Strona 4 z 252

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 12:36 am
autor: Nietoperrr...
Nie no,prosiak na talerzu co dziennie to może nie,bo Monż prowadzi zdrowy tryb życia...Anty-cholesterolny :D
Na sarninkę ciężko trafić,bo auto nie zawsze odpowiednio się rozpędzi no i nie zawsze trafi... >:D
No i tej łysej paskudy bym do klatki nie wpuściła nawet,wystarczy że z daleka szczury straszy... ;D
Już mój łysy Zgredek ładniejszy i bardziej jakiś taki do przytulania...Oj,mam nadzieję że Monż tu nie zagląda,bo mogę zapomnieć o "niebieściaku"...Pomimo kulinarnych sukcesów na jego talerzu... :-\

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 12:44 am
autor: sr-ola
No dobra, to skarpetki też w takim razie oszczędźmy, jak monż zapracowany to i skarpetki niech odpoczną (nie piszę o odpoczynku od skarpetek dla ogonków, bo okazuje się, że podchodzą do naszych, targają, łapią w ząbki i jeszcze żyją :) znaczy, że im "wsioryba" TAKIE zapachy :) )
To kiedy dokładnie te urodziny? Żebym wiedziała, kiedy zdjęcia nowego przystojniaka :)

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 12:56 am
autor: Nietoperrr...
Ja też się dziwię tym ogoniastym i ich upodobaniu do skarpetek,szczególnie męskich,takich całodziennych,że tak powiem...zmęczonych całodziennym życiem...Ja je podnoszę jednym palcem z podłogi,z palcami zatykającymi nos,a szczury namiętnie tarmoszą stopy w takich smrodach...bleee...ja bym się z takiej traumy już nie pozbierała!!!A urodziny mam pod koniec miesiąca,tylko kurza twarz planowane mioty dopiero na kwiecień...ALE W MAJU MAM IMIENINY!!!se,se,se,se,se...

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 1:10 am
autor: sr-ola
:D :D :D :D (zaraz nagram tu mój śmiech, no bo jak tu przekazać...? ;) ) Albo nie, śmieję się jak wiedźma.. to do Twojej wiadomości: hahaha :)

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 1:42 am
autor: Nietoperrr...
No normalnie marzenia się spełniają!!!!!!!!! :D :D :D :D :D I to jak szybko!!!Będzie wymarzony prezent na 30-te urodziny!!!
Jak dobrze czasami siedzieć nocami,pomimo opadających,powiek na necie...
Właśnie znalazłam,zupełnie przypadkiem ogłoszenie o niebieściakach z wpadki...NORMALNIE SZOK!!!!
Oj,chyba jednak będzie 9...
Bo już zaklepałam jednego,będzie na dniach u mnie...JUPPPPPIIIIII!!!!!!!
No a drugi w maju,rzecz jasna,bo już cv do hodowcy poszło i odwołać byłoby grzechem...Mężu czytaj-odwołać już nie można... ;D

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 1:44 am
autor: Nietoperrr...
sr-ola,wyobrażam sobie bardzo obrazowo Twoj wiedźmistu rechot...buhahaha!!! >:D >:D

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 5:02 pm
autor: Vivon
Haha ! Przepowiadam przyszłość ;D

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 5:28 pm
autor: Nietoperrr...
Vivon,Ty wiedźmo!!!Kiedyś to takie na stosie kończyły!!!

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 5:46 pm
autor: Vivon
A gdzie ty tą niebieską wpadkę znalazłaś ? Możę ja też się skuszę ;D

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 6:37 pm
autor: LaCoka
Vivon pisze:A gdzie ty tą niebieską wpadkę znalazłaś ? Możę ja też się skuszę ;D
Pozwolę sobie odpowiedzieć, na [CENZURA - UWAGA BO MOD SIĘ WKURZY] widziałam takowe ogłoszenie ;)

