Strona 30 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: śr sty 06, 2010 9:23 pm
autor: ol.
Zdrówko bierzemy każde jakie kto tylko daruje :) Dzięki.

Oznakowanie jujek, tak jak się spodziewałam, nie jest widoczne na zdjęciach. Na to pewnie musiałabym wymalować Ulrice na czole jakieś krzykliwe bindi. A drugie na ogonie. Obecne wycinanki są tak subtelne, że na zdjęciach jujcza jest dalej jujczą, niestety.


Dziś odświeżałam sobie w pamięci wierszyk "Na tapczanie siedzi leń". A to z tytułu Misiowego skandalicznego nygusostwa.
Całymi dniami wałkoni się w hamaku. A to na jednym boczku, a na drugim, i o głowie nie zapomina. Wyjście z klatki to wielkie przedsięwzięcie do którego przygotowuje się jak sójka za morze. Nawet jeśli się zwlecze cudem z hamaka i dotrze do drzwi klatki to najczęściej stwierdza, ze za progiem szaleje taki ziąb i zawirucha, że wyściubić nosa byłoby nieroztropne. A ponieważ Misiu nie jest istotą, która pozwala sobie na nieroztropność - w te pędy wraca w hamakowe smrodki. I się dalej kisi.

Jedyny bodziec na jaki jeszcze reaguje jak w miarę żywe stworzenie to zapach smakołyków.
Ale żeby choć się pofatygował zejść ze swojej wysokości na dół na poczęstunek - nie. Niucha, przez pręty wyciąga łakomie łapy, ale uparcie obstaje za obsługą wprost do łóżka.
I co ? I daję.
::)

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 07, 2010 10:06 am
autor: *Delilah*
Utożsamiam się z Michem :)
Calkowicie .
:D
Co do Jujkowych oznaczen, to moze po prostu przypiąć po różnokolorowych kokardkach na ogonie ;:)?
Przynajmniej będzie trochę radosci, jak to cholerstwo zdjąć :)
Z tym bindi ,to też całkiem zmyślny pomysł.
No chyba, ze jeszcze tatuaż na uchu ;)

Mizianstwa dla szczupaczkowej brygady:)

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 07, 2010 10:49 am
autor: Nue
A co się Michu wysilał będzie? Zima jest, mróz, każda normalna istota siedzi w taki czas w domu i się grzeje :P
Mój Frapek też jest dyżurnym śpiochem i smakołyki też muszę podawać prosto do pysia, bo obie mamy silnie rozwinięte poczucie sprawiedliwości - skoro inne dostały, Frapciuś też musi, chociaż podejść mu się nie chce...

Głaski dla ogonków :) !

Re: moje szczupaki kochane

: pt sty 08, 2010 6:02 pm
autor: unipaks
Misiu w swoim lenistwie wcale nie jest odosobniony; u nas też panny grzeją tyły czekając na przybycie zaopatrzeniowca ze świeżym jedzonkiem, jedynie szelest papierków jest w mocy spowodować , żeby się przy nas zjawiły. Albo zapach zakazanego ,zupełnie nieszczurzego jedzonka, z którym nie ma się gdzie schronić ;D
Niech szczupaczki trzymają się cieplutko i dadzą się od nas wymiziać :)

Re: moje szczupaki kochane

: sob sty 09, 2010 2:10 pm
autor: ol.
Głaski i mizanka trafiły do adresatów.

Senny nastrój i mi się udziela, dlatego dziś tylko zdjęcia :P

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

Obrazek

pa pa

Re: moje szczupaki kochane

: sob sty 09, 2010 2:28 pm
autor: Anka.
I dlatego w obecnym mieszkaniu nie mam już kwiatów :P
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04339.jpg

wspinający się Dżum jest świetny, zaskoczona przez paparazzich,
specjalne mizianki dla jujek i panien :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob sty 09, 2010 2:49 pm
autor: Ogoniasta
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04275.jpg Rewelacyjna fotka! :D
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C03909.jpg pyszczki ciekawskie ;D

Gorące mizianko dla wszystkich szczupaków! :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob sty 09, 2010 3:41 pm
autor: sssouzie
lenistwo ach słodkie lenistwo, żeby cię ono częściej łapało,
tyle pięknych fotek mamy ::)
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04275.jpg - przyjaźń kocio szczurza tu jak malowana :D
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04143.jpg , http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04147.jpg - te zdjęcia cudownee...ach te białe pysie..no polarne po prostu ;)
ja rękami nie dosięgnę- możesz je w moim imieniu wszystkie wygłaskać i wycałować? ;D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz sty 10, 2010 7:17 am
autor: arrisum
uaaa śliczne te Twoje futrzaki ;D i jakie ciekawskie ;p moich to trudno gdziekolwiek wyciagnąc -.-''
wymiziać! :-*

