Flip i Flap - to już dwa lata

[Leia]

Damy radę, Gosia się raczej nie boi, ale jest pełna entuzjazmu. Nauczymy ją, jak należy postępować z maluchami.
A co do zwierzaków, to doszedł wczoraj jeszcze jeden, ale właściwie, to nie jest nasz, tylko mojej teściowej. Ma na imię Albert i jest bojownikiem syjamskim. Teściowa pozazdrościła nam chyba spełnienia marzeń i w ramach własnych zakupiła sobie rybkę. Cóż, skoro ją to cieszy, to dobrze. Tylko żeby się nie skończyło tak, że Fred ją zwyczajnie upoluje.

[unipaks]

Gosia nauczy się bez większych problemów , tak przypuszczam .
A może to szczurki nauczą Gosię , jak ma się z nimi obchodzić ?
Bo , zauważcie sami , jak żywo reagujemy na ich sugestie ...
Ugłaskaj ode mnie ogonki tak , jak lubią !

[Leia]

Chłopaki to samo szczęście. Flap tylko patrzy, jak by tu wejść na człowieka, najchętniej do rękawa. Z tego pragnienia wpakował się wczoraj w rękaw mojej dość wąskiej bluzy i nie mógł się prześlizgnąć, a ja wyłam ze śmiechu. Jakoś sobie poradziliśmy oboje. Flipcio jest bardzo ciekawy świata, wszędzie by wszedł najchętniej. Zdarza mu się też samodzielnie wejść na człowieka, ale zdecydowanie jest bardziej niezależny. Myślę, że z czasem zdobędziemy jego całkowite zaufanie, a jeśli nie, to i tak będziemy go kochać. Taki niezależny chłopak też ma swój urok.
Prace na naszym strychu postępują, wczoraj przykręcone zostały płyty i już mamy sufit, a dziś przyszedł pan murarz i stawia nam do końca ścianki. Najgorsza ta hydraulika będzie, bo później to już z górki. Nie mogę się doczekać własnego mieszkanka. Mimo, że małe, to będzie jednak tylko nasze, z tylko moją kuchnią - wreszcie będę mogła pichcić co chcę i kiedy chcę. I nie będę musiała wysłuchiwać komentarzy na temat zbyt dużej ilości przypraw. No i znajdzie się też miejsce na większą klatkę, a z tym miejscem możliwość pójścia za głosem GMR.

[merch]

Trzymam kciuki za ukonczenie robot budowlanych , zawsze co wlasne to wlasne. Cieszę sie, ze chlopaki juz przyzwyczaily sie do nowego domku, pseudonimy operacyjne tez mi sie podobaja .

Z miska to calkiem duzy mis bedzie to byl szczurek najwiekszy z miotu zwlaszcza po oddzieleniu od matki, dostawalam wytrzeszczu za kazdym razem jak go wazylam. Pozdrowionka dla calego stada (dwunoznego i 4 lapego).

[Leia]

No, to dziś pańcia wymyła dzieciaczkom klateczkę, dała czyściutki żwirek, nowiuśkie szmatki, a jedną osiurkaną rzuciła w kącik kuwety - może aluzja zostanie przyjęta.
Misiek spędził dwie ostatnie godziny śpiąc w rękawie mojej siostrzenicy, a szanowny pan Przecinas został na bezczelnego wyjęty z klatki i wsadzony pod moją cieplutką bluzę. Chyba uznał, że to nie jest znowu tak wielka zniewaga, bo usnął również. Po jakimś czasie braciszek obudził się, a jak zobaczył, że siedzę opodal, postanowił opuścić moją siostrzenicę i również udać się pod bluzę pańci. Kiedy okazało się, że Przecinek już tam siedzi, nastąpiła mała gonitwa po rękawach i innych zakamarkach, a kiedy pańcia w końcu zaczęła głośno wyć ze śmiechu Michu wyszedł po dobroci, a drugiego dzikuna trzeba było wyjąć. Obrażony widać na takie traktowanie, zaszył się w koszyczku i postanowił dospać. Flap się widać bardziej wykimał, bo jak tylko pańciunia przyniosła sobie posiłek, znalazł się przed klatką i udając, że jest niewidzialny zaczął współpracować przy usuwaniu z talerza ziemniaczków - dba widać, żebym zanadto nie utyła. Po skończonym obiadku udał się do czyściutkiej klatki, a ponieważ chyba zrobiło mu się zbyt ciepło, kiedy spał w rękawie, uwalił się tym razem na gołej półeczce, nakrył się ogonem i smacznie zasnął. Takie to już życie z tymi chłopami - śpią i jedzą, jedzą i śpią. Dobrze, że przynajmniej ci dwaj nie nauczyli się (jeszcze) kolejnej męskiej sztuczki - przywłaszczania pilota od TV

