hej, u nas jak to zawsze - i smutki i radości.
od smutków zaczynając, miesiąc temu zmarł nasz kot Max, jeśli ktos jeszcze pamięta naszego puchacza. jesienią kończyłby 18 lat i strasznie wyczekiwaliśmy tych urodzin...
Max od dłuższego czasu był na lekach na ciśnienie, został pozbawiony wszystkich zębów i był całkowicie ślepy. niemniej doskonale sobie radził na co dzień i ogromnie nas zaskoczył pewnego dnia, jak się po prostu nie obudził...
strasznie tęsknimy...
króliki - Usia jak zwykle daje popalić, żywioł, którego wszędzie pełno. Elvis za to niestety już daje nam mocno odczuć swój wiek - ma 8/9 lat i jest ślepy na jedno oczko, dużo śpi, nie szaleje jak wcześniej.. ale oby jak najdłużej był z Usią, bo nie wiem jak ona sobie poradzi bez niego.. od zawsze zakochana w nim po uszy, zapatrzona i chodzi krok w krok..
w sierpniu pisałam o świnku Czesiu z guzem. 9cio letnim rozczochrańcem. jego też niestety nie ma z nami od paru miesięcy...
pozostała trójka świnków ma się dobrze, po śmierci Czesia dołączyliśmy z powrotem Tymona - był od dawna oddzielony od reszty po tym, jak pogryzł Rysia i ten prawie umarł przez wykrwawienie. teraz jest między nimi miłość ogromna.. chłopak chyba przemyślił i zdążył tęsknić za kolegami.
szynszyle - też mają się bardzo ok, one to wiecznie mają masę wigoru. jedynie najmłodszy Babilon stracił trochę futra z głowy i wygląda jak kosmita, bo jakimś cudem go któryś przez pręty dorwał i wytargał.
psy - psy mają się dobrze. Primo dzieciak i nigdy chyba nie dorośnie.
Edi w tym roku końćzy 16 lat, głuchy jak pień. można stać obok i wołać go kiełbasą a ten nic
ale zrobił się na starość przerozkoszny, przez całe życie go tyle nie przytulałam co w ostatnim czasie, bo gryzł i warczał.
w wieku 16 lat pierwszy raz wzięłam go na ręce i mnie nie ugryzł - ba, chyba polubił
a kogutek Rosół - w walentynki wykastrowaliśmy. jednak chemicznie, bo efekt powinien być taki sam jak przy tradycyjnej kastracji, a zdecydowanie mniej inwazyjny (u kogutów jądra są w jamie brzusznej i trzeba dostać się przez żebra).
no i.. tak sobie czekamy na efekty, podobno jeszcze jest czas...
kilka zdjęc
pozdrawiamy