Dziękuję w imieniu Mlekołaczka

W weekend mieliśmy prawdziwy nalot przyjaciół, wczoraj znajoma para miziała szczurki z wielkim zaangażowaniem, a dziś znajomi z dziećmi przyszli, no a wiadomo - jak nie mamy dzieci, to szczurki są największą atrakcją dla maluchów

Wprawdzie któryś agut się nie popisał i capnął lekko ząbkami jedną z dziewczynek przez kraty, ale cóż - tak to już z nimi bywa.
Mlekołak nie boi się podłogi - jest nadzieja dla mojego stada

Chyba, że wychowają go po swojemu... "słuchaj mały, podłoga to złoooo, nie wolno ci tam chodzić, chodź, populsujemy razem oczami na kocu i będziemy się opier... cały wybieg"
