szczury.org

hehe ja mam o tyle przesrane, że jak sypiam u mojego lubego w mieszkaniu na mieście (bo ja mam dom na przedmieściach, i wracać mi się często nie chce) to każdy ruch mnie budzi....

nie wspominająć o współlokatorach......

No to rzeczywiście przesrane : D Jak zasnę to śpię jak zabita, ale czasami nie potrafię zasnąć Najgorzej jest jak trzeba iść do szkoły na ósmą a idzie się spać przed piątą

Łamią mi się paznokcie, kurde.

DK! pisze:Każdy ruch mnie budzi. Niestety.

tymczasowo może niestety. ale są i dobre strony. u mnie jak szczury latają luzem, to przynajmniej wiem kiedy się zerwać i złapać spadającego szczura z półki
(śmieszne jest przy mojej czujności, że mogę zasnąć dosłownie wszędzie. jak się położę na łące w pełnym słońcu to też zasnę)

ja w poprzednim życiu byłam...co jest wybitnie złośliwe i nerwowe? i obrażalskie?

Wentzowa pisze:a może picie wina w śnieżnej zaspie?

to byłoby..no muszę spróbować

a co do ruchu ulicznego..mieszkam w małym miasteczku przy głównej..w lato zrywali asfalt i kładli nowy.
to było dopiero fajnie głośno . teraz bym mogla sama asfaltówki kłaść, tyyyle umiem- obserwowałam co noc siedząc na balkonie w piżamie owinięta w śpiwór

sssouzie pisze:co jest wybitnie złośliwe i nerwowe? i obrażalskie?;D

jamniki

hehe dla mnie panie w mieście było w ogóle nie do prześcia. U mnie jest dziki las: i tyle, cisza i spokój. A mój facet mieszka w kamienicy przy ruchliwej ulicy, gdzie jeżdżą tramwaje... Jak taki przejedzie to kamienica lata. Dla mnie to było dopiero szok jak się obudziłam o 5 rano po ciemku a tam kamienica się trzęsie ;d

ja tam lubiłam spać w domu niedaleko torów. jak cały dom (drewniany był) drgał, to taki masaż od razu był

chociaż jasne, dopóki mam czas i mogę spać potem do której chcę, to może i zabawne jest wyłapywanie dźwięków.
a jak trzeba wstać, to tragedia..

zazdroszczę ci tego dzikiego lasu i ciszy w nocy DK! chociaż taka cisza..chyba nigdy nie ma całkowitej ciszy.
zawsze coś będzie tyrkać, świerczeć, i co tam jeszcze być może. a jak nic nie ma to zaczyna brzęczeć w uszach

Wentzowa pisze:

sssouzie pisze:co jest wybitnie złośliwe i nerwowe? i obrażalskie?;D

jamniki

Wentzowa! ty!
no dobra, sama się wkopałam

Ja mam zawsze problemy z nocowaniem u koleżanki. Nie dość, że laska mieszka przy dość ruchliwej ulicy to jeszcze dresy po nocach chodzą i robią imprezki na placu zabaw. I jest fajnie.
A kiedy koło domu mojej "sąsiadki" przejeżdża duża ciężarówka w dość szybkim tempie to odłączają jej się kable od prądu. Niefajnie.
A ja mieszkam sobie : przy torach , przy sklepie AGD, okno wychodzi mi na wiadukt , a z lewej strony mam las. PIĘKNIE

sssouzie pisze:Wentzowa napisał(a):
sssouzie napisał(a):
co jest wybitnie złośliwe i nerwowe? i obrażalskie?;D
jamniki

Wentzowa! ty!
no dobra, sama się wkopałam

Jakoś od razu mi się jamnik przypomniał. Jamniczku

za tego buziaka jestem skłonna przyjąć do wiadomości, że w poprzednim wcieleniu byłam obrażalskim, złośliwym i nerwowym jamnikiem

Hihih Nie moja wina, że nim byłaś. Może lepiej będzie... "Jajniczku", albo "Paróweczko"?

zostańmy przy jamniczku
a w ogóle ja nie byłam zwierzakiem. ja byłam chwastem.o!
(stąd mi nazwisko się w teraźniejszym życiu wzięło)
a powiem wam, że chwasty są moimi ulubionymi kwiatami

Wentzowa pisze: "Jajniczku"

rlz

sssouzie pisze: zostańmy przy jamniczku
a w ogóle ja nie byłam zwierzakiem. ja byłam chwastem.o!
(stąd mi nazwisko się w teraźniejszym życiu wzięło)
a powiem wam, że chwasty są moimi ulubionymi kwiatami

Dobrze, Jajniczku. Czemu chwastem? Chwasty nie są obrażalskie!

Idę się napić, homies.

bo mi się charakter jeszcze dodatkowo zepsuł
wiesz, to działa jak kółka zębate jesteś złośliwa, to i nerwowa potem przewrażliwiona, a potem obrażalska.
co za autoreklama

wszak ewoluujemy ciągle
(w przyszłym życiu będę miała rogi!)