Strona 4 z 175
Re: Majaki Nocne
: wt maja 18, 2010 6:42 pm
autor: IHime
Problemy z poprzedniego posta nadal aktualne, ale żeby nie poddawać się smutkom, wrzucam kilka fotek moich pięknotek.
Testowanie nowego tunelu:

Od dołu: Gadułka, Cookie, Blondysia i Bezinka.
Szczury egipskie - w piramidkę.

(tylko takie rozmazane zdążyłam zrobić)
Pierwszy nocleg po rozdzieleniu stadka:
Co ja mam zrobić z biedną Cookie???
Re: Majaki Nocne
: wt maja 18, 2010 7:01 pm
autor: Jessica
tunelowa fotka najlepsza

Re: Majaki Nocne
: śr maja 19, 2010 1:11 pm
autor: alken
ale te nasze labiki mają śmieszne wypłoszowate buźki
jak tam, sytuacja dalej na ostrzu noża? nie wiem szczerze co Ci poradzić, doświadczenie mam marne w tej sprawie bo nigdy mi się nie przytrafiło coś takiego. trzeba obserwować. może to Cookie odpowiada za nerwy Blondysi, może prowokuje. może warto odizolować na jakiś czas a potem łączyć tak jakby się nigdy nie znały. rozumiem że wet obejrzał Blondysię i nie stwierdził żadnego chorobowego powodu owej agresji?
szkoda że tu dochodzi do takich dantejskich scen i rozlewu krwi bo samo bicie się oczyszcza atmosferę

a B. nie ma za długich i ostrych pazurków?
Re: Majaki Nocne
: śr maja 19, 2010 10:19 pm
autor: IHime
Tak, rozbrajające mają mordusie.
Zdecydowanie Cookie zaczepia, łazi za tamtą, depcze po niej, pcha nosa i podgryza. Blondyśce w końcu puszczają nerwy i spuszcza łomot.

Odizoluję stadka, wyzerujemy licznik i spróbujemy jeszcze raz.
Blondi jest zupełnie zdrowa, pazurki w normie, chociaż ostre. Jednak zastanawiam się czy nie przyciąć przed kolejnym łączeniem. Maluchy za to mają długie pazury, bo nie czują się za pewnie na wybiegu i nie ścierają. Ale to się powoli zmienia, coraz odważniej się wypuszczają, no i coraz chętniej spędzają czas blisko mnie.
Cookie raz się mnie panicznie boi, a kiedy indziej jest dość przyjazna i wyluzowana. Nie ma to żadnego związku z tym, co się jej robi. Po wizycie u weta raz jest milaśna, a drugi wypłoszona, to samo po podaniu antybiotyku i oglądaniu szwów. Nie rozumiem jej kompletnie.

Re: Majaki Nocne
: czw maja 20, 2010 11:42 am
autor: *Delilah*
Piramidka egipska - cudowna:)
Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie tej sprawy. Poradzić też nie poradzę, jedynie co nasuwa mi się na myśl, to metoda transporterkowa - wsadzić Cookie i Blondynę do transporterka na dłuższy okres czasu (oczywiscie monitorować, co się tam dzieje). Skazać je na siebie i powtorzyć zabieg parę razy.
Następnie znów łączyć w klatce...
Re: Majaki Nocne
: czw maja 20, 2010 9:22 pm
autor: IHime
*Delilah* pisze:Piramidka egipska - cudowna:)
Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie tej sprawy. Poradzić też nie poradzę, jedynie co nasuwa mi się na myśl, to metoda transporterkowa - wsadzić Cookie i Blondynę do transporterka na dłuższy okres czasu (oczywiscie monitorować, co się tam dzieje). Skazać je na siebie i powtorzyć zabieg parę razy.
Następnie znów łączyć w klatce...
Delilah, dzięki.
One mieszkały ze sobą miesiąc i była sielanka, więc to raczej nie problem z łączeniem. To była walka o władzę. Cookie podrosła, poczuła się pewniej i postanowiła odebrać Blondyśce palmę pierwszeństwa. Dlatego spodziewam się, że kiedy znowu je połączę, wszystko zacznie się od nowa. Na początku kibicowałam Blondi, żeby pozostała alfą, teraz mi już wszystko jedno, byle się tak nie gryzły.

Re: Majaki Nocne
: pn maja 24, 2010 12:35 pm
autor: alken
Szczury muszą pewne rzeczy załatwiać między sobą, tego nie da się obejść. A rany odniesione przez Cookie- stawiam, że są przypadkowe i wynikają z ostrych pazurków. Szczury kotłują się i kopią, jeden ruch nóżką i rana cięta gotowa. Gdyby Blondysia chciała Cookie poważnie uszkodzić to byłyby to głębokie dziaby np. w kark. Może warto przyciąć szponiska jak najkrócej i pozwolić im się bić...powinno zredukować ryzyko kolejnych zranień. To znaczy z Twojego opisu zakładam że to były takie rany a nie ugryzienia...