Re: moje szczupaki kochane

: ndz sty 10, 2010 10:38 am
autor: ol.
Anka. pisze:I dlatego w obecnym mieszkaniu nie mam już kwiatów :P
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04339.jpg
Ulrika. Kiedy ją tam zobaczyłam, pierwszą myślą było wytrząsnąć wstrętną małą małpę, ale więcej by kwiat ucierpiał, niż albinotyczny buszmen. Czekając więc aż sama raczy wyjść trzasnęłam kilka zdjęć.
Na szczęście było to tylko rekonesans terenu, a nie wycieczka konsumpcyjna. Poly ucierpiało jedynie od ciekawsich małych stóp, ząbkom tym razem uszło.

Jak tylko uda mi się zabezpieczyć jedno miejsce, szczury odnajdują w innym jakiś słaby punkt :-[ Wojna podjazdowa trwa bez końca. Kwiatów nikt nie chce ode mnie wziąć, a na bruk ich przecież nie wystawię. Jakoś próbujemy funkcjonować w tej fauno-florastej zbiorowości i cieszyć się jeśli reporter z frontu wyniesie tylko takie obrazki.
wspinający się Dżum jest świetny, zaskoczona przez paparazzich
hi :D , a przeciwwagą dla wspinającego się Dżuma, jest niżej nurkujący Herman. Też niczego sobie, nie ? ;)

Ogoniasta pisze:http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C03909.jpg pyszczki ciekawskie ;D
Tak się czają na korytarz kiedy drzwi sa otwarte. Hermaństwo oczywiście najbardziej do przodu ::)

sssouzie pisze:ach te białe pysie..no polarne po prostu ;)
Tak jak Ty nie lubię zdjęć zza pętów, ale tutaj leżały tak blisko, że wystarczyło się obiektywem w pręty wprasować żeby uchwycić wszystkie moje piałe pyski.
A w to ooogromne, kuliste co w tle - to Pistol O0
arrisum pisze:i jakie ciekawskie ;p moich to trudno gdziekolwiek wyciagnąc
Fakt są żywe. Tak się już do ich ruchliwości i ciekawości przyzwyczaiłam, że wszelkie spadki energii, indywidualne bądź zbiorowe, wywołują mój niepokój. Zblazowany szczupak to szczupak któremu coś dolega. Nawet na Misia ostatnio podejrzliwie spoglądam, mimo, że jego zamiłowanie do snu jest mi doskonale znane :-\ .

Re: moje szczupaki kochane

: pn sty 11, 2010 4:40 pm
autor: unipaks
Obrazek
:D ogonek
jak w przyrodzie zjawisko prawie mimikry ;D
Niech się trzymają szczupaczki i żadnej biedzie nie dają! Buziaki dla nich :-*

Re: moje szczupaki kochane

: pn sty 11, 2010 8:58 pm
autor: ol.
unipaks pisze:jak w przyrodzie zjawisko prawie mimikry ;D
no, niestety mnie nie zmyliła 8)




I stało się - jesteśmy umówieni z Hermanem na środę.
Długo nie byłam pewna czy się guz powiększa czy nie. Były wieczory, kiedy już byłam zdecydowana dzwonić do lekarza, i ranki, kiedy wszystko wyglądało wciąż tak samo. Bezpiecznie. I mówiłam sobie: jeszcze z dwa dni poczekam. I tak wciąż.
Nie wiem jak było, czy guz rzeczywiście nie rósł czy mi umysł figle płatał, ale po tym weekendzie stało się jasne, że rośnie.
Jest już normalnie widoczny, nie tylko kiedy Herman się rozciąga. Nabrał masy i uczynił się bardziej zwarty. W ciągu ostatnich trzech dni tyle, że już niesposób mieć wątpliwości.

Więc jedziemy.
Straszne to, kiedy już takie bliskie.
Oby grzmocisko przetrwało i tę zawiruchę i świeciło mi jeszcze długo długo

Re: moje szczupaki kochane

: pn sty 11, 2010 9:37 pm
autor: denewa
Szkoda, że rośnie, ale i to trzeba pokonać...
Czarne słońce - Hermanek - niech się nie daje!
Trzymamy kciuki za pomyślność zabiegu!

Re: moje szczupaki kochane

: pn sty 11, 2010 10:06 pm
autor: unipaks
oby!
niechże ta środa będzie naprawdę dobrym dniem ! :)
trzymamy za to kciuki bardzo , bardzo mocno! :)

Re: moje szczupaki kochane

: pn sty 11, 2010 11:28 pm
autor: sssouzie
my też kciukole trzymamy!
coby Hermanisko wyszło z tego dobrze i żwawo ;)