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 7:26 pm
autor: Nietoperrr...
No właśnie na [CENZURA - UWAGA BO MOD SIĘ WKURZY]...już mam chłopaka zaklepanego,tylko teraz mały wielki problem...Mąż powiedział NIE...kategoryczne NIE na ósmego szczura...I co teraz???Czy Wy wiecie,ile będzie mnie kosztowało przekonanie faceta z zasadami,który jak już raz powie nie,to znaczy że nie i AMEN...Ile forteli i podstępów trzeba użyć,ile błagalnych spojrzeń i potoku łez...Ale wszystko w dobrej wierze...
PLISsss...TRZYMAJCIE KCIUKI za moje trzydziestkowo-urodzinowe spełnienie marzeń... :'(

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 8:11 pm
autor: Krejzoolek
To ja trzymam mocno w kciuki razem z moimi dziewczynkami. ;)

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 8:17 pm
autor: sr-ola
Ojjj, wiem o co chodzi, myślę, że mój luby też się godzi do czasu... ("-Ale nowa klatka nie oznacza, że będziemy mieli 15 szczurów?", - "Nie kochanie" (a w myślach: ;D )

Ale jak z argumentami? Słucha troszeczkę czy "nie" to "nie"? A jak powiesz, że będziesz zbierała jego skarpetki przez najbliższe 2 lata? I że przecież i tak Ty się nimi zajmujesz? (znaczy nie skarpetkami tylko szczurasami) I że przecież nie śmierdzą i nie niszczą? I że to ostatni ostatni? I że dzieciakom nie przeszkadzają? I w końcu przez nie nic nie zaniedbujesz? I że w takim razie na urodziny nie musi Ci już kupować tego złotego pierścionka z brylantem? I że zrobisz mu najwyżej tydzień zachcianek i co będzie chciał to wykonasz? (zrobiłam mojemu taki prezent na dzień chłopa, ale się cieszył ;) ) I że siedzisz w domu z pociechami to chociaż masz towarzystwo? I że parzyste liczby są szczęśliwsze niż nieparzyste? ;)

Trzymam kciukasy!Wiem, że z menżem z zasadami ciężko, mój ojciec taki... " Nie" znaczyło: "daruj sobie, decyzja zapadła". Ale cuda się zdarzają:) Będzie dobrze!

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 8:53 pm
autor: Nakasha
Śliczne chłopaki. :D :D

Kciukam za dojście do porozumienia w sprawie bidki. :) Maluszki bardzo potrzebują kochającego domku, a chętnych na samczyki jest zawsze mniej...

Ale ja to bym tak nie mogła... gotować, sprzątać, zajmować się dziećmi i mężem... gdyby mąż mi "kazał" ugotować sobie obiad to bym go chyba wystawiła na balkon, żeby ochłonął. :P

Re: "Siedmiu Wspaniałych"

: wt sty 05, 2010 9:02 pm
autor: Nietoperrr...
Kurcze,sr-ola,popłakałam się właśnie,tak na serio...(cały dzień ryczę...wrażliwiak...)No bo...tak cudnie i z nadzieją się czyta twoją wypowiedź,ale...
ja żebym się zesrała i wyszła z siebie,to NIE znaczy NIE...Zbieram jego skarpetki,gotuję mu obiadki,wychowuję mu dzieci i w sumie nic innego nie mam,tak dla siebie,jak tylko dzieci(nie zawsze radosne chwile...) i te moje szczurki(ZAWSZE radosne chwile,nie ważne co zrobią...)Nie śmierdzą,bo przed jego przyjazdem czyszczenie i pucowanie kuwety,żeby tylko mu nie przeszkadzały...Wymiana szmatek,zbieranie kupek...Dużo mam z tym roboty,bo jest ich siedem,to nie to co dwa...Jeszcze plus dwójka małych dzieci...Plus garnki,miotła,mop,odkurzacz...
Co do ogonków...Dzieciaki je UWIELBiAJĄ!!!Mąż...toleruje,lubi nawet czasem...ale...siedem,to siedem...Ani jednego więcej...
I jak tu złamać lód??Aż mnie serducho boli...
Od kiedy zobaczyłam pierwszego niebieściaka,zakochałam się bez pamięci!!!
No i kuźwa,znowu ryczę...
Takie wielgaśne marzenie...Zaczynałam na forach szczurowych właśnie zapytaniem,czy ktoś nie ma do oddania niebieściaka...
Take marzenie od zawsze...
A tu...taka blokada marzeń...