Strona 4 z 5
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: wt lis 27, 2007 12:13 pm
autor: sachma
Vella, bardzo mi przykro

myslalam ze operacja wszystko zalatwi.. a tu takie informacje... trzymam kciuki za mala...
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: wt lis 27, 2007 5:44 pm
autor: Telimenka
tez nie myslalam ze tak to sie rozwinie..

trzymam kciuki zeby pozyla jak najdluzej..bo Canalie jest baaardzo mlodziutka....

za wczesnie zeby odchodzila. trzymam trzymam
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: pt gru 07, 2007 1:31 pm
autor: Vella
Dziekuję Wam. Może to własnie Wasze kciuki trzymają
Canalie przy życiu?
Nie lubię pisać w tym wątku, zakładając go liczyłam na happy end, ale wiem, że lepiej już nie będzie.
Dziś idziemy do wet.
Canalie zaczęła mieć chyba problemy z oddychaniem. Mam nadzieję, że się mylę, ale wydaje dziwne "charczące" dźwięki i boję się, że to jest to "gruchanie" opisywane mi przez wetkę.
Do tego jest jakaś smutna, dużo śpi, nie biega tak chętnie jak jeszcze niedawno...
Przyjmowania leków w jedzeniu i piciu
Canalie odmówiła stanowczo. Trzeba będzie przejśc na zastrzyki...
I chyba steryd.
Początek końca?
---------------------------------------------------------------------
Wynik badania histopatologicznego (na prośbę merch):
oraz RTG:

Odp: [Guz] Choroba Canalie
: pt gru 07, 2007 5:50 pm
autor: merch
Trudno cokolwiek napisac, wszystko to takie trudne. W zasadzie mozna by sie cieszyc ze Kanalek, mimo takiego rozpoznania pozyl sobie troche we w miare dobrej formie, ale i tak zal, ze nie udalo jej sie wyleczyc:(.
Trzymajcie się .
Głaski dla dzielnego Kanałka.
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: pt gru 07, 2007 6:12 pm
autor: Telimenka
Biedulinka..ale ma dobry domek kochająca Pania.Spotkalo ja w życiu wiele dobrego i jeszcze przez jakiś czas będzie jeszcze spotykac.Moze bedzie to dluzej niz myslisz.
Wysciskaj Malude

. Niech sie trzyma najdluzej jak moze
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: pt gru 07, 2007 10:58 pm
autor: Vella
...więc jednak steryd.
Cóż, w gruncie rzeczy, nie chodzi już przecież o to by wyleczyć, tylko by poprawić komfort życia, przez te ostatnie dni.
Cierpieć jej nie pozwolę.
Podawanie Tamoxifenu wstrzymujemy, dobrowolnie jeść nie chce, a podawanie na siłę zbyt ją stresuje.
Jako, że w płucach gra wyjątkowo brzydko Canalie dostała leki przeciwobrzękowe.
Dexafort i Furosemid. I antybiotyk Oxyvet. Wszystko iniekcyjnie.
Oxyvet będę też podawać przez najbliższe 5 dni, czas się nauczyć robić zastrzyki...
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: pt gru 07, 2007 11:00 pm
autor: limba
Esz, cholera. Pozostaje mi trzymac kciuki zeby mala jak najdluzej sie trzymala.
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: pt gru 07, 2007 11:10 pm
autor: Vella
Nie! Nie jak najdłużej, tylko w jak najlepszej kondycji.
Może być nawet krócej, byle ...lepiej.
Ciekawe czy Canalie of Zirrael zdąży zobaczyć swoją metrykę czy nie...
eeech
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: pt gru 07, 2007 11:25 pm
autor: Paweł69
Trzymam kciuki za Canalie
trzymam kciuki za jej kondycję i za to żeby się nie męczyła
całym sercem jestem przy was
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: śr gru 12, 2007 9:16 pm
autor: Vella
Pomimo ogólnego rozpieszczania Canalie nadal chudnie.
Jeszcze miesiąc temu wazyła 350-330, w ten piątek już tylko 303g, a dziś... 295g.
Oddech nadal ciężki, płuca zajęte. Chociaż jest poprawa.
Dziś znów dostała iniekcyjnie steryd i Furosemid. Oxyvet podaję dalej, w zastrzykach - chyba że jednak zechce zjeść lek dobrowolnie.
Wetka dała mi "zestaw awaryjny" na wszelki wypadek (steryd i furosemid), i powiedziała: "jeśli stan będzie taki jak dziś to do kontroli za miesiąc".
Zabrzmiało bardzo optymistycznie - może Canalie przezyje cały miesiąc.
Do drugich urodzin nie dociągniemy, ale może choć do 1,5 roku?
Odp: [Guz] Choroba Canalie
: śr gru 12, 2007 9:24 pm
autor: merch
Vella trzymajcie się z Kanałkiem . Kanałku niech to cholerstwo przystopuje , pożyj jeszcze trochę i tylko w dobrej formie.
Miot
: czw gru 20, 2007 9:06 am
autor: Vella
sachma pisze:
Vella, to moze pociagne z drugiej strony

wiemy ze to poszlo po linii matki - juz dwa szczury po siostrze ofelii nie zyje z powodu raka.. zawsze zlosliwy i zawsze z przerzutami - to juz nie przypadek...

oooooooooo!!!!!!!!!!!!!!

