Strona 4 z 5
McKinley i Australia :)
: pn cze 26, 2006 1:17 pm
autor: KasiaGdańsk
No to następna panienka do miziania, będzie jej dobrze

. Wpadnę się z nią przywitać któregoś dnia..

McKinley i Australia :)
: pn cze 26, 2006 1:20 pm
autor: Layla
Będą u mnie tłumy ciurów, jak z Ajunią przyjdziesz:D
McKinley i Australia :)
: śr cze 28, 2006 8:58 am
autor: Velis
O jak miło, że ktoś wpadł :hyhy:.
Mam coraz więcej wątpliwości do wypuszczania miziastych (szczególnie MAC) na noc. Australka jeszcze jest grzeczna, pobiega, wejdzie na łóżko, podrapie mnie po głowie :hihi:, a Mac szuka kątu, gdzie by tu wejść i zaszywa się tam na godzinę lub dwie. A ja wtedy spać nie mogę, i nasłuchuję, gdzie by tu ją ciachnąć.
Nawet kulki z gazet nie pomogły :sad2: , ona się po nich wspina a potem skacze na ziemie. :evil: .
;*
McKinley i Australia :)
: śr cze 28, 2006 9:02 am
autor: Layla
[quote="Velis"]Nawet kulki z gazet nie pomogły :sad2: , ona się po nich wspina a potem skacze na ziemie. :evil: . [/quote]
Moje tak samo robiły

Ja nie wypuszczam na noc bo są niemożliwe..Wolę jak są na noc zamknięte, gryzą niemożliwie tapety, a właściciel mieszkania i tak nie zna rozmiarów zniszczeń za kanapą
Velis, tak w ogóle to cię chciałam poinformować, że pomiędzy moim stadem a Azją zakwitła przyjaźń

Iskają się i bawią razem :zakochany: Wczoraj Azja miała rujkę i znalazła z Betty cichy kącik w rogu kanapy :haha:
Jak ja mam ją (Azję) potem oddać? Zaczynam zapominać, że nie jest moja...

McKinley i Australia :)
: śr cze 28, 2006 9:06 am
autor: Velis
Oj
Layla, Ty to zawsze potem masz problemy :khihi: .
No to widzę, że Betty najbardziej polubiła Azję :jezor2: .
Jest jeden sposób, ale okrutny

. Trzeba wyciągnąc takie coś z pod ściany za szafą. No, jak to się nazywało, takie coś, co oddziela ścianę od podłogi, i wtedy szafki się dalej wsunie i ani nosa nie wsadzisz :hihi: .
McKinley i Australia :)
: śr cze 28, 2006 9:10 am
autor: Layla
U mnie się tak nie da

Co do polubienia Azji, to wszystkie są nią zachwycone

Zresztą ja też... Jest z niej taki pieszczoch w odróżnieniu od moich szatanów

McKinley i Australia :)
: śr cze 28, 2006 9:15 am
autor: Velis
No widzisz, tak to jest, kiedy maluchny szczurek jest w domu... Moją Kirę też miałam od małego, dlatego lizała mnie po rękach, wchodziła na nie

. No, i przeraźliwie chciała sie dostać do mojej "paszczy". Nie wiem co widziała tam, ale lubiła zaglądać :jezor2: i podgryzać mi zęby (fajne uczucie).
A tym pierdołkom tylko jedno w głowie, uciec od Oli jak najdalej się da ;P .
McKinley i Australia :)
: czw cze 29, 2006 7:37 am
autor: Velis
I znowu nie mogę edytować, a chciałam się spytać co do pochodzenia Australii. Czy ona nie jest z miotu siostra-brat? Bo przecież "za późno oddzieliłyście"?
McKinley i Australia :)
: czw cze 29, 2006 8:44 am
autor: Layla
Velis, wszystko ci tłumaczyłam, faktycznie tak jest. Nie ja "za późno oddzieliłam" a właścicielka, ja dowiedziałam się po fakcie. Niemniej jednak wszystkie maluszki z tego miotu są zdrowe, ale obserwuj, jak każdego ciurka

Zresztą tak w ogóle byłam przekonana, że całą historię Ci Kasia opowiedziała... No a potem ja na gg

McKinley i Australia :)
: czw cze 29, 2006 8:47 pm
autor: Velis
Dziękuję Laylo

.
Odkryłam nowy sposób zabawy, i z tegoż również powodu, Mac zauważyła, że jest coś ciekawszego niż wynajdywanie dziury w całym(pokoju). Otóż siadam-klęczę sobie na kolanach na kanapie, tak, że mam oparte łokcie o kanapę i odchyla mi się bluzka, gdzie znajduje się pseudo biust - tj. wielka pustka

, i moje ciury lubią tam wchodzić

, a wręcz się pchają :jezor2: . W każdym razie biegają koło mnie w takiej pozie

, Mac nawet wchodzi już trochę mniej obawiając się na moją dłoń

, a ja czuję się spełniona w towarzystwie moich "głupawek", tak jak to określa moja rodzina. "Taak, przejdzie jej, 2 klasa gimnazjum? A to jeszcze ze dwa lata" (mówią, widząc, że całuję szczury od ogonka po czubek nosa ;P.
Hasło dnia: Pseudo Biust.

McKinley i Australia :)
: czw cze 29, 2006 8:50 pm
autor: Layla
Mi moje panny nieustannie włażą w biust :khihi:
McKinley i Australia :)
: czw cze 29, 2006 8:52 pm
autor: Velis
Taaa.. Ale u Ciebie mają w "Co" :hihi: .
McKinley i Australia :)
: czw cze 29, 2006 8:56 pm
autor: Layla
A tam od razu w "co"

Jak było mnie o 10 kg więcej, to było w co

McKinley i Australia :)
: czw cze 29, 2006 9:25 pm
autor: Velis
A jak mnie nawet było 8 kg więcej to nie bylo w co

. Buahaha. :haha:
McKinley i Australia :)
: pt cze 30, 2006 8:20 pm
autor: KasiaGdańsk
Jeszcze będzie Velis

Ja moją Ajunię zawsze sadzam na biuście jak ją biorę na ręce.. :lol: