Strona 4 z 5

RE: Same otwieraja sobie klatkę

: śr lut 28, 2007 10:22 pm
autor: jo_anna20
Ja miałam 2 szczurzyczki przez 2 lata (jedna odeszła w zeszłym tygodniu) i nie otwierały klatki NIGDY!!!! A teraz wzięłam jednego Pana i drugiej nocy juz biegał po pokoju!!! Tylko on chyba do Rudej startuje.... i stąd cały czas kombinuje co się teraz da otworzyć :)

RE: Same otwieraja sobie klatkę

: śr lut 28, 2007 10:41 pm
autor: maua_czarna
Heh..rozsmieszyl mnie ten temat,a oto dlaczego:
ostatnio siedzimy z Szymonem i nagle szczury sa na lozku - wytlumaczylismy sobie,ze jakos nie domknelismy klatki czy cos. dzis o 6 rano budze sie ze szczurami na nogach,przestalo mi to pasowac na przypadek.zamknelam je i polozylam sie spac. po 2 minutach uslyszalam jak drzwiczki od klatki uderzaja o lozko i znowu smrodki na nogach.zamknelam i czatowalam. i co? Ciri staje na schodkach,zapiera sie, napiera przednimi lapkami na dzrwiczki i voila! mimo,ze mocno wygielam zamknieciew dol, pare minut temu tez udalo jej sie to otworzyc,dobrze,ze bylam w akademiku, bo inaczej to nie wiem:)
a dlaczego tak smieszy mnie temat? bo Ciri to siostra Malinki:)

RE: Same otwieraja sobie klatkę

: śr lut 28, 2007 11:04 pm
autor: Elly
U mnie to samo :D Dee Dee umie sobie otworzyc drzwiczki, dlatego jak mnie nie ma w domu, to zamykam klatki na takie male klodeczki. Wtedy sobie nie mogą otworzyc, a ja spokojna jestem, ze nie wylezą i nic sie nie stanie :)

RE: Same otwieraja sobie klatkę

: czw mar 01, 2007 12:53 pm
autor: PaulinaK
Moje już do tego dążą... ale im jeszcze daleko, coś zrezygnowały z prób ostatnio :D

RE: Same otwieraja sobie klatkę

: czw mar 01, 2007 1:21 pm
autor: yss
a ja mam takie grzeczne dzieci...
wczoraj wstawiłam je po bieganiu do klatki. i zaczęliśmy film oglądać. w połowie filmu okazało się, że klapa górna jest niedomknięta - poznałam po dwóch szczurach łażących sobie po "dachu". przez ponad pół godziny maluchy miały otwarte, ale wyszły tylko dwa, bez większego przekonania, a reszta ułożona spać tylko się przyglądała...:) na razie drzwiczek nie próbują otwierać. zresztą te są dość pancerne :D

RE: Same otwieraja sobie klatkę

: czw mar 01, 2007 7:06 pm
autor: Ganja_Kropka
W poprzedniej klatce Kropka nauczyła się otwierać drzwiczki. Otwierała sobie je w nocy a rano kuchnia wyglądała jakby przeszło przez nią tornado. Przewrócony kosz, porozrzucane śmieci, ponadgryzane owoce i warzywa zostawione na blacie, podziurawione spodnie zostawione w kuchni.

W końcu kupiłam mały karabińczyk i na niego zamykalam klatkę.

Teraz w nowej klatce Kropka jeszcze nie odkryla jak się otwiera te drzwiczki.