[Leia]

Flapsko jak dorośnie, to zostanie wyborowym fryzjerem! Wyczesał mi dzisiaj włosy tak, że aż nie poznałam własnego odbicia. Uwielbia grzebać we włosach i w ogóle się pieszczochać ile wlezie. Flip patrzy na to z lekkim politowaniem i nie zniża się do tego rodzaju interakcji - ale wszystko przed nami.

[odmienna]

przywłaszczanie pilota TV? Nie wiem jak w tym pokoleniu, ale ich wujkowie od początku pilota olewają. Niestety dosłownie...

[Leia]

Dziś udało nam się trochę pofocić, więc czem prędzej wrzucam dzisiejsze dzieła. Chłopcy zostali dziś na wybiegu bez klatki, tylko z transporterkiem, jakby chcieli się schować. I to okazał się strzał w dziesiątkę, bo chłopcy nie mogąc wleźć do klaciory, postanowili zwiedzić trochę świata. Flap oczywiście chciał być wszędzie, Flip trochę bardziej strachliwie, ale też pozwiedzał, a jak mu się coś nie spodobało, to schronił się w transporterze. No ale wreszcie udało się go uchwycić poza klatką.
Gosia zakochana w ciulkach, mówi o nich Klip i Klap Wygłaskała dziś Flapa, a on nie miał nic naprzeciwko. Powoli tworzymy jedno szczęśliwe stado.

Oto Flipcio:


A tu Flapcio:

[merch]

Ciesze sie , ze rosnie nam kolejna szczurofanka i ze Maluchy ruszaja na podboj swiata .

[Piromanka]

Jakie cudne czarności...I jakie błyszczące.. Piękne są te chłopaki od merch!

[Leia]

No to muszę się trochę pochwalić i podzielić swoją dumą. Chłopcy mi zaufali i to obaj. Jak tylko widzą mnie lub słyszą przy klatce, już są przy drzwiczkach i czekają, żeby im otworzyć. Jak tylko to zrobię, to nie wiem, którego mam najpierw łapać, bo obaj jak na komendę usiłują wejść mi na ręce, ramiona, głowę. Nie idzie się od nich opędzić. Yoda jeszcze nie zdobył takiego zaufania, ale ja po prostu z nimi więcej przebywam. Wybieg mają dwa razy dziennie - w południe i wieczorem. Ja jestem na obu, Yoda tylko na wieczornym. Ale to się zmieni - wczoraj tylko obserwowałam, a oni bawili się i buszowali pod mężowskim swetrem. Trochę czasu i zaufają także jemu.

[Leia]

Wczoraj akurat Flap się nawinął pod aparat, więc daję jego aktualne zdjątko - moja skromna osoba jest tylko dodatkiem. Ta malutka szramka przy moich ustach, to dowód miłości od synusia, któremu się jakiś czas temu tak spieszyło na pańci ramię, że próbował rozorać jej twarz

[merch]

Do twarzy Ci z moim wnusiem

[Telimenka]

Super ze Ci zaufali .
I Flapcio jest przesliczny...!! Mniam mniam! .

[merch]

Bezczelnie dopisze , ze rownie uroczy dumbo samczyk wciaz szuka domku, w ogole te te moje wnusie maja takie dosc podobne pyszczki.