Strona 30 z 44

Re: Kluska i spółka :)

: czw sie 02, 2012 7:35 pm
autor: Martasz
Zalesińska w pierwszej sekundzie zobaczywszy moje panny pierwszym słowem jakie powiedziała było "wszoły" a później się tłumaczyła, ze jednak nie :/

Re: Kluska i spółka :)

: czw sie 02, 2012 10:43 pm
autor: Flaumel
Trzymamy kciuki!

I z pozdrowieniami od najszczęśliwszego psa na świecie (dowód na zdjęciu poniżej :D)
Obrazek

Re: Kluska i spółka :)

: sob sie 04, 2012 4:09 pm
autor: Kluska123
Marta takie 'diagnozy' to u niej normalka :D
Hoganek <3 Mordka śliczna i przeszczęśliwa! Ja cały czas na Was czekam :>

Re: Kluska i spółka :)

: pn sie 06, 2012 12:39 pm
autor: Flaumel
:) :* My nadal musimy jeszcze trochę posłuszeństwa opanować, żeby móc tak 'w świat' inny niż ogród mojej mamy pojechać :) Ale spokojnie, jak nie w tym roku to w następnym :>

Re: Kluska i spółka :)

: pn sie 06, 2012 4:51 pm
autor: Kluska123
Będę cały czas czekała z niecierpliwością :)
Szymek ma zapalenie ucha, dzisiaj dostał antybiotyki :-\

Re: Kluska i spółka :)

: pn sie 06, 2012 5:01 pm
autor: Iguta87
Biedny nasz paskudny gryzak Szymek;/ trzymam kciuki, chłopina ma już w końcu swoje lata.. u Ciebie już chyba z rok jest?
A przecież trafił do mnie nie pierwszej młodości;/

Re: Kluska i spółka :)

: pn sie 06, 2012 5:51 pm
autor: alken
Kluska123 pisze:Jestem sfrustrowana, zaczynam się zniechęcać do tej lecznicy, a jest to jedyna porządna na dolnym śląsku.
"cieszę się" że nie tylko ja mam takie mieszane uczucia, bo już myslałam że po prostu mam pecha albo jestem paranoiczką ::)
myślę, że wszelkie niepewne diagnozy gdy szczurowi jest coś powaznego warto konsultowac z innym wetem :/

Re: Kluska i spółka :)

: wt sie 07, 2012 9:43 am
autor: Kluska123
Szymek jest w naprawdę kiepskim stanie, już nawet nie gryzie - co jest w jego przypadku złym znakiem. Igutka, on ma 2 lata, trudno mi jest dokładnie określić wiek, do Ciebie trafił jak miał rok. Cały czas się przewraca, oczka zaklejone porfiryną. Leki nie zadziałały, dzisiaj trzeba będzie iść po steryd. Może to być guz, albo zapalenie mózgu. Nawet nie chcę o tym myśleć, pamiętam jak Kluska cierpiała i niespodziewanie odeszła. Najgorsza jest ta myśl, że być może odejdzie... A mnie nie ma przy nim.
Byłam w sobotę we Wrocławiu, odwiedziłam stadko, gnidy małę mnie nie poznały :D Fado się wystraszył, jedynie Kołtun i reszta mnie w miarę dobrze przywitali :) Stuart też ma swoje lata, codziennie się sprawdza czy jeszcze oddycha, co robi. Nie potrafię się z tym pogodzić, że Stuey i Szymek są już w 'tym wieku' :(

