Strona 4 z 4

Re: [GUZ] na grzbiecie

: sob sty 15, 2011 11:10 pm
autor: nausicaa
jeśli to ropień z przetokami, to ropa może być dopiero pod spodem o trzeba mocno ścisnąć (boli, oj boli), żeby wyleciała. możesz spróbować zrobić usg tego czegoś. powinno pokazać,czy w środku jest płyn. u moich taka zrobiliśmy i było widać.
ropnie często rosną szybko, z tym że guzy też...ale jeśli tam jest ranka, to ja bym stawiała na ropnia.

inna sprawa dlaczego ten ropień nie znika. antybiotyk jest podawany nie po to, żeby zniknął, ale żeby bakterie z ropnia nie zainfekowały reszty organizmu. ropnia trzeba niestety pozbyć się bardziej mechanicznie. trzeba go otworzyć i nie pozwolić, żeby zarósł strupkiem, bo bakterie w środku są beztlenowe i w to im graj wtedy. jeśli nie widać ropy, a strupek zrywasz z wierzchu, to nic to nie da. tzreba dotrzeć do "zarodka". no i płukać tą dziurę wsadzając tam strzykawkę rivanolem kilka razy dziennie. jeśli po miesiącu to nie zejdzie, to usuwa się chirurgicznie, bo szkoda męczyć szczura tak długim leczeniem.

Re: [GUZ] na grzbiecie

: sob sty 22, 2011 7:24 pm
autor: ilona, pani Borysa
No więc tak. Przez tydzień nie widziałam szczurasów bo byłam za granicą. W poniedziałek tj. 17stycznia moja mama miała przykazane iść do weterynarza. Wet uparł się, że to ślad po ugryzieniu a guz się zmniejszył. Powiedział także że guz po ugryzieniu jeszcze jakiś czas zostanie.
Co stwierdzam po przyjeździe. Miejsca gdzie były strupki są całkowicie wygojone i same strupki też odpadły. Guz został ale faktycznie jest mniejszy. Gdy go dotykam, sprawia wrażenie twardego ziarnka grochu pod skórą.
Podejrzewam, że wybiorę się jeszcze na USG albo RTG tego guza, żeby być pewną jego diagnozy i wtedy zdam wam relacje.
Za wszystkie udzielone rady serdeczne dzięki :)

Re: [GUZ] na grzbiecie

: czw lut 17, 2011 1:12 am
autor: ilona, pani Borysa
Przypomniało mi się, że miałam napisać. Guz faktycznie okazał się stanem zapalnym po ugryzieniu. Weterynarz miał rację. Dziś nie ma po nim ani śladu. Za to na jego miejscu co chwilę pojawiają sie nowe strupki bo Bąble moje paskudne przechodzą okres dojrzewania i piorą się niemiłosiernie ;)

Re: [GUZ] na grzbiecie

: czw lut 17, 2011 11:01 am
autor: nausicaa
to bardzo się cieszę:)

Re: [GUZ] na grzbiecie

: czw lis 10, 2011 10:13 pm
autor: Afera
Wczoraj wymacałam u mojego szczura maleńkiego guzka, w dolnej części grzbietu, tuż obok kręgosłupa, po jego prawej stronie. Guzek jest mniejszy od ziarnka grochu, ale większy łebka od szpilki. Na moje oko ma średnicę 3-4 mm. Jest twardy, mocno osadzony w skórze (nie łączy się z mięśniem), nie przesuwa się. Przy dotykaniu szczur nie reaguje, wyraźnie go to nie boli. Jest pełen wigoru, żwawy, ma apetyt i chęci do harców. Od wczoraj guzek nie urósł. Wątpię by był to ropień (przerabiałam u niejednego mojego szczura). W głowie mam oczywiście najgorszy scenariusz... jutro jest święto, więc po nim wybieram się do weta ze szczurem dowiedzieć się co to. Myślicie, że powinnam nalegać na operację? Czy poczekać na rozwój sytuacji? Tzn do weta idę na pewno tylko jak mi powie, że mam czekać to znaczy, że powinnam się zastosować do zaleceń czy nalegać na cięcie? A i szczurek jest młody ma dopiero 1 rok i 2 miesiące... jest wykastrowanym samcem.

Re: [GUZ] na grzbiecie

: czw lis 17, 2011 5:11 pm
autor: Afera
Czarne myśli były niepotrzebne. :) To był zwykły kaszak (nie ropień), który został oczyszczony kilka dni temu przez weta. :)