Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Szczurki mają się lepiej, jednak nadal kichają. Jutro znów lecimy na zastrzyki... Nie wiem co robić i nie wiem dlaczego leczenie nie skutkuje skoro podawane są odpowiednie leki w odpowiednich dawkach.
Ostatnio zaadoptowałam szczurka Franka z Lublina. Był agresorem w stosunku do innych szczurów i do człowieka jak czuł było od niego inne szczury. Obecnie Franek jest kilka dni po kastracji, po zdjęciu szwów zamieszka z samiczkami. Samców dalej nie akceptuje, z dziewczynami jest ok pod warunkiem, że one nie rzucają się do niego.
Jest ogromnym samcem dumbo o umaszczeniu russian blue berkshire. To 6 szczur w naszym domu.
http://img19.imageshack.us/i/dsc1037t.jpg/ niczym baletnica na saaaaamych palusiach
mam nadzieję że się wredota uspokoi (dalej mam po nim pamiątkę na dłoni, już chyba mi zostanie )
ol. kochają się, kochają ale jak Prezes dokucza to Puniu go do pionu stawia. Szczerze mówiąc dziwi mnie jeden fakt... wcześniej, zanim pojawił się Franek u mnie w domu lubili się bić między sobą a teraz jakaś dziwna solidarność jest. Nie biją się, pomijając zwykle przepychanki.
Newbie mnie nigdy nie ugryzł nawet jak boksował do chłopaków przez pręty klatki to dawał się normalnie odciągnąć... oczywiście zachowałam ostrożność i zakładałam grube rękawice do snowboardu. Raz jak był zły to ugryzł samą rękawiczkę, nie miałam jej wtedy na ręce. Teraz jest grzeczniejszy po kastracji, jak dziewczyny go zaczepiają to nie reaguje no chyba, że któraś przesadzi... samców dalej nie akceptuje nawet na neutralu więc nawet nie mam zamiaru próbować go łączyć z chłopakami. Generalnie z każdym dniem staje się spokojniejszy, testosteron mu opadł znacznie i nadal opada. Mam nadzieję, że dziewczyny go zaakceptują a on nie będzie z nimi wojował jak będą go zaczepiać. Suzie na pewno go polubi, bo ona kocha wszystkie szczury gorzej z Mają i Zdzisią... to są małe wojowniczki.
Journey - Franek to najprawdopodobniej tatuś klauduskowego Blutka-Glutka
a ja trzymam kciuki za tego łobuza co by się z panienkami dogadał. u mnie do lasek był spokojny, to bardziej one próbowały go przez pręty boksować
Wczoraj był pierwszy dzień łączenia Franka z dziewczynami. Minął czas ochronny po kastracji. Okazało się, że przez kraty klatki jest chojrak a poza nią jest... uległy wobec samic. Puszy się, staje bokiem do dziewczyn jednak one mogą robić z nim co chcą co mnie bardzo cieszy, bo bałam się, że będzie baaardzo problemowe łączenie.