alken ja też czasem się zastanawiałam, czy nie przesadzam albo wyolbrzymiam. Chodzę tam już prawie 2 lata i mam wrażenie, że jest coraz gorzej z tymi diagnozami. To jest takie chodzenie w ciemno. Diagnoza się może uda, albo i nie. Jedynie zabiegi operacyjne są idealne, nie mogę się do tego przyczepić. Zamiast się koncentrować na ważnych rzeczach, słyszę za każdym razem zarzuty jak jestem z Fadem albo Stuartem, że są za grube (albo teorię, że samiec powinien mieć wygląd samicy i tyle samo co ona ważyć). Pomijam fakt, że dr Piasecki już nie raz mówił, że są szczury, które mają taką budowę i nie zrobisz z tym nic. Jesteśmy tam prawie co tydzień i za każdym razem to samo słyszymy, ja nie należę do cierpliwych ludzi i już kiedyś nagadałam dr Zalesinskiej, ile można? Tylko dr Piasecki w pełni bada szczura, maca go, osłuchuje, a panie wet zapominają często o osłuchaniu, kiedy przychodzimy z podejrzeniem zapalenia płuc. Gdybym miała tylko dwa, trzy szczury to byłoby mi to obojętne. Ale mam jednak dziewięć ogonów, każdy na coś zawsze zachoruje, albo z DTciakami idę do Zwierzyńca. dr Strugała wyleczyła mi dwa ogony, ba, za DTciaki NIC nie bierze, ale jednak mam większe zaufanie do Piaseckiego (na którego dość ciężko jest natrafić).

Re: Kluska i spółka :)

: wt sie 07, 2012 4:18 pm
autor: alken
ja się przeniosłam do Zwierzyńca w marcu rok temu po tym jak dr Strugała parę razy nadwyrężyła moje zaufanie, no ale przekonałam się że w Zwierzyńcu wcale nie lepiej :P to co mnie zniechęciło u niej to jakaś taka opieszałość w podejmowaniu bardziej zdecydowanych działań (wprowadzenie silniejszych leków, konkretne badania) a w Zwierzyńcu trafiłam na to samo - jak Fifioł chorował to 3 razy prosiłam o RTG i skończyło się tak, że się dowiedziałam co jej jest dopiero z sekcji. miała ropnie na płucach a antybiotyk dostała dopiero po kilku dniach od rozpoczęcia leczenia - o wiele za późno.
najbardziej nie lubię takich sytuacji (a było ich kilka) jak sugeruję coś weterynarzowi a on się mnie nie słucha a potem okazuje się że miałam rację. wcale nie dlatego, że wydaje mi się że wszystkie rozumy pozjadałam, tylko dlatego, że po fakcie zawsze myślę, że gdybym była bardziej uparta, asertywna, nie wiem, zrobiła awanturę, to może szczur by żył.

kcukam za choruty i staruszki :-*

Re: Kluska i spółka :)

: wt sie 07, 2012 5:32 pm
autor: Kluska123
najbardziej nie lubię takich sytuacji (a było ich kilka) jak sugeruję coś weterynarzowi a on się mnie nie słucha a potem okazuje się że miałam rację.
o właśnie! Też miałam parę takich sytuacji, nie mówiąc już o nazwach leków. Proszę po dwa, trzy razy, a oni ignorują, jakby to była jakaś tajemnica państwowa ::)

Dziękuję za kciuki :-*

Re: Kluska i spółka :)

: czw sie 09, 2012 11:13 am
autor: Kluska123
Szymek dzisiaj jedzie w ostatnią podróż, za Tęczowy Most... :(
Wczoraj po osłuchaniu stwierdzono, że płucka bardzo słabo pracują, misiu mały nie ma apetytu, walczy, ale to przegrana walka...
Dostał wczoraj galastop i lek przeciwbólowy, leki nie działają, Szymek cierpi.
Mnie przy nim nie ma, nie mogę się z tym pogodzić :( Cały czas mam nadzieje, że jednak będzie lepiej, może stan się poprawi. Tak trudno jest się poddać...

Re: Kluska i spółka :)

: czw sie 09, 2012 12:29 pm
autor: BlackRat
Jej, przykro mi :( Biedny Szymuś, trzymaj się Kluska :-*

Re: Kluska i spółka :)

: czw sie 09, 2012 1:24 pm
autor: Martasz
:(((
trzymaj się... :*

Re: Kluska i spółka :)

: czw sie 09, 2012 2:14 pm
autor: Flaumel
Oh Szymku...
Trzymaj się Kluska. Przytulamy mocno...

Re: Kluska i spółka :)

: czw sie 09, 2012 3:30 pm
autor: Kluska123
Odszedł... :(
Gryzaczek mój.