Strona 4 z 7

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: pt sie 04, 2006 9:58 am
autor: Karen
Viss, tak, Combivit iniekcyjnie i dexafort. Oprócz tego dostawał kroplówkę. No i poprawa jest znaczna bo mały chodzi już prościutko i je już właściwie wszystko i nie trzeba go karmić przez strzykawkę. A co do antybiotyku to chyba dostawał ten sam co Twoja szczurka.
Cały czas trzymamy kciuki

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: pt sie 04, 2006 11:42 am
autor: Arbor Vitae
A ja sobie wypraszam uzywanie zwrotow "[wulgaryzm usunięty] mać. Jutro ide do Oazy, jak bedzie trzeba, to ich zmusze". Jakim prawem? To jakas paranoja, smiem twierdzic (i obym sie mylil) ze wiekszosc forumowiczow nie wie nawet co to Dexafort i tak naprawde po co sie go podaje (nie twierdze ze przy chorobach mozgu nie jest wskazany).
Inna sprawa - doradzaja eutanazje. A jakim prawem i na jakiej podstawie ktos inny od lekarza (tym bardziej wlasciciel) wypowiada sie na temat slusznosci takiej decyzji? Zwierzat nie nalezy meczyc, a czasem leczenie na sile jest meczeniem. To lekarz z racji zawodu, nauki i doswiadczenia decyduje o takich sprawach, bo tylko on z duzym prawdopodobienstwem potrafi zauwazyc granice miedzy meczeniem a leczeniem. Wlasciciel jest ostatnia osoba ktora to potrafi i dodam wiecej - czasem z powodu wielkiej milosci wyrzadza zwierzeciu krzywde rowna krzywdzie z zaniedbania.
Ja wiem ze jest 1000 ale. Zdarzaja sie bledy nawet najlepszym, pomylki, zdarzaja sie trefni lekarze. Jednakze sa nadgorliwi wlasciciele, najmadrzejsi specjalisci nawet bez matury, i wielce pewne diagnozy przez internet tez sa.
I o ile wiedza lekarzy i ich bledy (nawet niewielkie) podlegaja weryfikacji i wystarczy jedno negatywne slowo by ktos dostal ciegi na forum (a juz sie takie rzeczy zdarzaly bo nawet gadajac z Esti wyszlo cos takiego), o tyle jesli ktos z forum sie potknie, to dla przykladu w swoim opisie wstawi "[']" i wszyscy mu/jej wspolczuja. A gdzie tu szczur? Oby na kolanach w dobrym zdrowiu.....
Pytanie na tym etapie jest jedno: skad ktos z Was ma wiedziec ze lekarz ma racje lub jej nie ma? A skad ma wiedziec ze sam ma racje? Obawiam sie, ze mimo wszystko, w bardzo znacznej wiekszosci przypadkow to lekarz ma racje (im lepszy lekarz tym rzadziej sie myli), nawet jesli wlascicielowi nie podoba sie dane postepowanie (np. prosba o eutanazje). A tu, na forum - niestety - lekarz myli sie znacznie czesciej niz powinien, bo osadzaja go specjalisci, ktorzy w klinice spedzaja gora kilka godzin i to w poczekalni.
A patrzac jeszcze na ostatnia sytuacje, chocby z tym dexafortem. Viss - chwala Ci za to ze w ogole zapytalas dlaczego szczur nie dostal zastrzyku (bo wiekszosc po prostu wyjdzie z gabinetu bez slowa a potem bluzga w necie). Jest to madre i uzasadnione pytanie. Lekarz jest czlowiekiem i mimo ze nie powinien, zawsze moze zapomniec. Odpowiedz uzyskalas taka a nie inna, mozesz sie z nia zgodzic lub nie, ale nie mozesz byc madrzejsza! (no chyba ze sie znasz na medycynie, jestes farmaceuta, nie wiem, masz jakiekolwiek podstawy by podwarzac te slowa). Mozesz isc do innego lekarza i szukac potwierdzenia swoich obaw co do nieslusznej decyzji, ale nie mozesz isc gdzies i rzadac czegos bo tak! To jest nagminne. Ze kazdy wie lepiej. To mnie doprowadza do wrzenia i dlatego sie unioslem.
I znow... wiem ze jest 1000 ale, wiem ze kazdy przypadek jest inny, tylko ilekroc w klinice padaja slowa "musi pan/pani odchudzic zwierze" odpowiedz jest jedna: "moj kroliczek jest chory od dziecinstwa i tak ma, bral leki, ma wrodzone niedobory enzymatyczne, choroby psychiczne i jeszcze 10 innych kwiatkow". Ok jest to mozliwe, ale nie u 90% pacjentow. I nawet nikt nie moze nic powiedziec... no bo co? A krolik dostaje dziennie kilka kostek czekolady, bo sie na pancie obrazi jak nie zje.
Piszac tego posta moze troche sie zagalopowalem. Ale puenta pozostaje ta sama. Chodzi o zasade. O pewna poprawnosc. I przede wszystkim o zrozumienie 2 podstawowych prawd: "primum non nocere" oraz "zwierze jest najwazniejsze, a nie wlsciciel". I o ile pierwsza zasada nie budzi emocji, o tyle druga owszem. Bo bardzo czesto to co najwazniejsze dla wlasciciela jest takze najlepsze dla zwierzecia, i malo tego, nie moze byc zadnych sprzeciwow. Zas to co dla weterynarza jest najlepsze, to dla zwierzecia srednio, albo najlepiej wcale i nikt nie zadaje sobie pytania "kurde, a co ja wiem o moim zwierzeciu, o jego prawej nerce, albo o tetnicy krezkowej, o stosowanych lekach, o nowotworach, komorkach plazmatycznych, o 20 latach w lecznicy?"
Viss... co wiesz o tych rzeczach?
Viss... czy Twoja determinacja zastapi to wszystko?
I najwazniejsze, masz pewnosc wieksza niz moze miec lekarz, ze Twoje dzialania przysluza sie szczurowi?