RE: Same otwieraja sobie klatkę

: śr mar 07, 2007 3:53 am
autor: 'Asia
No i masz babo placek - Majka nauczyła się otwierać klatkę :?
Klatka pożyczona (na czas gdy małe urosną i nie będą już mogły wyłazić między prętami w szynszylówce, którą dla nich kupiłam :D ) od Elly. I co zabawne - jej ciury też umiały sobie otwierać drzwiczki, ale tylko dolne. Natomiast Maja umie tylko górne ;)

Byłam już skłonna skorzystać z kłódkowego patentu, jednak gdzieś na początku tego tematu Esti dała chyba (mam nadzieję że taki się właśnie okaże) dużo prostszy i tańszy ;) sposób - klamra/spinacz/etc., taki do wieszania prania ;)
A więc od dziś wdrażam ten pomysł w życie i zobaczymy jak z tym sobie Maja poradzi ;))

RE: Same otwieraja sobie klatkę

: śr mar 07, 2007 9:47 am
autor: jo_anna20
Nie chcę nikogo martwić, ale mój Heniek właśnie dziś w nocy nauczył się pokonywać stos klamerek do bielizny wiszący na drzwiczkach (bo jedną klamerkę to zdejmował z zamkniętymi oczkami)...... i znów musiałam wrócić do kłódki, którą POTWORNIE hałasuje całą noc.......

Zastanawiam się tylko jaki sposób będę musiała wymyślić jak np. przegryzie kłódkę, bo dziś juz uważam,że da sobie z tym radę.....

RE: Same otwieraja sobie klatkę

: śr mar 07, 2007 11:34 am
autor: szpaczek
moja raz otworzyła jak byłam na feriach,siedze se z koleżanka i nagle bum drzwiczki sie otworzyły,ale potem ju nie otwierała:P

RE: Same otwieraja sobie klatkę

: śr mar 07, 2007 12:03 pm
autor: Manowce
moje chłopaki jeszcze sobie nie otwierają klatki, ale jak tak czytam, to podejrzewam, że zaczną (; chociaż Pi to chyba jest na to za leniwy.

Re: Same otwieraja sobie klatkę

: ndz cze 13, 2010 3:34 pm
autor: anwet
U nas w stadzie, jako pierwsza Wyploszynka zaczela otwierac drzwiczki - te boczne;
Specjalistka od rzwiczek gornych - poziomych, z ostatniego pietra jest Indirka :D
Szyfcia korzysta z uprzejmosci dziewczyn ;)

Re: Same otwieraja sobie klatkę

: śr cze 30, 2010 12:15 pm
autor: Pawwwle
Jeżeli macie problem z otwieraniem drzwiczek przez szczury to prostym i wygodnym rozwiązaniem jest blokowanie ich przy pomocy spinacza do bielizny. Wystarczy przypiąć go tak, by równocześnie łapał boczny pręt drzwiczek i boczną "futrynę".

Re: Same otwieraja sobie klatkę

: śr cze 30, 2010 2:17 pm
autor: Gecko
Hmmm... kilka postów wyżej ktoś pisze, że szczury już opanowały otwieranie klamerek ;)

A może zastosować spinacz do papieru, ale nie taki zwykły tylko coś w tym stylu:

Obrazek

To trudniej odpiąć niż klamerkę (chyba) ;D

Re: Same otwieraja sobie klatkę

: śr cze 30, 2010 9:15 pm
autor: Pawwwle
Gecko pisze:Hmmm... kilka postów wyżej ktoś pisze, że szczury już opanowały otwieranie klamerek ;)

A może zastosować spinacz do papieru, ale nie taki zwykły tylko coś w tym stylu:

Obrazek

To trudniej odpiąć niż klamerkę (chyba) ;D
No też dobry pomysł, bo właśnie w ten deseń trzeba kombinować. Jednak taki spinacz nie wejdzie między pręty.

Ja spinam bok drzwiczek razem z "futryną", więc spinacz musi się mieścić między prętami. U mnie doskonale sprawdziły się zwykłe spinacze, właściwie identyczne, jak na tym zdjęciu: http://cokupic.pl/i/c_big3720839.jpg

Re: Same otwieraja sobie klatkę

: śr cze 30, 2010 9:53 pm
autor: Gecko
Pawwwle pisze:No też dobry pomysł, bo właśnie w ten deseń trzeba kombinować. Jednak taki spinacz nie wejdzie między pręty.
Kwestia tego jak chcesz zapinać i wielkości spinacza, bo robi się takie od bardzo małych po bardzo duże, sam mam teraz przed sobą na biurku ze 4 różne wielkości :)