Dlaczego ja o tym nie wiedziałam nic aż do tej chwili?
Czy jest gdzies miejsce (forum SHSR?), gdzie są zamieszczane takie informacje? A może jest to jakoś zaznaczane w rodowodzie? Może na stronach hodowli?
Czy w ogóle informacja taka jest zwykle utajniona, czy upowszechniana wszystkim mniej i bardziej zainteresowanym?
W umowie, zdaje się, jest zapis, że właściciel szczura powinien powiadomić hodowcę o chorobie czy śmierci zwierzaka (chociaż ponoć to fikcja; podobnie jak zobowiązanie hodowcy do dostarczenia metryki

), ale czy hodowca powiadamia właścicieli szczurów z takiej linii o zwiększonym stopniu zagrożenia? Przecież to bardzo istotna informacja!
Miot
: czw gru 20, 2007 11:52 am
autor: sachma
Vella, my to wiemy dzieki obserwacji Czeskich stron i for internetowych - od czasu do czasu nezu pisze na forum o interesujacych nas przypadkach szczurow - ostatnio przewaznie sa to fuzzy.
powiem ci tak, gdybym ja wiedziala ze w linii po moje samicy cos jest nie tak to powiedzialabym - zreszta w miocie E wszyscy zostali najpierw poinformowani o megacolonie, a pozniej pisalam o klopotach z plucami - ale w tym przypadku nie jestem hodowca i nie mialam obowiazku ci o tym mowic.. z pretensjami do hodowcy.
Miot
: czw gru 20, 2007 12:30 pm
autor: Vella
sachma pisze: ale w tym przypadku nie jestem hodowca i nie mialam obowiazku ci o tym mowic.. z pretensjami do hodowcy.
Czy to znaczy, że jednak ciąży na hodowcy taki obowiązek? Bo tak to ujęłaś.
"Z pretensjami do hodowcy"... - cóż, mój hodowca olał mnie totalnie, do dziś nie dostałam żadnych papierów mojego domniemanego "rodowodowca", trudno oczekiwać więc, że będę dostawać takie informacje. Ale czy to kolejne niedociągnięcie tego hodowcy, czy rzecz zwyczajna, że takie rzeczy się zataja?
Przecież to dla dobra zwierzaka... mogłabym zastosowac profilaktykę, jeszcze uważniej obserwować, może szybciej wykryć guz, mogłabym inaczej poprowadzić leczenie, wczesniej podawać lek hamujacy rozwój przerzutów, nie czekac na pierwszą biopsję przed operacja, mogłabym...
...się przygotować?
Dziękuje, że mi to powiedziałaś, sachmo, wiesz może coś więcej? Kiedy tamte szczury po siostrze Ofelii odeszły? Albo coś więcej o przebiegu choroby?
PS. wytnę to potem z tego wątku, mocny offtop się robi, przeniosę do wątku Kanalii.
Miot
: czw gru 20, 2007 3:53 pm
autor: L.
Marta potrafiła jakoś wyzębić od Sabee rodowody panów z miotu C. A ma ich dwóch.
Może po prostu powinnaś połozyć większy nacisk na to, że chcesz te papiery i koniec.
Z Sabeena chyba nikt nie ma kontaktu juz od kilku miesięcy - nie bójmy sie nazywa rzeczy po imieniu - mimo telefonów, próśb itp.
Poza tym w tamtym czasie Sabee prowadziła hodowle z Zirrael. Zirrael poza tym sie prezesem SHSRP i od niej jest również Quin - wiec jest jakoś powiązana z tym miotem.
Może warto by do niej napisać, dopytać się , poprosić o metrykę ?
Czy to takie trudne.
A zresztą to jest temat miotu "O" Rat's Troop.
Może warto by było z tego zrobić oddzielny temat, albo przenieś do tematu " pytania do hodowców" czy jakoś tak on brzmi ;d
____________________________________
Kciukam za Gythe ;]

i nie moge sobie wybaczyć, ze jak byłam u Nezu to jej nie wymiziałam T____T