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: pt sie 04, 2006 12:33 pm
autor: Viss
Arbor Vitae, poszlam do Oazy i otrzymalam pelna satysfakcjonujaca odpowiedz na pytanie dlaczego sterydu jeszcze nie podawac. Mnie jako wlasciciela pacjenta do szalu doprowadza odpowiedz "nie, bo nie" i wydaje mi sie naturalne i oczywiste, ze bede szukala innej odpowiedzi, u innych lekarzy. Piszesz
Mozesz isc do innego lekarza i szukac potwierdzenia swoich obaw co do nieslusznej decyzji, ale nie mozesz isc gdzies i rzadac czegos bo tak!
i calkiem sie z toba zgadzam. Tak tez zrobilam. Ty z kolei musisz zrozumiec, ze czytajac na forum tyle roznych opinii ludzi, ktorzy nie sa specjalistami, ale maja spore doswiadczenie, osoba w mojej sytuacji moze popasc w poploch i jeszcze bardziej sie zdenerwowac.
Co do rad typu "uspij" - nigdy nie biore ich na powaznie, poniewaz nie nam tu o tym decydowac. I nie sa to moje slowa, jak rowniez nie komentowalam ich. Jednak taka opinia wyzwala jeszcze bardziej moj strach o mysze.
Co do dexafortu - ja akurat wiem co to jest, jak dziala, po co, na co i dlaczego. Spytalam o to Bieleckiego, bo zawsze pytam o takie rzeczy. Chocby z czystej ciekawosci. I zawsze chetnie mi opowiadal.
Nie wiem z kolei po co piszesz do mnie, ze zwierze jest wazniejsze od wlasciciela, skoro ja robie dokladnie wszystko, zeby zwierzeciu bylo dobrze i nie uwazam, zebym robila to w zle pojety sposob. Gdzie tu ja?? Przeciez nie o mnie chodzi :roll:
Viss... co wiesz o tych rzeczach?
Viss... czy Twoja determinacja zastapi to wszystko?
I najwazniejsze, masz pewnosc wieksza niz moze miec lekarz, ze Twoje dzialania przysluza sie szczurowi?
Juz odpowiadam:
1.wiem o tym bardzo niewiele, ale ucze sie. Nigdy nie wchodze w kompetencje lekarza, ale jestem czujna.
2.Moja determinacja niczego ma nie zastepowac, gdybym mogla, to bym sie oddeterminowala, ale jestem osoba emocjonalna i czasem i mnie ponosi. Moja determinacja ma wplyw tylko i wylacznie na moja chec leczenia, na swiadomosc, ze zrobilam i robie wszystko, zeby szczura wyleczyc, zeby nic nie przegapic.
3.Nie, nie mam, dlatego ja nie konsultuje sie z lekarzem, tylko bezustannie pytam.

