Dwa szczuraki, dwa koszaki, cztery ptaki i dzieciaki

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: Ivcia »

Udało mi się przedrzeć przez wszystkie strony! :D
Boskie masz szczurasy ;) Ile Ci one szczęścia dają... łapserdaki ;)
Prosiłabym tylko o zdjęcia... zdjęcia... zdjęcia...
Bo chociaż się naczytałam, to jakoś wciąż czuję niedosyt :-\
Muszę zobaczyć te niunie śliczne.
A właśnie i muszę powiedzieć, że zdjęcie śpiącej Perdity w kuwecie na zawsze pozostanie w mej pamięci! Dla damy, Perdity [']
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: yss »

lily sinieją tylne łapki. bardzo powoli i niechętnie się porusza [nawet jak na lily].
obawiam się o lilusiowe serduszko.
esme też tak zaczynała :/
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
koopa
Posty: 689
Rejestracja: sob lip 22, 2006 11:52 am
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: koopa »

Mój Jodeczek też tak żaczął, od tylnej prawej nóżki....
Trzymam kciuki za Was.
Ozzek (*) 10.10.04 - 16.07.06
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: yss »

liluś, jak się okazało, pełza z powodu kolanka prawego, a nie serduszka.
kolanko bardzo spuchło i lily trudno się poruszać. obszerny brzuszek lily uniemożliwił nam optyczne stwierdzenie tego, a obmacywanie chorego szczura jakoś mi nie leżało i dopiero eksperymenty typu "mucho idź" wykonane na stole u weta plus obmacanie nóżek [lily to bolało] pozwoliło na zdiagnozowanie.
jutro jedziemy zrobić rtg [tzn mąż będzie rozpłaszczał lily do badania bo ja nie mogę] i dowiemy się, czy jest uszkodzenie mechaniczne, czy np guz, czy zapalenie stawu.
liluś mieszka nadal z dziewczynami, chociaż właściwie tylko leży na płasko, bo bardzo się do nich rwie, a one myją jej różne części ciała, tulą ją i lily nie czuje się osamotniona.

szczupaki porzuciły leże na fotelu i znów śpią w klateczce. czemu? nie mam pojęcia...
ten się nie myli, kto nic nie robi
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: Nina »

No to Lilowej chyba przydałoby sie odchudzanie... Ja moją Deborke musiałam odchudzić po tym jak złamała łapke, bo jej było ciężko.

Trzymam kciuki żeby to było tylko jakieś niegroźne zapalenie ;)
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: yss »

nina: też trzymamy. szczury też by trzymały, ale nie mają kciuków.

a numer z tym obrzękiem jest o tyle przykry, że obrzęk i coś-z-kolanem powoduje częściowy paraliż nerwów w tylnych łapkach, i ogólnie w szczurze.
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: yss »

liluś ciężko przeżyła robienie zdjęcia. atmosfera w rtg nie jest najmilsza, a trzeba było rozciągnąć lily na stole [czy inszej platformie] na pleckach, trzymając za tylne łapki, żeby się nie ruszały. liluś posiusiała się ze strachu fontanną w górę :( jak mi ją p. przyniósł z powrotem, miała oczka jak talerze i była wyjątkowo zasmucona przebiegiem wypadków.

kolanko lily ma zmiany. wet oglądał fotę ze wszystkich stron i drapał się w głowę. nie jest to guz. nie jest to uraz mechaniczny - tzn złamanie, zwichnięcie, skręcenie itp. bo wszystko na miejscu. ale jest kilka elementów więcej - i zdaniem weta wskazuje to na zapalenie stawu, chociaż wygląda dziwolągowo. liluś dostała od razu zastrzyk przeciwzapalny [w tej swojej chorobie schudła! waży już tylko 450 g], mieszka osobno, chociaż ma o to trochę pretensji, ale nową klatkę przemeblowała, więc siły trochę ma :) spiętrzyła ściółkę, wykonała w niej korytka, z ręczników papierowych które tak starannie rozścieliłam, zbudowała wieżę i początkowo w niej spała....

grzeczna lily. żywi się bananami i ziarenkami :) i serkiem żółtym [niech ma coś z życia, i tak schudła] i jabłuszkiem...... zrobię jej dziś kaszki niemowlęcej.

