Strona 4 z 4

[RANY] poparzony szczur

: ndz kwie 09, 2006 3:06 pm
autor: Sbna
próbowałam zrobić zdjęcia ale szczura za bardzi się wierci. Nie da rady!

[RANY] poparzony szczur

: ndz kwie 09, 2006 3:07 pm
autor: krwiopij
Sbna, naprawde mysle, ze mala musi obejrzec jakis bardziej kompetentny weterynarz... czy szczurka w ogole rusza ta lapka (szczegolnie o paluszki mi chodzi)? czy lapka jest spuchnieta? czy mala ja wylizuje?

[RANY] poparzony szczur

: ndz kwie 09, 2006 3:09 pm
autor: Sbna
Łapka dalej jest spóchnięta. Berta w ogóle jej nie używa, nie rusza nią. Paluszkami też nie ma jak ruszać bo jak pisałam wcześniej są takie jakby posklejane. Cały ja liże...

Do kompetentniejszego weta? Tyle, że nie ma gdzie!

[RANY] poparzony szczur

: ndz kwie 09, 2006 3:13 pm
autor: krwiopij
kurcze, to przeciez nie jedyny wet na swiecie! wyjscia sa dwa: albo powaznie rozmawiasz z tym, jeszcze raz kazesz mu doladnie obejrzec szczura i (jesli amputacja okazalaby sie niezbedna) przedstawiasz mu tabele dawek anestetykow dla szczurow (podesle ci, jesli bedzie potrzebna), albo zabierasz mala do innego weterynarza, w innej miejscowosci... moim zdaniem tutaj sie jej zycie wazy (nie wspominajac juz o ogromnym bolu) i nie ma co zwlekac z decyzja...

[RANY] poparzony szczur

: ndz kwie 09, 2006 3:15 pm
autor: ESTI
To, ze lize to bardzo dobrze.
To, ze jest spuchnieta itp. to zonaka tego co sie stalo.

Sprobuj pojsc jeszcze raz do niego i powiedziec, co podejrzewasz.
Mozesz tez napisac maila do dr Wojtys, moze ona cos doradzi:
milena@wojtys.pl
milena-wojtys@acn.waw.pl
i wtedy wydrukowac maila i mu to pokazac, skoro nie zna sie na gryzoniach.

[RANY] poparzony szczur

: ndz kwie 09, 2006 3:16 pm
autor: Sbna
No tak, nie jedyny. Tylko że jeżeli pojde do weta do Rzeszowa to dopiero jutro. I to samo jeśli poszłabym do tego, bo niezły opiernicz dostałabym od mamy za zawracanie d***y w niedziele. Zresztą mama twierdzi, że szczurowi nic nie bedzie, że sie "zagoi jak na psie". Czyli do weta tak?

[RANY] poparzony szczur

: ndz kwie 09, 2006 3:17 pm
autor: Gryska
Sbna, a jakieś duże miasto w pobliżu?
MUSI się dać coś zrobić!!
Obawiam się, tak jak przedmówczynie, że do łapki wdała się martwica. To prawie na 100% doprowadzi do zakażenia organizmu. To jest BARDZO, BARDZO niebezpieczne!!
Poza tym.... szczurek na pewno cholernie cierpi. Ona potrzebuje jakichś środków przeciwbólowych!!
Błagam, zrób wszystko co w Twojej mocy, żeby jakoś jej ulżyć. Niech zobaczy ją ktoś kompetentny!
3mam za Was kciuki!!

[RANY] poparzony szczur

: pn kwie 10, 2006 12:18 pm
autor: Nisia
Sbna, dr Wojtys prosiła, aby w takiej sytuacji Twój wet zadzownił do niej mając szczurka przed oczami. Wet to wet - sprawniej się dogadają.

Z konsultacjami przez telefon to podobno nawet laik moze przeprowadzić prostą operację. Sądzę, że przy intensywnych konsultacjach telefonicznych się uda.

[RANY] poparzony szczur

: pn kwie 10, 2006 2:08 pm
autor: Sbna
Dziękuję wam wszystkim bardzo. Dzisiaj idę do innego weta. Podobno młody i zna się na rzeczy, ogląda zwierzaki. Dostałam także nr tel. do dr Wojtys oraz email od niej. Wydrukuję i pokarzę wetowi, gdyby nie wiedzial za bardzo co zrobić. Wieczorem albo jutro dam sprawozdanie.

[RANY] poparzony szczur

: pn kwie 10, 2006 2:11 pm
autor: Nisia
Tylko pamiętaj zgrac godziny - aby Wojtyś miała dyżur. I lepszy tel.

PS. O, znalazłam. Bezpieczny lek przeciwbólowy - Tolfedine. 0.05 ml na szczura 350 g. Podskórnie lub domięśniowo (domięśniowo działa silniej).

[RANY] poparzony szczur

: pn kwie 10, 2006 2:24 pm
autor: Sbna
A w jakich godzinach dr przyjmuje? A tel mam (0-22) 664 66 88. To ten?

[RANY] poparzony szczur

: pn kwie 10, 2006 2:31 pm
autor: Nisia
Ten - godziny przyjęć: pon, śr, pt 15-20, wt, czw 10-15.