Re: Majaki Nocne
: pn maja 24, 2010 3:31 pm
autor: unipaks
Wszystkiego najszczurszego!

Przede wszystkim zdrowia i radości oraz pociechy z ogonków i s(pokoju) w szczurzo-ludzkim stadku

Re: Majaki Nocne
: pn maja 24, 2010 5:26 pm
autor: Kameliowa
Sto lat !

Re: Majaki Nocne
: wt maja 25, 2010 12:06 am
autor: IHime
Dziękuję za życzenia!
alken pisze:Szczury muszą pewne rzeczy załatwiać między sobą, tego nie da się obejść. A rany odniesione przez Cookie- stawiam, że są przypadkowe i wynikają z ostrych pazurków. Szczury kotłują się i kopią, jeden ruch nóżką i rana cięta gotowa. Gdyby Blondysia chciała Cookie poważnie uszkodzić to byłyby to głębokie dziaby np. w kark. Może warto przyciąć szponiska jak najkrócej i pozwolić im się bić...powinno zredukować ryzyko kolejnych zranień. To znaczy z Twojego opisu zakładam że to były takie rany a nie ugryzienia...

Pazurska zostały przycięte dzisiaj rano.

Też obstawiałam, że to były wypadki, ale bardzo bym chciała, żeby już się nie powtarzały. Wcześniej nie przeszkadzało mi, że dziewczyny się kotłują, przynajmniej miały jakieś zajęcie.

Teraz się boję ponownego wspólnego mieszkania szczurciów, ale musimy zaryzykować.
Starsze dziewczynki są smętne tylko we dwie na wybiegu, dlatego zrobiłam im cztery domki z kartonowych pudełek, porozstawiałam po pokoju i poukrywałam przysmaki. Latały od jednego do drugiego, hopsały przez okienka, dopóki jedzonko się nie skończyło.

Zdjęcia nie wyszły za bardzo, szczurcie śmigały jak torpedy.
Jutro cd. zdjęć z wybiegu labisiów.

Re: Majaki Nocne
: wt maja 25, 2010 1:38 pm
autor: *Delilah*
No i spóźnione życzonka także od nas

--- Spełnienia marzeń

Re: Majaki Nocne
: wt maja 25, 2010 7:04 pm
autor: manianera
O jejku, obejrzałam wszystkie foty z Twojego wątku ze trzy razy już, bo są cudne i przedstawiają "szczurowatość" w jej pięknym wydaniu - tunele, piramidki... no i ten tyłeczek wystający z kartonu - poezja

!
Re: Majaki Nocne
: wt maja 25, 2010 7:08 pm
autor: zwierzakomaniaczka
ło matko jakie boskie!
Cudaśne :*
Re: Majaki Nocne
: wt maja 25, 2010 8:56 pm
autor: IHime
Wczorajszy wybieg labisiów. Tylko Beza nie ma większego problemu z aparatem. Cookie jest baaardzo nieufna względem niego, a Morelka jest przerażona i póki słyszy aparat, nie wystawi nawet noska. Oddałam im nasze łóżko, chociaż mąż zarzekał się, że żaden szczur nie ma tam wstępu po tym, jak starsze babeczki zeżarły nam komplet pościeli, który dostaliśmy w prezencie ślubnym.
A co to za zielona górka?
O, szlag! ZĘBY!
W nogi!
Trzymam go za ogon! Dajcie super glue, już nigdzie nie pójdzie!
A w ogóle, Cookie to niezły numer jest. W niedzielę wieczorem odnosząc ją z wybiegu, wyraźnie czułam szwy pod jej pachą. W poniedziałek podjechałyśmy do weta, żeby je zdjąć. I okazało się, że szczura nie ma ani jednego szwu! Pośmiałyśmy się z wetką, że mała zorientowała się, że chodzimy do weta zawsze w poniedziałki, więc postanowiła załatwić sprawę sama w niedzielę w nocy, żebym jej już nie zawoziła.

Re: Majaki Nocne
: wt maja 25, 2010 9:02 pm
autor: alken
o tak, szczury to świetni chirurdzy jeśli chodzi o szwy. moja Mysza sobie precyzyjnie po operacji wszystkie usunęła jak tylko przestałam ją pilnować. do dnia zdjęcia szwów już ich nie było
wstawiaj proszę miniaturki zdjęć bo wg regulaminu forum można tylko miniaturki lub linki, większe spowalniają forum
to tak na przyszłość.