śmiesznie wygląda szczur prześwietlony! postaram się wstawić fotkę jak ją odzyskam [została u weta do wglądu dla wetki], widać cienkie jak ości żeberka, kosteczki stópek, i kręgi w ogonku! ogonek pobił wszystko. jeszcze taki zakręcony był :) zdziwienie lily całą operacją emanuje z jej prześwietlonego brzuszka. wiecie, że kręgi w ogonku są grubsze i większe niż w kręgosłupie? wet ocenił też pozytywnie stan stawów w palcach mojego p., wyszły na zdjęciu, bo trzymał szczura :D
----------------------------------------------------------
gula gythy wyłysiała pod brodą. muszę zacząć myć regularnie gythę wacikiem, bo przez tą gulę nie może dosięgnąć wielu miejsc na ciele, a opieka innych szczurów nie zastąpi własnej higieny... gytuś póki co czuje się dobrze, podskakuje, chociaż kula jest już prawie wielkości jej głowy [tylko w poprzek]. szkoda gytuni, ale męczenie ewidentnego przerzutu operacją uznaliśmy za zbyt już sadystyczne - gytha wolno dochodziła do siebie po operacji pod ogonkiem, bolało ją bardzo, wycinanie było skomplikowane i nóżki jej się zeszły lekko do środka, tyle żywych tkanek poszło w diabł razem z "korzeniami" guza. teraz chodzi trochę lepiej, ale przez miesiąc pupa ciążyła jej na boki z powodu iksowatych nóżek.
zbliża się czas pożegnania gyci :(
-----------------------------------------------------------
szczupak mnie rozłożył... miałam wcześnie wstac rano, więc postanowiłam zamknąć na noc szczupaków, muszą mimo wszystko być przyzwyczajeni do mieszkania w klatce :/ szczupaki bawiły się w nocy w klatce, a rano p. poszedł i otworzył drzwiczki.
szczupak przybiegł, wyskoczył z klatki, zjechał na łeb po klatce pod spodem, pobiegł po półeczce do łóżka, przegalopował po łóżku - i okazało się, że leciał do mnie takim pędem, bo chciał się ze mną przywitać i pobawić :) no i wyjście trochę się opóźniło, musiałam się bawić ze szczupakiem, a jak próbowałam wstawać, dosłownie wieszał mi się na szyi :D
szczepan jest stanowczo bardziej zrównoważony. otwarte drzwiczki często ignoruje, lubi spać w klatce [szczupak woli fotel], rzadko odwiedza nasze łóżko, a dziś zamiast wybiec za szczupakiem, spokojnie zaczął konsumować otrzymane śniadanko. taka szynszyl w wersji męskiej :D

------------------------------------------------------------
no i mogłam wreszcie zrobić zamówienie na sieci :) wybrałam sobie zooplus, bo mieli sensowne ceny, rabat dla nowego klienta, i nie przegięte opakowania karmy - zazwyczja do wyboru. kupiłam musli jr farm i na próbę karmę też chyba jr farm z krewetkami, ale tylko 2 paczki 600 g :) wrzuciłam przy okazji żwirek słomiany, pryskadło przeciw pasożytom [jak kupować to kupować, a po przygodzie z grzybem postanowiłam mieć wszystko pod ręką] i gruby żwirek dla sójki :) niestety zapomniałam kupić kolby dobrych firm :/ fajne rzeczy mają w tym sklepie! :)

a szczupak - no cóż. trochę lily, trochę flarka.... bardzo proludzki i przylepny [ i męczący w nocy] szczur. trudno mu czegokolwiek odmówić, malutki wymuszacz :) no i nie wiem czy pisałam, ale lubi dawać BUZI.
ten się nie myli, kto nic nie robi
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: Nina »

yss, ja po prostu uwielbiam Twoje opisy :D

Trzymamy kciuki za Gythe, niech sobie jeszcze z Wami pobędzie.
I za Lilowe kolanko, coby szybko sie naprawiło.

A Szczupak... Normalnie rozbrajający musi być :D
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: Ivcia »

Ja również trzymam kciuki za zdrowie dziewuch!

