szczury.org

O, już pomyślałam, że i u Was w temacie świeże wieści...
Jak sobie żyjecie w lecie ? (teraz jak już upały sobie poszły i można żyć ) Co Szarak Kazimierz porabia ?
Pozdrawiamy

Golasami jeszcze się później dwukrotnie opiekowaliśmy, ale już tam u nich na miejscu; mimo upałów Conchita niechętna była orzeźwianiu się w wodzie, choć jej brat Percy zachęcająco podejmował zabawę pływającymi nakrętkami. Na fotkach Percy'ego widać kaszaka, który po powrocie opiekunów został chirurgicznie usunięty; przyniosło to wąsatemu golasowi widoczną ulgę i przydało energii.




A my wróciliśmy właśnie ze Szkocji


Szarak Kazimierz był pod opieką Akemi i chyba na niczym mu nie zbywało, bo dopiero w domu okazał jakąś radość z powrotu na stare śmieci.
Jako że należała mu się urodzinowa łakoć, podsunęłam listek z tortu. Jednorazowa dyspensa.
Króliś aż zamarł; wrzuciłam parę fotek które najlepiej powiększyć oglądając, ze względu na szczególiki oraz miny Szaraka

- To dla mnie?!

- No nie wszystko, listek tylko albo różyczka, kochany...

Szarak listka uczciwie skosztował

... i aż mu nos wykręciło


- Listek to sobie sami zjedzcie!

Po czym niewiele myśląc chapnął kawałeczek tortu

Czasem lubimy się z nim troszkę podrażnić
- Gdzieś tu coś ładnie pachnie...


- Podły złośliwy owoc..!

Nie taki królik głupi:

- Może jest jeszcze jeden..?
Odturlać niepotrzebne

Konsumpcja przysmaku

- Dadzą czy mam sam brać?

- Raczej nie dadzą...

- No więc...

Uff, nadrobiłam...

Słodziak pozdrawia wszystkich!

Super zdjęcia i wojaże - widzę, że chyba zadowoleni jesteście z pobytu w Szkocji
A Kazimierz... genialny no po prostu http://s599.photobucket.com/user/unipak ... 2.jpg.html chyba ustawię to sobie na tapecie
No i konsumpcja http://s599.photobucket.com/user/unipak ... 4.jpg.html jakie miny http://s599.photobucket.com/user/unipak ... 6.jpg.html macie u siebie konesera, nie ma to tamto!
No a golaski... wiadomo

Cudne zdjęcia. Dobrze, że wszystko dobrze u Perc'yego po tym zabiegu. Że nie ma żadnych powikłań ani niczego. Za to Kazimierz jak model i aktor w jednym. Paranienormalni tonight się przy nim chowają i Mariola zresztą też.
Hero i Dino pozdrawiają ze Szczecina!!!

Uni, muszę ci bardzo podziękować - właśnie wyczytałam twój sposób podawania vetmedinu w kulkach z chleba z masłem - jesteś genialna! Ja tu takie cyrki miałam z Mini, ona nic z tym nie chciała zjeść, jak tylko wyczuwała zaczynała mi pluć, nie połykać i wycierać się natychmiast o wszystko - a kulki je! Mało, że na raz, jak są większe to też weźmie i zje. Co prawda muszę tych kulek kilka narobić, ale przynajmniej działa i nie musimy walczyć ze sobą
Jesteś wielka!

Malachit pisze: Jesteś wielka!

Tak po za tematem... zawsze zastanawiałam się, czy te słowa dla kobiety to komplement czy wprost przeciwnie .

Dzielę się radami Pariscope za pomysł z lekiem w kuleczkach chleba, ona miała to już wypróbowane.

Dla bezpieczeństwa ogoniastych kulki nie powinny myślę być zbyt duże, żeby się szczurek nie zadławił; chleb to potrafi, więc zawsze wolę więcej mniejszych a bezpieczniej. W ekstremalnych sytuacjach (np dostinex, cabaser) posiłkowałam się także kuleczkami z wilgotnego biszkopta, ciastka korzennego itp. Odrobina jogurtu, zapach masła bardzo pomagały

Widać masz sposób na niejadki. Czy na wszystko masz rady, czy mi się wydaję?

Inspirujące podróże i miłe powroty do stęsknionego Pana Szaraka Na pewno cieszy się z powrotu do swoich domowych przywilejów i oczywiście, że chapnął jaki tylko mógł kęs z tych najsmaczniejszych http://s599.photobucket.com/user/unipak ... 4.jpg.html
Uśmiałam się z jego tropienia winogrona - przewrotna ta szara rura jak nie wiem co
http://s599.photobucket.com/user/unipak ... 2.jpg.html
http://s599.photobucket.com/user/unipak ... 7.jpg.html

No i moje "ulubione" szemrane szczurze poczynania :
http://s599.photobucket.com/user/unipak ... 8.jpg.html
i http://s599.photobucket.com/user/unipak ... 5.jpg.html (tak przy okazji, jak ładną talię ma Percy !)

http://s599.photobucket.com/user/unipak ... 5.jpg.html ojeeej...

Miło Was widzieć z powrotem

Conchita jest śliczna w życiu nie widziałam słodszego golaska.

Szarak jest niesamowity!!! Cudeńko!!!!

unipaks pisze:Od wtorku mieszka z nami Szarak (Kazimierz), śliczny starszy pan o śmiesznym pyszczku i miękkim futerku.
8 - letni króliczek znudził się właścicielom i chcieli go uśpić. Kiedy ujrzeliśmy ogłoszenie, zapadła szybka decyzja, a transport szczęściem trafił się prawie od razu. Tak trafił do nas i wniósł dużo radości
Króliczek jest miły a przy tym charakterny. Nie tupie na nas jeszcze co prawda, ale dobitnie okazał, co myśli na temat szczotkowania.I tak zabawnie wygląda, kiedy się w złości odwraca tyłem
Mam nadzieję, że nas polubi i będzie u nas szczęśliwy


Razem z Szaraczkiem pozdrawiamy!

Robi się chłodniej. Jak tam Szarak i spółka? Co u nich słychać? Wiem, że niedawno dodawałaś post, ale patrzę, patrzę i nie mogę się napatrzeć!

U Was wciąż pozytywnie- bardzo mnie to cieszy Szarak jest tak słodki, że gdybym tylko mogła to wyprzytulałabym to futro na maksa! Super, że nadal opiekujesz się 'podrzucanymi' ogonkami.

Przytul Futerko ode mnie

Melduję, że króliś żyje i miewa się świetnie. Nadal jeszcze zmienia sierść a ponieważ serdecznie i bezgranicznie nienawidzi szczotki, częściej teraz i dłużej jest głaskany. W trakcie pieszczot druga ręka ludzka (moja najczęściej, mąż jak to się wykręca) podskubuje królicze (wiecie co - przed chwilą napisałam: "szczurze") boczki zgarniając luźny puch.

Tak w ogóle to wpadłam, żeby się tutaj poskarżyć na polityczną niepoprawność Szaraka Kazimierza:
Nie wiem dlaczego, ale ilekroć w jakimś reportażu o islamskich imigrantach da się słyszeć: "Allah Akbar", nasz królik odbiega opodal, stawia uszy i wściekle tupie tylnymi łapami, aż dudni...

Hmm.. może takie kluski jak on są na to wrażliwe?
Kluska- nie że grubasek.. tylko, że słodziaczek.