Strona 4 z 37

Re: A tak sobie...

: śr cze 30, 2010 3:01 am
autor: Kameliowa
Daj im czas, spokojnie i się zaakceptują. czasami to dłużej trwa i tyle :) z drugiej strony cieszę się, że mnie coś takiego jak rjka omija hehe :D

Re: A tak sobie...

: śr cze 30, 2010 7:51 pm
autor: Effie
Nie taki straszny diabeł jak go malują ;) laski są wtedy trochę bardziej... chętne do kontaktów... Nawet Szaruś, która zwykle woli hasać w terenie, nagle staje się "głaskalska" :)
Dziś puściłam na chwilę Faith i Hope na łóżko, żebyśmy się mogły lepiej poznać i dokonałam makabrycznego odkrycia... Ktoś mi zrobił sito z polarku roboczego. Nawet nie wiem kto i kiedy, ale podejrzewam Heureux ;) Moje grubasy od dawna nie chodzą po łóżku, bo zaraz lecą pod wyro i godzinami można prosić i grozić żeby w końcu wyszły. Szczyt chamstwa, wracając do tematu polarku. Ech, wydziergam im nowe zabawki...

Re: A tak sobie...

: śr cze 30, 2010 10:14 pm
autor: aleksa
ej ej ja Ci dam Heureux ;P toż to janioł xD u mnie jest grzeczna niczego nie pogryzla jeszcze xD aby raz zeskoczyła małpa z łóżka :P

Re: A tak sobie...

: czw lip 01, 2010 12:41 am
autor: Effie
Ja też dziś miałam mały sukces. Mam w domu teraz dwie drużyny szczurków: "Słonie" (w squadzie Zizz i Effet) i Psychoszczury (Hope i Faith- takie dostały imiona tymczaski) i małą, która się ze wszystkimi chce bawić. I mówię dziś do małej, że jak się skończy Effetowi stawiać to wreszcie zostanie pełnoprawnym minisłoniem :) I Effet dziś ją utukła, ale sukcesem było, że sama z siebie dała jej spokój :) nie musiałam interweniować wcale :) Znowu zaczęłam marzyć, że będą sobie siedzieć w jednej klatce ^-^

Re: A tak sobie...

: czw lip 01, 2010 8:09 am
autor: aleksa
widzisz powoli powoli i sie ułoży ;)
gratuluję sukcesu ;)

Re: A tak sobie...

: pt lip 02, 2010 2:11 pm
autor: aleksa
to trzymamy z dziewuszkami w kciuki za finalne łączenie :)

Re: A tak sobie...

: pt lip 02, 2010 6:32 pm
autor: Effie
jednak chyba jutro... trzymajcie ;) przyda się :P Pewnie będę panikować jak mała dziewczynka ^-^ Ale mała musi już dołączyć do starszych koleżanek, bo nie wyrobię na trzy klatki O0 Poza tym widzę jak szaleje jak wchodzę do pokoju w którym stoi jej klatka... brakuje jej towarzystwa i śpi sobie tak sama zwinięta w kłębuszek...

Re: A tak sobie...

: pt lip 02, 2010 7:44 pm
autor: aleksa
bedzie dobrze musi byc dobrze :D

Wacik trzymaj się!! Effet bądź łagodna dla Wacika małego :)

Re: A tak sobie...

: pt lip 02, 2010 8:52 pm
autor: WildHeart
przeturla ja po klatce a nastepnego dnia beda razem spaly (trzymam kciuki zeby bylo ok) :)

Re: A tak sobie...

: pt lip 02, 2010 8:58 pm
autor: Effie
Mam nadzieję, że tak się to skończy, bo jutro mam zamiar wpakować je do jednej klaciory i niech się dzieje co chce... Idę do pracy i zlecam pilnowanie życia Waty mojemu facetowi bezwzględnemu ::)

Re: A tak sobie...

: pt lip 02, 2010 9:42 pm
autor: WildHeart
najlepsza opcja :) bo wtedy nie matkujesz i nie panikujesz... inna sprawa ze trzesiesz sie w pracy z niepewnosci xD

Re: A tak sobie...

: sob lip 03, 2010 2:55 pm
autor: Effie
No i plan wcielony w życie. Rano wyrzuciłam ogony na polko w obcej dla wszystkich klatce. Wyszorowałam klatkę grubasów. Przychodzę na balkon i co widzę? Effet śpi z Ruby, co prawda dupskiem do niej odwrócona, ale jednak. To przesypałam do klatki grubasów całe towarzystwo i obserwuję... Najpierw grubasy obeszły całą klatkę jak nie swoją, w tym czasie mała skorzystała z okazji i zajęła koszyczek "sypialny". Zaraz przyszła biała kula i zaczęła dymić, ale zachowałam zimną krew. Poiskała małą trochę na siłę, ale mała już nawet nie panikowała, bo uprzednio korzystając z błogiego rozleniwienia Effet na słońcu uprzednio sama ją wyiskała bardzo dokładnie, więc pewnie potraktowała to jako rewanż :) Potem oddały się wspólnej kontemplacji, po czym małej się usnęło, więc uspokojona się oddaliłam do swoich spraw zostawiając przychówek pod czujnym okiem mojego chłopaka. I tak to jest od tamtej pory, że najpierw się troszkę boksują a potem zasypiją obok siebie. Mam nadzieję że nic strasznego się nie stanie :)

Re: A tak sobie...

: sob lip 03, 2010 6:57 pm
autor: aleksa
no to gratuluję :)
widzę pełny sukces:) Herka i Lex też tak mają :) wiec wszystko jest w porządku ;)
ciesze sie ze udało Ci sie Watke wcielić do stadka ;) i życzę kolejnych sukcesów i zdjecia powstawiaj :D :) wyczochraj dranie ode mnie :)

Re: A tak sobie...

: sob lip 03, 2010 8:07 pm
autor: Effie
Żeby tylko nie było, że ja się tu chwalę i cieszę, a wracam do domu i Waty ni ma. Trochę mi nawet żal, bo wacik był taki kochany jak do mnie wyciągał te małe łapki z klatki... A teraz już nie będzie mój, tylko będzie częścią bandy słoni. Będzie przede mną uciekać i się chować razem z nimi i razem z nimi będzie mi dewastować kwiatki i robić wycinanki z ulubionych bluz :( ech, straciłam ją na zawsze...

Re: A tak sobie...

: sob lip 03, 2010 9:10 pm
autor: WildHeart
gratuluje xD nie wiem jak twoje ale moje sa bardzo miziaste pomimo tego ze (co prawda tylko dwuogonowym) stadem :D