Re: sołzowe kleptomanki
: ndz gru 13, 2009 10:49 pm
hm hm, jak tu was duuużo- miło mi
a więc tak po kolei
)
z miętą natomiast nie wiem. czy rzeczywiście spróbować herbatki im dawać, czy kupuje się gotową, czy sieje...?
... i za to je przecież kochamy - za ułańską fantazję!
Denewa- ja tez się boję szuflad- zwłaszcza od niedawna, a jednocześnie wysuwam je powoli...a niemal że ...pooooooooowoli
każdy leciusieńki opór, szurnięcie czy cokolwiek innego powoduje moje zamarcie- jednak tym sposobem żyjemy do dziś wszystkie trzy- one nieposzkodowane a ja nie zeszłam na zawał serca
niestety ze względu takiego, że w zasadzie znam reakcję nieobecnych domowników (obecnych czasem- raz na 3 tygodnie-ale nadal DOMOWNICY) nie mogę sobie pozwolić na podwójną niespodziankę. liczę na wyrozumiałość moich panienek. i na szczęście. głupi szczęście ma- a ja PODOBNO szczęściara jestem (z tego wynika, że i głupia
)
(czy nadmierne zjedzenie bazylii czymś grozi??)
ah, no i nie wiedziałam, że twoje panny też wolnożyjące- przeczytałam ostatnie strony (chyba dwie, przyznaję bez bicia)- ale za to wiem, że zaraz przerobię wszystkie
a sama się doczekać nie mogę, czeka mnie godzinny powrót z panieneczką (sam na sam
) autobusem- pogrzejemy się pod pachą, i może przyzwyczaimy
szczerze mówiąc, jeszcze nigdy nie spotkałam się z kupkającym szczurem ze strachu
ja to mam dobrze
a z myślą trzech pędziwiatrów podczas mojego snu już zdążyłam się przyzwyczaić
- a dziś to było nawet dotkliwe doświadczenie- zwłaszcza, że wyjątkowo zależało mi na śnie, a przez pół nocy zdejmowałam moje wspinające się zołzy z szafy jak wiśnie z drzewa.(wolałam te "zrywane" niż te spadnięte
)
no ale- damy radę!
zołzy dziękują za miziańska--a dla mnie też są jakieś?
(a! A! zapomniałam o filmiku! uwaga, premiera na dużym ekranie! http://www.youtube.com/watch?v=6vMyiAOQ9J8 )

a więc tak po kolei

no moje kleptomanki już się tak wyćwiczyły w wyciąganiu torebek od herbaty bez rozchlapywania, że nawet "mieszając" w jabłuszku nie wylewają- jedynie co muszę zbierać to ziarna, bo 1/4 co wygrzebią, to zjedzą, a teszta ląduje obok.ale problemu nie ma- zgarniam z powrotem do miseczki- i abarottPaul_Julian pisze:A najwieksza radośc jak można wychlapać wszystko na podlogęMoje to pewnie zamiast łowić , to by wlazły w tę mieczkę >_< Nicponia włazi na takie miseczki i zadkiem zasłania :d

odmienna pisze: Ja hoduję miętę w doniczce i bardzo ją chłopaczyska lubią. Jeszcze bardziej podchodzi im malisa. Tą, hoduję właściwie wyłącznie dla nich, bo mnie ona do niczego nie pasuje
przyłączam się do pytania Denewy -nasiona czy kupowane? wiem, że bazylię kupić można w doniczce (moja mama kupiło, a potem z nieużywanej drzewo wyrosło-jakby dziewczyny miały dostęp, pewnie by nie pogardziły-ale nie dam sobie ręki uciąćdenewa pisze: Powiedzcie tylko czy Wy sadzicie te wszystkie zioła z nasion (są w ogóle w nasionach?), czy też kupujecie te gotowe w markecie?

z miętą natomiast nie wiem. czy rzeczywiście spróbować herbatki im dawać, czy kupuje się gotową, czy sieje...?
odmienna pisze:- my, pewnie nie, ale nasze szczury? a jakże- jest też świetna zabawa, jak toto na wacie opiekun wysieje...
... i za to je przecież kochamy - za ułańską fantazję!



Denewa- ja tez się boję szuflad- zwłaszcza od niedawna, a jednocześnie wysuwam je powoli...a niemal że ...pooooooooowoli

każdy leciusieńki opór, szurnięcie czy cokolwiek innego powoduje moje zamarcie- jednak tym sposobem żyjemy do dziś wszystkie trzy- one nieposzkodowane a ja nie zeszłam na zawał serca

niestety ze względu takiego, że w zasadzie znam reakcję nieobecnych domowników (obecnych czasem- raz na 3 tygodnie-ale nadal DOMOWNICY) nie mogę sobie pozwolić na podwójną niespodziankę. liczę na wyrozumiałość moich panienek. i na szczęście. głupi szczęście ma- a ja PODOBNO szczęściara jestem (z tego wynika, że i głupia

(czy nadmierne zjedzenie bazylii czymś grozi??)
ah, no i nie wiedziałam, że twoje panny też wolnożyjące- przeczytałam ostatnie strony (chyba dwie, przyznaję bez bicia)- ale za to wiem, że zaraz przerobię wszystkie

jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli to już w ten wtorek- jeśli nie- to w przeciągu tego tygodniadenewa pisze:Sssouzie kiedy będzie u Ciebie nowa lokatorka?





a z myślą trzech pędziwiatrów podczas mojego snu już zdążyłam się przyzwyczaić


no ale- damy radę!
zołzy dziękują za miziańska--a dla mnie też są jakieś?


(a! A! zapomniałam o filmiku! uwaga, premiera na dużym ekranie! http://www.youtube.com/watch?v=6vMyiAOQ9J8 )