Oj widzę, że się powodzi, jak takie zakupy wchodzą w grę :D

A Szczupaka zazdroszczę :)
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: yss »

ivcia ano, troszkę sypnęło kasą :) więc szybko wydaję, bo u mnie kasa się szybko rozchodzi... i muszę zdążyć ją wydac zanim się rozejdzie :-X
szczupak jest najfajniejszym szczurem na świecie. jest fajniejszy nawet od maluszka [flarki], jest najfajniejszym zwierzątkiem. chyba chciałby być człowiekiem :)

dziś jedziemy czyścić i malować wolierę hammeritem. :D a przynajmniej czyścić. z malowaniem się zobaczy.
noszę się z zamiarem pozbycia się woliery i kupienia w zamian fureta plus, a może dwóch furetów [z łączenia szczupaków z babami zrezygnowałam. baby są już zbyt stare i zgryźliwe i do swojego stada nie chcą przyjmowac nowych. szczepan jakoś się godził z tym że dostaje czasem w ucho bez powodu i nie przejmował się, a szczupak był wylękniony i bał się jeść z miseczki, bał się poruszyć - bez sensu.

no to żeby chłopcy nie byli tacy łyso sami, może przygarniemy łysola. łysola jeszcze nie mieliśmy :D
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: Ivcia »

Taa... chciałabym nie znać tego schematu ::)

Człowiekiem? Dlaczego akurat człowiekiem? Wtedy już nie byłby taki fajny.
Prosimy o zdjęcia Szczupaka... Odczuwam silną potrzebę ujrzenia tego bystrzaka :)

Baby na ogół są wredniejsze niż panowie. Facet raz da po pysku i koniec. A kobity są strasznie zażarte i złośliwe. Chyba już taka ich uroda :D
yss pisze:no to żeby chłopcy nie byli tacy łyso sami, może przygarniemy łysola. łysola jeszcze nie mieliśmy :D
;D Jeszcze... ;)
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: Nina »

yss, normalnie z tym łyskiem to ja jestem z Was dumna :P
Łyski fajne są, takie ciepłe i mięciutkie ;D
I wciągają. Jak bagno :D
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
sylwiaiiwo8
Posty: 69
Rejestracja: pt lut 22, 2008 8:37 pm

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: sylwiaiiwo8 »

przeczytałam cały temat od deski do deski i tez chcę zobaczyć zdięcia szczupaka
<:3)~Tośka <:3)~Ita <:3)~Cezar
za tęczowym mostkiem <:3)~Brutus
http://s10.bitefight.onet.pl/c.php?uid=149994
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: yss »

sylwia: ot, albinosek z czerwonymi kulkami oczek :) jego to trzeba widzieć w ruchu, jak udaje kangura, jak zaczepia, jak się nagle agresywnie rzuca na człowieka, żeby dać mu buzi.

zapomniałam wspomnieć o wróbelkach.
poważne przeoczenie.
jak zapewne się orientujecie, szczupaki mamy w sypialni. no i budzimy się czasem w nocy od wyjątkowo głośnego łomotu - i wtedy to słyszymy... którejś nocy powiedziałam grobowo cytat z kabaretu potem [tam był w takiej formie] "ćwierkają! wróbelki! od! samego! rana!"
ćwierkanie męczących się nawzajem szczupaków jest nie do odrożnienia od świergotu przeciętnego wróbelka. szczupaki ćwierkają czasem baaardzo długo.

a ja przed chwilą widziałam coś.
usłyszałam ćwierkające! wróbelki!, więc obejrzałam się nieopatrznie. na fotelu leżał szczepan w pozie "jestem sparaliżowany", na grzbiecie, wszystkie nogi w górze. ćwierkał.
na pysku szczepana miotał się szczupak i odsuwając sterczącą trupio rączkę szczepana, czyścił namolnie szyjkę pod szczepanową bródką. gdy rączka szczepana zanadto stawiała opór zębom szczupaka, szczupak łapał w obie rączki rączkę - i starannie czyścił ją ze wszystkich stron, razem z paluszkami. ćwierkanie przybierało na sile, ale o dziwo szczepan nadal udawał trupka.
szczupak po przeraźliwie długich dwóch minutach znudził się i poszedł. a szczepan tak został! :] dopóki nie doszedł do siebie na tyle, żeby wstać.

natychmiast zjawił się szczupak, skoczył mu na plecy i wyczyścił kark i czoło...... wróbelki ćwierkały, aż miło posluchać. bardzo wiosenny odgłos.
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: szczurzyce z lancre: perdita [']

Post autor: Nue »

:D :D :D Namolny pucybut! ;D
Szczepan jest pewnie zbyt uprzejmy, aby odmówić ;)
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”