Re: Duecik z Grodu Kraka
: pt lut 27, 2009 6:12 am
Strup - zaprosiłabym cię , ale nie wiem , czy to dobry pomysł ( pomijając cenę gerberka w przeliczeniu na kg i fakt , że pewnie zdjadłabyś sporo , gdybyśmy mieli osobną jadalnię ... ).
Musiałam byc bardzo przekonująca , gdy kilka dni emu użalałam się nad czarnulką zdominowaną przez siostrę , a ona widać wzięła sobie mojesłowa do serca , bo sytuacja zmieniła się diametralnie ; teraz to brązowy kapturek (my mówimy o niej szara ) kryje się po kątach jak stłamszone sieroctwo ...
Wszędzie ostatnia (czyt. druga ) , wychodzi z ukrycia spłaszczona na placek i z tylnimi nóżkami "na Charliego" ) .
Jak tylko uda nam się ją przywołać i okażemy jej nieco serdeczności , przylatuje jej siostra i spuszczcza biedulce łomot .
Dziś w nocy szarusię odważyło się wejść pod kołdrę ( gdy jej pogromczyni zajadała się tym , co przecież nie może się zmarnować ...) i podelektowało się przez chwilę naszą wyłącznością , ale już zaraz sytuacja wyglądała tak , że zazdrośnica zwąchała spisek i trzeba było odciągać ją ode mnie , podstawiając pana w zamian , tak by odwrócić jej uwagę od szczęśliwej przez chwilę i dopieszczonej siostry ...Żal nam jej , zrobiła się tak niepewna siebie i straciła całe zainteresowanie światem dookoła ,
ogniskując je na nas i zabawie z nami , gdy siostra nie widzi.
Przy czarnulce wygląda teraz jak przecinek , bo żarłok nie może zaprzestać jedzenia ...
Musiałam byc bardzo przekonująca , gdy kilka dni emu użalałam się nad czarnulką zdominowaną przez siostrę , a ona widać wzięła sobie mojesłowa do serca , bo sytuacja zmieniła się diametralnie ; teraz to brązowy kapturek (my mówimy o niej szara ) kryje się po kątach jak stłamszone sieroctwo ...
Wszędzie ostatnia (czyt. druga ) , wychodzi z ukrycia spłaszczona na placek i z tylnimi nóżkami "na Charliego" ) .
Jak tylko uda nam się ją przywołać i okażemy jej nieco serdeczności , przylatuje jej siostra i spuszczcza biedulce łomot .
Dziś w nocy szarusię odważyło się wejść pod kołdrę ( gdy jej pogromczyni zajadała się tym , co przecież nie może się zmarnować ...) i podelektowało się przez chwilę naszą wyłącznością , ale już zaraz sytuacja wyglądała tak , że zazdrośnica zwąchała spisek i trzeba było odciągać ją ode mnie , podstawiając pana w zamian , tak by odwrócić jej uwagę od szczęśliwej przez chwilę i dopieszczonej siostry ...Żal nam jej , zrobiła się tak niepewna siebie i straciła całe zainteresowanie światem dookoła ,
ogniskując je na nas i zabawie z nami , gdy siostra nie widzi.
Przy czarnulce wygląda teraz jak przecinek , bo żarłok nie może zaprzestać jedzenia ...