Strona 283 z 302

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Osamotnieni :(

: wt wrz 30, 2014 6:32 pm
autor: kalinda
słodziak,nie ma co!

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Osamotnieni :(

: wt wrz 30, 2014 7:42 pm
autor: ol.
Ach, Pohybel ! ^-^ Conchita zarost ma nieco subtelniejszy (;)) , ale urok własny równie "gwiazdorski" :)
Przeurocza jest z tym błyskiem w oku
http://s599.photobucket.com/user/unipak ... 4060961045 :)
I z tym http://s599.photobucket.com/user/unipak ... 1892181604 - kto mnie budzi ? >:D :D

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Osamotnieni :(

: pn paź 06, 2014 6:18 pm
autor: unipaks
Od wtorku mieszka z nami Szarak (Kazimierz), śliczny starszy pan o śmiesznym pyszczku i miękkim futerku. :)
8 - letni króliczek znudził się właścicielom i chcieli go uśpić. Kiedy ujrzeliśmy ogłoszenie, zapadła szybka decyzja, a transport szczęściem trafił się prawie od razu. Tak trafił do nas i wniósł dużo radości :)
Króliczek jest miły a przy tym charakterny. Nie tupie na nas jeszcze co prawda, ale dobitnie okazał, co myśli na temat szczotkowania.I tak zabawnie wygląda, kiedy się w złości odwraca tyłem :D
Mam nadzieję, że nas polubi i będzie u nas szczęśliwy

Obrazek

Obrazek

W piątek o świcie Szarak zaczął wesoło ganiać po pokoju; wskakiwał i wyskakiwał z klatki, po czym kicał gdzie mógł, wdzięcznie przy tym machając uszami. Podłożyłam coś pod klatkę, bo sąsiedzi na dole tak wcześnie nie wstają, ja w tym tygodniu na drugą zmianę więc też nie. :P
A w sobotę miałam pobudkę... 3.50 ::)
Poczułam kogoś na swoim boku, wyraźny zdecydowany nacisk; mąż akurat był poza Wrocławiem i cieszę się, że w swoim jeszcze nocnym rozespaniu zdołałam sobie przypomnieć o obecności królika w domu, bo inaczej pewnie wymiotłoby mnie z łóżka razem z poduszką ;D
Zając kicał sobie z werwą, od czasu do czasu jeszcze wspierając się tak o mój bok, zeskakiwał i pojawiał się na nowo. Poszłam po marchewkę i kawałek buraka, po czym (tłumacząc się przed królikiem :D ) usunęłam z okolic łóżka wszelką tkaninę i poszłam znów spać.
Odtąd robimy tak każdego wieczoru, zanim udamy się na spoczynek; za dnia zaścielam czymś wersalkę i może buszować na niej do woli. :)
Szaraczek przesiaduje koło mnie na łóżku i daje się głaskać, a kiedy przestanę, żeby popisać, uszatek staje za mną i skrobie łapami moje plecy - to pewnie przejaw niezadowolenia ;)
Jeszcze parę fotek:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek


Podczas głasków :) Obrazek

Razem z Szaraczkiem pozdrawiamy! :-*

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka ;)

: pn paź 06, 2014 6:32 pm
autor: IHime
Szczęściarz z tego uszaka! :D

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka ;)

: pn paź 06, 2014 6:44 pm
autor: Paul_Julian
Jaki fajny ! :) Moze Cię teraz grzać w wyrku w stopy :)

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka ;)

: pn paź 06, 2014 7:35 pm
autor: Megi_82
Coś mnie ominęły ostatnie wpisy...
Jaki cudny! :D Na pewno będzie u Was szczęśliwy, nie ma innej możliwości :)
Coś w Was jest, że każde futro u Was nie tylko kontaktowe, ale i pieszczochowate :D

A poprzednich "opiekunów" niech pech jakiś dopadnie, co za ludzie...

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka ;)

: pn paź 06, 2014 9:15 pm
autor: ol.
Dołączam się do "życzeń" Megi_82 ...

A Szaraczek jest piękną puchatą kulką :)
Jego dwie twarze są wielce intrygujące, a minki jakże wymowne
http://s599.photobucket.com/user/unipak ... 6451730726 :D
Dlatego już się nastawiam na mnóstwo wesołych opowieści o nim !

