[GUZ] na grzbiecie

Niepokojące zachowania szczurów, objawy chorób i ich leczenie.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
nausicaa
Posty: 2581
Rejestracja: czw sie 20, 2009 10:22 am

Re: [GUZ] na grzbiecie

Post autor: nausicaa »

jeśli to ropień z przetokami, to ropa może być dopiero pod spodem o trzeba mocno ścisnąć (boli, oj boli), żeby wyleciała. możesz spróbować zrobić usg tego czegoś. powinno pokazać,czy w środku jest płyn. u moich taka zrobiliśmy i było widać.
ropnie często rosną szybko, z tym że guzy też...ale jeśli tam jest ranka, to ja bym stawiała na ropnia.

inna sprawa dlaczego ten ropień nie znika. antybiotyk jest podawany nie po to, żeby zniknął, ale żeby bakterie z ropnia nie zainfekowały reszty organizmu. ropnia trzeba niestety pozbyć się bardziej mechanicznie. trzeba go otworzyć i nie pozwolić, żeby zarósł strupkiem, bo bakterie w środku są beztlenowe i w to im graj wtedy. jeśli nie widać ropy, a strupek zrywasz z wierzchu, to nic to nie da. tzreba dotrzeć do "zarodka". no i płukać tą dziurę wsadzając tam strzykawkę rivanolem kilka razy dziennie. jeśli po miesiącu to nie zejdzie, to usuwa się chirurgicznie, bo szkoda męczyć szczura tak długim leczeniem.
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
Awatar użytkownika
ilona, pani Borysa
Posty: 25
Rejestracja: wt paź 12, 2010 9:19 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: [GUZ] na grzbiecie

Post autor: ilona, pani Borysa »

No więc tak. Przez tydzień nie widziałam szczurasów bo byłam za granicą. W poniedziałek tj. 17stycznia moja mama miała przykazane iść do weterynarza. Wet uparł się, że to ślad po ugryzieniu a guz się zmniejszył. Powiedział także że guz po ugryzieniu jeszcze jakiś czas zostanie.
Co stwierdzam po przyjeździe. Miejsca gdzie były strupki są całkowicie wygojone i same strupki też odpadły. Guz został ale faktycznie jest mniejszy. Gdy go dotykam, sprawia wrażenie twardego ziarnka grochu pod skórą.
Podejrzewam, że wybiorę się jeszcze na USG albo RTG tego guza, żeby być pewną jego diagnozy i wtedy zdam wam relacje.
Za wszystkie udzielone rady serdeczne dzięki :)
-Wytrzymasz ze mną?
-Nie wytrzymam bez Ciebie

(dla szczurów mych)

Bąble http://www.garnek.pl/ilonkas/11948918
Awatar użytkownika
ilona, pani Borysa
Posty: 25
Rejestracja: wt paź 12, 2010 9:19 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: [GUZ] na grzbiecie

Post autor: ilona, pani Borysa »

Przypomniało mi się, że miałam napisać. Guz faktycznie okazał się stanem zapalnym po ugryzieniu. Weterynarz miał rację. Dziś nie ma po nim ani śladu. Za to na jego miejscu co chwilę pojawiają sie nowe strupki bo Bąble moje paskudne przechodzą okres dojrzewania i piorą się niemiłosiernie ;)
-Wytrzymasz ze mną?
-Nie wytrzymam bez Ciebie

(dla szczurów mych)

Bąble http://www.garnek.pl/ilonkas/11948918
Awatar użytkownika
nausicaa
Posty: 2581
Rejestracja: czw sie 20, 2009 10:22 am

Re: [GUZ] na grzbiecie

Post autor: nausicaa »

to bardzo się cieszę:)
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
Awatar użytkownika
Afera
Posty: 2768
Rejestracja: śr kwie 28, 2010 9:37 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: [GUZ] na grzbiecie

Post autor: Afera »

Wczoraj wymacałam u mojego szczura maleńkiego guzka, w dolnej części grzbietu, tuż obok kręgosłupa, po jego prawej stronie. Guzek jest mniejszy od ziarnka grochu, ale większy łebka od szpilki. Na moje oko ma średnicę 3-4 mm. Jest twardy, mocno osadzony w skórze (nie łączy się z mięśniem), nie przesuwa się. Przy dotykaniu szczur nie reaguje, wyraźnie go to nie boli. Jest pełen wigoru, żwawy, ma apetyt i chęci do harców. Od wczoraj guzek nie urósł. Wątpię by był to ropień (przerabiałam u niejednego mojego szczura). W głowie mam oczywiście najgorszy scenariusz... jutro jest święto, więc po nim wybieram się do weta ze szczurem dowiedzieć się co to. Myślicie, że powinnam nalegać na operację? Czy poczekać na rozwój sytuacji? Tzn do weta idę na pewno tylko jak mi powie, że mam czekać to znaczy, że powinnam się zastosować do zaleceń czy nalegać na cięcie? A i szczurek jest młody ma dopiero 1 rok i 2 miesiące... jest wykastrowanym samcem.
9 duszyczek za TM [*]
Awatar użytkownika
Afera
Posty: 2768
Rejestracja: śr kwie 28, 2010 9:37 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: [GUZ] na grzbiecie

Post autor: Afera »

Czarne myśli były niepotrzebne. :) To był zwykły kaszak (nie ropień), który został oczyszczony kilka dni temu przez weta. :)
9 duszyczek za TM [*]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Objawy i leczenie”