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: pt sie 04, 2006 1:05 pm
autor: Arbor Vitae
Dziekuje Ci za ta odpowiedz. Post byl do Ciebie, ale takze do innych uzytkownikow tego forum. Ty zrozumialas mnie, a ja pojalem Twoje intencje.
Przepraszam za miejscami ostre slowa.
Dla Ciebie i Guci :przytul:

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: pt sie 04, 2006 2:12 pm
autor: krwiopij
[quote="Arbor Vitae"]To lekarz z racji zawodu, nauki i doswiadczenia decyduje o takich sprawach, bo tylko on z duzym prawdopodobienstwem potrafi zauwazyc granice miedzy meczeniem a leczeniem.[/quote]
Tylko w kwestii formalnej - lekarz nie decyduje i nie ma prawa decydować w takiej sprawie. Może wyrazić swoją opinię i doradzić eutanazję, ale nie może podjąć decyzji za opiekuna zwierzęcia. To do opiekuna należy ostatnie słowo. Czy to dobrze? Nie wiem. Decyzja o uśpieniu ukochanego zwierzęcia na pewno jest trudna, ale mądry i dojrzały opiekun powinien potrafić ją podjąć. Gdyby mnie weterynarz doradził uśpienie zwierzaka, a nie zgadzałabym się z jego opinią, skonsultowałabym się z innym lekarzem i dopiero wtedy podjęła decyzję. Gdyby obaj nie widzieli szans - i ja bym się poddała. W przypadku leczenia zwierząt nie wierzę w próbowanie "za wszelką cenę".

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: pt sie 04, 2006 2:51 pm
autor: Viss
Arbor Vitae, dziekuje i licze na jakies ewentualne podpowiedzi. Nie chowam urazy i rowniez przepraszam za ton! :thumbleft:

krwiopijka, w pelni sie z Toba zgadzam. Oczywiscie biore pod uwage, iz byc moze taka decyzje bede musiala podjac, ale na razie nie mysle o tym, poniewaz walczymy i nie poddajemy sie :flex:

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: pt sie 04, 2006 3:05 pm
autor: krwiopij
Póki jest szansa i póki szczur czuje się w miare dobrze, na pewno warto walczyć. Trzymam za Was kciuki. :) :thumbleft:

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: pt sie 04, 2006 3:16 pm
autor: Viss
Dziekujemy :smile:
Rzecz w tym, ze Gucia przechodzi dosc nietypowo zapalenie mozgu. Jest ciagle zywa, chetna do zabaw, biega po mieszkaniu, wlasciwie jedyne co odroznia ja od reszty szczurkow, to skrzywienie na bok. Ale dzis juz ciut mniejsze niz wczoraj :)

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: pt sie 04, 2006 4:07 pm
autor: ESTI
Dobrze, ze mala sie nie poddaje i walczy - to jest najwazniejsze. Przy tej chorobie, to bardzo dobra oznaka.
I niech mi ktos wytlumaczy, dlaczego weci proponowali uspienie...

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: pt sie 04, 2006 10:53 pm
autor: Viss
ESTI, a komu proponowali i w jakim przypadku?

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: pt sie 04, 2006 11:49 pm
autor: ESTI
[quote="Viss"]ESTI, a komu proponowali i w jakim przypadku?[/quote]
Viss no Tobie...?
Chyba, ze czegos nie zrozumialam, ale proponowali uspienie malej?
A zreszta, malo wazne skoro mala ma wole walki...

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: pt sie 04, 2006 11:51 pm
autor: Viss
ESTI, kurcze, gdzie to przeczytalas? :shock: :khihi:

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: pt sie 04, 2006 11:59 pm
autor: ESTI
[quote="Viss"]Teraz jest nawrot i zwyczajnie umieram ze strachu, zwlaszcza, ze radza mi ja uspic, wiec dziwne by bylo gdyby wlasciciel nie byl zdeterminowany... [/quote]

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: sob sie 05, 2006 12:02 am
autor: Viss
Ah, ale to bylo o tym co Ty napisalas: [quote="ESTI"]Misia jest w kiepskim stanie, uwierz mi, ze nie ma co ciagnac jej stanu... :(
Albo inny wet i podanie sterydu, ktory spowoduje chociaz chwilowa poprawe i moze spowoduje probe walki - albo trzeba jej ulzyc... przeciez malenstwo cierpi...[/quote]
Nieporozumienie ;)

[CHOROBY BAKTERYJNE I WIRUSOWE] zapalenie mózgu

: ndz sie 06, 2006 7:30 pm
autor: PALATINA
Po tym, co przezyłam wczoraj w klinice, już sama nie wiem, co myslec o wetach :zlosc:
Pies umierający (konał w mekach po pogryzieniu - tchawica w strzepach, odma, dziura w brzuchu itd... :sad2: ), a nikt dupy nie ruszy, bo włascicielka nie zapłaci.
Nikt eutanazji nie doradzi, "bo ona szurnięta i tak się nie zgodzi"! Byłam bliska rozpaczy i wolałam sama dobić to zwierzę, chocbym miała trafić za kratki... Ale własciecielka jednak zgodziła sie na eutanazję.
Ale kończę już OT, sorrki...

Jak dziś się czuje maleństwo????! :|