Uni, jak super że uszatek trafił do Was ;D

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka ;)

: śr paź 08, 2014 5:23 pm
autor: Malachit
Łysopałanka... dostarczy swoim opiekunom nie lada wrażeń razem ze swoim zwariowanym braciszkiem, tego jestem pewna - wesoło to na pewno mieć będą :P
A nowy wasz mieszkaniec - słodki strasznie... a jak z jego niszczycielskością? Moje wspomnienia z znajomym królikiem - cóż, trzeba było kontrolować...
"Znudził się", jak ja to lubię... mi się tylu ludzi w życiu znudziło ::)

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka ;)

: śr paź 08, 2014 10:14 pm
autor: unipaks
Malachit, na pewno - ale my tęsknimy i za nią, i za młodym; za nią bardzo, bo troszkę u nas pobyła i zdążyła w sobie rozkochać :)

Hm... ::)
Czasowo musieliśmy niestety pozbawić Szaraka możliwości baraszkowania po łóżku, bo przedwczoraj rano zobaczyłam pchłę na jego pyszczku i podjechaliśmy do weta na odpchlenie. Przy okazji wyszedł problem z jego klejnotami; nie było ich widać. :-\ Czekałam na wiadomość, czy rzeczywiście nie był wcześniej kastrowany, chciałabym wykluczyć wnętrostwo - i wolałabym nie stresować go USG bez potrzeby, bo bardzo przeżył tę wizytę. Tak się zestresował u weta, że podczas badania aż mu się przednie łapule trzęsły jak staremu dziaduniowi :( Jak wróciłam z pracy to się tyłem odwrócił, ma mi za złe.
Na szczęście otrzymałam informację, że w 2006 roku została wykastrowany, więc mogę odetchnąć... :)
Szaraczek dostał preparat dla królików na kark (nie frontline ani nic podobnego). Klatka, wszelkie tkaniny i podłogi zostały odpowiednio potraktowane. Niech wszelkie robactwo sczeźnie!

Obrazek Obrazek


Jak on cudnie wygląda, kiedy wciąga gałązkę natki. :) I dał się przekonać do kalarepki, buraczka też ładnie zjada. No, przede wszystkim to jest kochany i grzecznie zjada siano. ;)
Wstajemy dziś rano, patrzymy: na jego posłaniu wiązka siana
- Wyniósł sobie?
- Gdzie tam, mąż na to - zwyczajnie, do łap się przyczepiło jak czymś przestraszony wyskakiwał
Włożyłam sianko na powrót do kuwety. Poszliśmy do kuchni zrobić sobie poranną kawkę, wracamy do pokoju a tam: nowa, pokaźna wiązka na posłaniu, a nasz Szarak w cudownie zabawny sposób zbiera pyszczkiem siano na kolejną porcję! ;D
-------------------------------------------------

Coś jakby edit :P
Niestety lek nie podziałał, robactwo wcale nie sczezło :-X Znowu widziałam na nim pchły,dwie udało mi się pojmać. A jutro niestety nie mam możliwości z nim pojechać do lecznicy, dopiero w piątek ::)

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka ;)

: śr paź 08, 2014 11:22 pm
autor: valhalla
Fajowy chłopak :) Dobrze, że znalazł dom u Was, ale nóż się w kieszeni otwiera na to "znudził się i chcieli uśpić".
Mój mąż miał kiedyś królika, ale nie dożył tak imponującego wieku (królik, nie mąż ;) ).
Fajna ta mordka dwukolorowa :)

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka ;)

: czw paź 09, 2014 2:31 pm
autor: Buba
Jaki cudny :) mordkę ma genialną.

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka ;)

: ndz paź 12, 2014 6:52 pm
autor: ol.
Znikaj robactwo coby uszki z powrotem mogły w pościelach brykać ! Ziółek trochę na dobry sen nanieść :D ;)
Drapki ulgę niosące dla Szaraka ! :)

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka ;)

: ndz paź 12, 2014 10:07 pm
autor: Megi_82
Jak tam przystojniak? :)

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka ;)

: pn paź 13, 2014 10:38 am
autor: Agik
Ale fajny pyskol, taki pól na pół :D
Ja miałam do tej pory miałam kontakt tylko z jednym królikiem, niestety nie są to fajne wspomnienia :(
Chodź patrząc na wyraz pyszczka to ten na o wiele przyjemniejsze oblicze :)
Pozdrawiam i głaski dla przystojniaka :)

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka ;)

: pn paź 13, 2014 3:19 pm
autor: unipaks
Chyba przedwcześnie spanikowałam, pcheły były, ale najwyraźniej środek zrobił swoje, bo przeszły w niebyt (oby!) ::) .
Króliś pogodny i zadowolony, rozpiera się w legowisku albo w sianku, a jak już na łóżku umości się obok ludzia, to może pod głaskami tak długo, że... ja już nie mogę ;D
A jak się pięknie cieszy, gdy wracamy po dłuższej nieobecności do domu - niczym rozradowany szczeniaczek kłusuje po pokoju, zahacza skokiem o kuwetę albo posłanie, zrobi paradny wyskok w górę aż kłapią paradne uszy, i dalej gania: powiedziałabym: zaczepnie :D
Miło, kiedy tak okazuje radość na nasz widok :)
Paneli nadal się boi, ale na wersalce urzęduje nader chętnie - kiedy wskakuje jak leżę, z westchnieniem ulgi dziękuję niebiosom, że króliki nie wspinają się po szafie i nie biegają górą mebli... ;D


Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrawiamy! :-*