szczury.org

Nas też zaskoczył

Z ostatnich dni:
Kazimierzowi trudno odmówić charakteru i raczej nie wiele znaczy dlań fakt, że 9 lat temu pozbawiono go klejnotów rodowych. Królik o mężnym sercu.
Nasza córka nie lubi imienia Kazimierz, uważając, że jego nie jego, nadane czy nie nadane- co z tego, skoro nie pasuje, i woła go wdzięcznym i niepoważnym:"Kubusiu!"
I zawsze, kiedy wraca do domu, wchodzi do pokoju, robi dwa, trzy kroki w stronę Szaraka przyzywając go, a potem - gdy on jest już u jej nóg - przykuca i zagłaskuje rozpłaszczonego niczym placek.
Aliści ostatnio zrobiła coś dziwnego, mianowicie otworzyła drzwi i w butach jeszcze i w wiosennej kapotce, zaraz przy drzwiach opadła na czworaki i wyciągnęła ręce w stronę Kazimierza.
Na to on jednym susem znalazł się na wersalce, myknął za poduchy, dopiero po chwili zza zasłonki wychynął pełen obawy pyszczek, oczy spenetrowały teren zagrożenia, a potem pełne rezerwy nóżki zaniosły marmurkowe ciałko na tyły pani leżącej w łóżku. I dopiero wówczas króliś odważył się wyjrzeć zza mnie - nie całością swej osoby, o nie - główką jedynie i oczami, no i może trochę uszami. Jak dziecko chowające się za mamę i stamtąd dopiero na straszny świat wyglądające

Ojej, widzę go struchlałego w tej swojej pomyłce...
Mizanko - bardzo chętnie, ale tylko od swojaków
Ale wie do kogo ma biec i czujny chłopak jest - dzięki temu nikt go Wam nie ukradnie

A mi imię Kazimierz pasuje do Szaraka, budzi respekt, jak i króliś potrafi swoimi tupnięciami, i tak ze staropolska trąca - a że Szarak tradycjonalistą jest to już my dobrze wiemy

Fajne te Kazimierzowe przygody Biedny szarak nie rozpoznał swojej małej pańci w wiosennym ubranku Juz go widzę jak pędzi do Ciebie sie schować, tylko te kudłate pięty i ogon śmignęły

Ha ha, Kazimierz - szarakiem obronnym...

Halo, Uni, tak długo Was nie ma.. pochłonięci wiosną ?
Buziaki ślemy i czekamy na słówko czy dwa o Szaraku

Uni, co tam Kazimierz ostatnio zdziałał?

Unipaks co słychać? Jak Szaraczek?
Głaski ode mnie

Kochani, Szaraczek jest teraz u mojej przyjaciółki, gdzie ma do towarzystwa parę małych ogoniastych stworzonek i gdzie jest tak rozpieszczany, że po naszym powrocie pewnie nie bardzo się ucieszy, jako że w domu mu się standard życia "pogorszy". Teraz nikt mu ziarna czy karmy tak restrykcyjnie nie wydziela, skacze sobie wesoło po swoich dywanikach, głasków ma do woli i z błogością popija wraz z ludźmi owocowe herbatki posłodzony miodem. Pozdrawiamy was wszystkich serdecznie!

Jak się cieszę na te wieści
(tak długo nas przetrzymałaś bez, że się zaczęłam niepokoić;X)
Szaraczek na wakacjach bryka i ambrozje łyka Nie wątpię, że wczasy wybraliście mu pierwsza klasa, ale nie wierzę, że się nie ucieszy z powrotu opiekunów i powrotu do swojego królestwa. Jak już to nastąpi wygłaskaj go za wszystkie czasy również ode mnie:)
Pozdrawiam serdecznie

Ol, problemy zdrowotne mnie przystopowały, z konieczności do minimum ograniczyłam siedzenie przy kompie

Szarak już od wczorajszego wieczoru w domu. Tak jak przypuszczaliśmy, dopieszczany i zadowalany na każdym kroku, teraz idzie w zaparte zawzięcie demonstrując, że przecież siano to się do jedzenia mało nadaje, lepsze są wykwintne owoce i karma. Tylko za kawą się chyba stęsknił, bo nie miał tam chyba okazji pokazać, że chętnie by wraz z ludźmi z filiżanką przysiadł.
Mlaskał dziś nad swoją łyżeczką na cały pokój.
Pozdrawiamy!

To się nauczył wybrzydzania! Fajny szarak, wygłaskać między radarami proszę~
No i zdjęć, ZDJĘĆ!

Ja wiem, wiem.. ale nie zostawiaj nas tak długo bez żadnego znaku życia, bo aż głupie myśli człowiekowi do głowy przychodzą


A widzisz, widzisz ! Mówiłam że się ucieszy A jak za kawką, to i za swoją łyżeczką, spodeczkiem, za rękoma które kawkę podają i dopieszczają jak mogą:) Smak to ponoć najbardziej synkretyczny ze zmysłów

I ja też jestem za zdjęciami !

Proszę bardzo, tak na szybko: oto Szarak Kazimierz w całej swojej zającowej osobie:




Ponieważ wsuwam ciastka, nie odstępuje mnie na krok, włazi na kolana, pcha się z pyskiem do talerzyka - zero dobrego wychowania, niczym prawdziwy jakiś szczur.

No to - drażnimy Szaraka:


Szaraczek prosi jak pies

I w końcu: capnął ciacho


Obraza potem była, bo niedobra pańcia odebrała zostawiając nędzne tylko okruszki
Ale foch był krótki, bo przecież zabawa z panią w ganianego wokół poduchy (to znaczy nie ja ganiałam, tylko zając )



Szarak pozdrawia

Kazimierz jest cudny Od pewnego czasu śledzę Wasz wątek, ale nigdy jakoś nie miałam okazji czegoś tu napisać Wymiziaj go ode mnie

Uni ! ładnie to tak dawać i odbierać ? pójdziesz do piekła
Ale kurcze, nie wiem czy i ja nie pójdę, bo w niesamowitą wesołość wprawiło mnie to zdjęcie:
http://s599.photobucket.com/user/unipak ... 1.jpg.html - wielki cień ciacha na ścianie i mina Szaraka
Kapitalną potrafi zrobić sznupkę

A tutaj muszę tak:
- baranek - byczek - baranek

Nie na darmo ma się dwa oblicza - buziaki w oba poliki i drapanko między uszkami proszę przekazać !