szczury.org

StasiMalgosia pisze:O kurcze my tez ostatnio zauważyliśmy strupki u większości paskud ale też obstawialiśmy ze to dlatego że trochę się ostatnio piorą. Czy wiecie co to za pasożyty?

Wet nie powiedział jednoznacznie co to, ale widziałam na własne oczy, więc wiem, że są. Wyglądają jak malusieńkie brązowe ziarnka piasku. Szczerze mówiąc, jak oglądałam chłopów w domu, to ich nie widziałam, ale pod tymi magicznymi wetowymi lampami wszystko widać, jak na dłoni. Zauważyłam strupki nawet u Geralta, chociaż on ma tak gęstą sierść, że mógłby nią obdzielić jeszcze dwa szczury.
Merch wet nie dał ivermektyny tylko coś innego. Za diabła nie pamiętam nazwy, tylko to, że zaczynała się na F. Mówił, że ten lek jest od ivermektyny bezpieczniejszy.

Leia mam nadzieje że na F to nie Frontline, bo to ni cholery bezpieczne nie jest.

Nie nie Frontline bym wiedziała, bo moja siora to chyba kiedyś aplikowała swoim Yorkom. Poza tym ta nazwa w ucho wpada, a tamta jakoś nie. Zapytam jeszcze raz jak pojadę po drugą dawkę i na kontrolę.

hem...sorki z gory nie chce mi sie przegladac tych wszystkich stron zeby uzyskac odpowiedz...
jakie umaszczenie nosi Geralt?

russian dove , takie jak Gabrysia , Gaja Hanki i jedna z dziewczynek Izabeli

Tak jak mówi merch. Ale ja go nazywam cholerny elegancik. Na oko to wcielenie szyku i elegancji. A w rzeczywistości... łobuz paskudny - ale kochany :p

tak też myślałam, ale że się za grosz nie czuję pewnie w tych wszystkich kosmicznych nazwach to wolałam się upewnić...
ciekawe ma to wdzianko trzeba przyznać
pozdrawiam

Wszystkiego najlepsiejszego z okazji ćwierćwiecza Żeby Ci się spełniło wszystko o czym marzysz i w ogóle cmok!

Bardzo Ci Babliś dziękuję. Chociaż, jak tak sobie pomyślę, że to ćwierć wieku, to mnie coś ściska w dołku.

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO :*:*:*

Leia, wszystkiego najszczurzejszego!

Wszystkiego Najlepszego Duzo zdrowia i milosci i radosci ze sciulkow i Gosi

Dołączam się do życzeń

No to teraz mogę już oficjalnie ogłosić, że nasze mieszkanie na strychu jest gotowe. Oczywiście nie w stu procentach, bo do tego jeszcze trzeba trochę czasu i kasy. Ale da się w nim mieszkać. Dziś wykończyliśmy pokój Małgosi i właśnie poszła sobie spać - pierwszy raz śpi sama, tzn. bez nas na łóżku obok. Jest tym swoim królestwem bardzo zachwycona, tym bardziej, że dostała własne biurko, na którym może rysować, malować i lepić z plasteliny.
W naszym starym pokoju zostało jeszcze do przeniesienia masę rzeczy. Ale myślę, że uwiniemy się z tym w przeciągu tygodnia, a pokój przejdzie w ręce teściów.

A u szczurów po staremu właściwie. Walczymy z robalami. To, co było żywe zostało wybite. Ale jest jeszcze masa jaj w sierści i wet mówi, że nic z tym nie zrobimy dopóki się nie wyklują.
Z tego, co widzę, to Flip właśnie myje się leżąc na samym skraju hamaka, więc spodziewam się, że zaraz może narobić hałasu spadając na tyłek

No i trochę zdjęć z nowego wybiegu. Przepraszam za słabą jakość, ale foty z manualnego obiektywu, przy słabym świetle i małej matówce.