szczury.org

łaaaaa łapie mnie cholerne GMR co ja mam ze sobą zrobić a tu do nowego maluszka jeszcze parę tygodni, no właściwie się jeszcze nie narodził

Akka pisze:łaaaaa łapie mnie cholerne GMR co ja mam ze sobą zrobić a tu do nowego maluszka jeszcze parę tygodni, no właściwie się jeszcze nie narodził

Skąd ja to znam...
Na razie mam kategoryczny zakaz znoszenia nowych szczurów. Ale jeszcze dwa miesiące... Sesesese

Aaa, mam 7 szczurów w domu!!! Tego jest duuużo!!!...

Ale wiecie, co jest najgorsze? A to, że tylko 3 z nich są moje ...
Resztę będę musiała oddać ;(...

Właśnie, jak to jest z tak dużym stadkiem - da się toto ogarnąć? Na razie dla mnie dwa to czasami za dużo, jak się w dwie różne strony rozbiegają...

Nio już jutro znajomy odbiera ode mnie trójeczkę.
Szczerze przyznam, że z piątką czasem miałam problemy.
Nio ale niech lepiej się wygada taka pin3ska, która miała (ma?) ok. 30 szczurków ...

Ja mam 10 i stwierdzam, że da się ogarnąć, ale ile zabawy przy tym to moje Dzisiaj chciałam zapoznać je z 3 tymczasowiczkami i ogarnąć ich nie szło, bo były tak podekscytowane Musiałam do łazienki się przenieść, tam bez problemu ogarnęłam całą 13

Ja mam 18 i zdecydowanie da się ogarnąć dobrze zabezpieczone miejsce wybiegu i większość problemów znika

ale z tyloma ogonami to musi być sprzątania

W kulminacyjnym momencie miałam 38 i jakos to było. Mozna sie przyzwyczaić, choc sprzątania jest masakrycznie dużo. Zresztą nie zauwazylam, zeby te kilka mniej jakos mniej brudziło

Z dużą ilością w jednym stadzie nie ma problemu (poza wspomnianym sprzątaniem), gorzej, jak tych stad ma sie 3, czy 4, albo więcej Wtedy czasami ma sie dość.

Dla mnie ideał to źyjących na wolności szczurów . 5 jest dla mnie liczba idealna - mam duuuuzo wiecej. Dla mnie glownym problemem jest zanlezienie czasu na wybieg ich wszystkich i zawsze mama wyrzuty sumienia , ze czesc ma wybieg tylko przez godzine i zdzarza się , ze nie codziennie. No ijednak mniejszy kontakt z nimi , no i konflikty miedzy stadowe- ktores powedruje do obcej klatki i paluszki pogryzione.

Mam 3 stada: starsze szczurki oddzielone od reszty i w innym pokoju oraz 2 stada młodszych ogonków. Te 2 stada są oddzielnie, ale puszczam je razem i na wybiegach jest ok =) sprzątania nie ma aż tak dużo, raz w tygodniu mycie klatek, codziennie przemywanie półeczek, co 3 dni wymiana polarków.

Ja tam nie mam stada…mam siedem (razem z kotem) sierściuchów z ogarniania których dawno zrezygnowałam, bo mam jeszcze lenia… leń jest najbardziej dokuczliwy bo wiecznie mi tłumaczy, że jestem stworzona do celów wyższych niż sprzątanie po innych leniach .
Na szczęście, dokładnie połowa moich szczurów raczej trzyma się klatek i ich okolicy i głównie tam sobie paskudzi. Pozostała trójka zmusza mnie do zamiatania kilka razy dziennie (efekt bardzo nietrwały niestety) oraz innych równie nudnych czynności. Myślę, że ta szóstka, to absolutne maksimum, bym mogła dać im święty spokój i pozwoliła łazić gdzie i kiedy chcą. I tak cierpię na myśl, że muszę jednak zamykać Dara kiedy wychodzę z domu i na połowę nocy. Nie wkładam go jednak do klatki; czekam aż obaj będą w środku i wtedy zakładam „skobel”. Obawiam się, że przy większej ilości, musiałabym „skazywać na siebie” indywidua, które na to nie mają ochoty.
Wiem, ze to stworzenia stadne, ale taka „wymuszona” przyjaźń coś mi koegzystencję więźniów z długimi wyrokami przypomina. Nie chcę, żeby Kwarki tak miały. Taki Steful…mógłby przecież szukać kontaktów z Jerzolem Gackiem, Blessiem czy Dolarkiem (bo powiedzmy, że Dara się boi) – ma wolną drogę jak i oni, a nie szuka ich towarzystwa. Podobnie Graficzek- chyba najchętniej byłby sobie sam.

Świetnie... moja mama chyba ma uczulenie na ogony.. teraz sprawdza, czy to może ściółka, ale jeśli nie...

Rhenata pisze: obejrzałam właśnie dwa najnudniejsze filmy w życiu:wyznania shopoholiczki i unborn
myślałam ze walne czołem w ścianę żeby stracić przytomność i już tego nie oglądać...ale byłam silna i dotrwałam do końca!...trauma jednak zostanie.

Unborn nie ogladałam, ale Wyznania zakupoholiczki uwielbiam Oglądalam juz z 5 razy Jak oglądalam go z moim lubym to powiedział, ze to prawie film o mnie z ta roznicą, ze za mna komornik nie biega, bo w jakims tam momencie potrafie sie powstrzymać Ale moja miłośc do ubrań i dodatków jest tak samo fanatyczna

Zresztą tak samo ubostwiam The Devil Wears Prada

Po wakacjach mam zamiar załozyc na ten temat bloga, wiec sie wam wtedy pochwale