Strona 4 z 53

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt wrz 27, 2011 9:50 am
autor: gyal
kiedy po polaczeniu szczurkow mozna dac im jedzenie?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt wrz 27, 2011 12:21 pm
autor: gyal
odpisze ktos...wczesniej odpisywaliscie a teraz kiedy bardzo tego potrzebuje to nikt sie nie odzywa... :(

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt wrz 27, 2011 1:48 pm
autor: macik001
Ja dawałam chłopakom od razu.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt wrz 27, 2011 6:50 pm
autor: aneczkaa
gyal pisze:odpisze ktos...wczesniej odpisywaliscie a teraz kiedy bardzo tego potrzebuje to nikt sie nie odzywa... :(
gyal czytałaś instrukcję łączenia z pierwszej strony? ;)
Tam jest odpowiedź na większość nurtujących pytań ;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt wrz 27, 2011 7:34 pm
autor: Laguna
Dziś naszła mnie pewna wątpliwość. Mam stadko 3 miesięcznych szczurków i oddzielnie 8 miesięcznego Koko, który potrafi być agresywny w stosunku do ludzi i szczurów. Z łączeniem w wannie jest ciężko, bo Koko po obejściu w koło postanawia z wanny wyjść. Hop i nie ma. Wkładam z powrotem, to znowu wyskakuje i taka z nim zabawa. Więc trzymam je w transporterze. Nie jest źle, chociaż zazwyczaj kończy się wyrywaniem futra... Małe panikują. Smerf jak widzi Koko siedzi jak jakaś autystyczna wiewiórka na skraju zawału, reszta po chwili się jakoś przyzwyczaja. Póki Koka nie zirytują on się niezbyt nimi interesuje i na pewno nie chce zagryźć (jak twierdzą rodzice...). Myślę że po paru sesjach w transporterze stresy trochę znikną, w weekend planuję zobaczyć co będzie w klatce. Tylko martwią mnie wybiegi. Szczury mogą biegać tylko po moim pokoju, bo jest odpowiednio zabezpieczony, ale to teren Koko. A on broni swojego zaciekle. Klatka duża, więc dzień mogą tam posiedzieć, ale jak je wypuszczę to nie będzie walk?
I jak przekonać rodziców że Koko nikogo nie zagryzie? ::) Jak tylko Smerf zacznie piszczeć mama poleci go ratować... Już mi raz zepsuła łączenie bo stwierdziła że on 'umiera ze stresu'. Jak dla mnie po prostu był senny...

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt wrz 27, 2011 7:56 pm
autor: Flaumel
Dopóki w transporterze będzie latanie futra - nie wkładaj ich razem do jednej klatki :) A jak nie będzie latania futra, to przecież rodzice nie będą się aż tak bardzo martwili, co :) ?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt wrz 27, 2011 8:00 pm
autor: Laguna
Siedzą już chyba z godzinę i nic. Tylko popiskiwania panikarzy. A dla mamy wystarczy że Smerf będzie smutno wyglądał i zaraz będzie krzyczała, że umiera :P I zastanawiam się czy przed klatką nie zrobić wspólnego wybiegu w pokoju. Gruntowne sprzątanie i tak będę musiała zrobić...

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt wrz 27, 2011 8:04 pm
autor: Flaumel
Dopóki nie będziesz pewna przyjaźni - bezpieczniej przemęczyć ich w transporterze i na wybiegach, do objawów przyjaźni :) A mamę zapytaj czy chce Smerfa i Koko skrzywdzić, bo zabierając i przerywając im to robi :) może tak się uda (ale ja wiem, że nie da się czasem logicznie przekonać ;) )

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt wrz 27, 2011 8:46 pm
autor: Laguna
Tak, transporterek będzie ruchu jeszcze długo... Wrzask, futro poleciało, jednak nie mogę się zorientować czyje. 3 czarne szczury i nie widzę dziur. Jak tylko otworzyłam wieko wszystko się rozbiegło. Chyba małe jak zwykle spanikowały. Może pojedynczo spróbuję później...

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr wrz 28, 2011 9:10 am
autor: gyal
aneczkaa pisze:
gyal pisze:odpisze ktos...wczesniej odpisywaliscie a teraz kiedy bardzo tego potrzebuje to nikt sie nie odzywa... :(
gyal czytałaś instrukcję łączenia z pierwszej strony? ;)
Tam jest odpowiedź na większość nurtujących pytań ;)
tak czytalam,ale dosyc dawno i zapomnialam calkiem ze tam byla odpowiedz co do karmienia i poidelka,bylam zbyt zestresowana laczeniam,moj blad ;) .codziennie jestem na forum i czytam bardzo duzo,przegladam najpierw spis tresci tylko ze link do tego co akurat chcialam sie dowiedziec nie dzialal a ja nie wiedzialam co sie dzieje z ogonkami...dlatego sie powtarzam..ale maluchy juz szaleja razem wiec najprawdopodobniej sie udalo ;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr wrz 28, 2011 9:34 am
autor: aneczkaa
To super ;D
Nie Ty jedna bałaś się swojego pierwszego łączenia, ja byłam przerażona ;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr wrz 28, 2011 10:37 am
autor: L'urine-Boruta
a więc znów muszę się wyżalić. Dziewuchy wszystkie niby zaprzyjaźnione, spią razem, czasami się iskają [konkretnie chodzi mi o Lurkę i łyse], a w nocy i czasami w dzień jest bójka. Ale straszna, że puki nie klasnę, albo cmoknę to nie przestaną, niekiedy muszę walnąć w klatkę. Lurcia czasami ma ugryzienie do krwi, ale to nie są głębokie rany. Teraz leży Lurka na hamaku, otoczona łysymi, które ją iskają. Nadal się ich boi. Czasami na prawdę myślę o ich oddaniu.:( Lurka jest moim pierwszym szczurkiem i bardzo zależy mi, żeby żyła w spokoju, a tu takie dwa dresy z lysymi głowami doszły i spokój diabli wzięli. Co mam zrobić, żeby łyse, a konkretniej Paira uspokoiła się i przestała już dominować Lurkę [ona już na prawdę kładzie się przy pierwszej okazji na plecy!!]

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr wrz 28, 2011 10:42 am
autor: mini
Kiedy jedna z moich dręczy inną, to tyrankę oddzielam od stada na dzień. Może to da efekt?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr wrz 28, 2011 11:08 am
autor: L'urine-Boruta
spróbuję. mam nadzieję, że pomoże bo czasami mi się płakać już chce jak patrze na Lurkę..dzięki

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr wrz 28, 2011 2:51 pm
autor: Laguna
Jak u mnie małe boją się większego to trzymając w transporterze zostawić ich w spokoju, żeby zobaczyli że nic im nie grozi, czy pochodzić po mieszkaniu i nimi trochę pomachać? Na razie mam kupkę szczurów z jednej strony transportera i Koka z drugiej...