Strona 4 z 7

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pn maja 09, 2011 12:16 pm
autor: noovaa
Tak, jakbym była w pracy też, mogłoby się mu coś stać ..... Ale jeśli spadnie i będzie miał powiedzmy krwotok wewnętrzny, mam szansę go dowieźć do weterynarza tego samego dnia, a nie za 4 dni jak sobie z wakacji wrócę.

Nie zostawiłabym ich na dłużej niż zostawiam. Tak samo, jak nie zostawiłabym psa czy kanarka. Bo czasem to właśnie czas jest najważniejszy a jak zwierze samo jest zbyt długo, to mu tego czasu może zabraknąć.

..

Zawsze jest ryzyko że coś się stanie, ale jeśli wracam codziennie do nich to mam o wiele większą szansę na to, że zdążę pomóc.

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pn maja 09, 2011 12:20 pm
autor: klauduska
pies to pies. jego na 1, dzień nie można zostawić, bo przecież w domu się nie załatwia.

jak spadnie o godzinie 9 rano a ty wrócisz o 19, to dupa mu pomożesz, bo do tej pory to się dawno wykrwawi. szczury domowe to jednak szczury i instynkt samozachowawczy mają. wypadki się zdarzają i kiedy się jest w domu i kiedy się w nim nie jest.

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pn maja 09, 2011 12:22 pm
autor: noovaa
Tak, zdarzają się ...

Ale w momencie, kiedy codziennie z nimi jestem mam o wiele większą szansę im pomóc, niż wtedy kiedy mnie nie ma .... Nie tak ? Nie mówię, że pomogę na pewno... Ale przynajmniej mam na to szansę.

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pn maja 09, 2011 12:23 pm
autor: alken
no jakby miał krwotok wewnętrzny to by się czas w minutach liczył a nie w godzinach. i tez by nie miało znaczenia czy Cię nie było dwie godziny czy dwa dni w domu, w obu przypadkach zastałabyś zwłoki.
z reszta po co się powoływac na drastyczne przypadki ktore się niemalże nie zdarzają, a jaesli tak, to zwykle nie mamy mozliwosci cokolwiek zrobic.

problem tego watku jest taki co jest przesadą w jedną lub w drugą stronę. dla mnie przesadą jest wożenie szczurów wszędzie ze soba i narażanie ich na stres. wiadomo ze najlepiej jak ktoś ich dogląda, ale czasem jest sytuacja bez wyjścia i trzeba zostawić, i moim zdaniem lepiej żeby siedziały 3 dni bez opieki niż ciągać je ze sobą.

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pn maja 09, 2011 12:25 pm
autor: klauduska
ale czytaj ze zrozumieniem..
dałam przykład przecież. jak coś mu się stanie rano, a wrócisz do domu po pracy [nie wiem o której ty wracasz do domu, ale mi się zdarza wyjść rano a wrócić po 12 albo i wiecej h], to mu NIC nie pomożesz. jak złamie kręgosłup spadając [niekoniecznie zawieszając się na prętach, ale np podczas bójki], to po pół h może już nie żyć, a ty o ty nie będziesz wiedziała.
to samo z zakrztuszeniem się jedzeniem. co z tego, że wrócisz nawet o 15, jak się udławił o 10..? [pyt retoryczne]

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pn maja 09, 2011 12:30 pm
autor: noovaa
To z tego że zadławić może się 5 min przed moim powrotem .. i o ile wrócę do domu już mogę mu pomóc.

Po za tym, mogą przegryźć się przez kuwetę i zrobić rozpiernik w całym mieszkaniu, albo (mimo że nie będzie to dla nich śmiertelne) nie mieć co pić ( wykapie, skończy się, zablokuje ). Czy choćby się pokłócą i zaczną tak szamotać że wypadałoby rozdzielić nawet.

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pn maja 09, 2011 12:33 pm
autor: klauduska
no i znowu. nie ma idealnego wyjścia jak ktoś wyjeżdża oprócz doglądania przez kogoś, kto jest w domu.
pokłócić się mogą zawsze i o każdej porze. i dupa pomożesz jak cię w domu nie będzie po prostu.
z resztą nie ma co kolejnymi przykładami rzucać, bo każda odp będzie brzmiała TAK SAMO [nie zdążysz, bo będziesz w pracy/szkole, blablabla]

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pn maja 09, 2011 12:39 pm
autor: alken
::) szczyty absurdu. no i wynika z tego wątku że się powinno siedzieć ze szczurami 24 h na dobę. ja miałam rok temu chorego szczura i wyszłam na 10 minut do kuchni, jak wrocilam to nie zył. mogłam nie wychodzić ! może bym mu zrobiła sztuczne oddychanie !

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pn maja 09, 2011 1:29 pm
autor: klimejszyn
klauduska pisze:pies to pies. jego na 1, dzień nie można zostawić, bo przecież w domu się nie załatwia..
dziecko się załatwia w domu, to mogę je zostawić na kilka dni bez opieki ?
głównie chodzi o to, że jak się wyjeżdża na kilka dni, a nie zabiera się ze sobą ogonów, to dobrze byłoby poprosić kogoś o doglądanie szczurów. a tutaj można zrozumieć 'nie, bo po co, zabije się to się zabije, trudno'. dla mnie nieodpowiedzialne jest zostawianie jakichkolwiek zwierząt samych na kilka dni, bez żadnego dozoru, raz dziennie.
ale to oczywiście moje zdanie, ja tam wolę być spokojniejsza o swoich podopiecznych :)

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pn maja 09, 2011 2:17 pm
autor: alken
klimejszyn pisze:a tutaj można zrozumieć 'nie, bo po co, zabije się to się zabije, trudno
no właśnie nie lubię takiego uproszczenia takiej sytuacji bo czasami jest tak, ze się nie da znaleźc opieki i MUSZĄ zostać same. i nie ma co histeryzować bo to żadne zaniedbywanie itp.


a tak dla rozluźnienia to mi się przypomniało jak rodzice kiedys zatrudnili do opieki sasiadkę, miała zaglądać raz dziennie czy mają jedzenie/wodę i tyle, a babeczka się tak wczuła, że jak sobie poodgryzały hamaki i rurę urwały z jednej strony i pochylnię odczepiły z nudów to im to poprawiała chociaz się bała, że ją zeżrą.
i wzięła męża do pomocy ona zagadywała szczury i odwracała uwage a on poprawiał wyposażenie ;D
w koncu przychodziła dwa razy dziennie i siadała przy klatce i czytała im książkę na głos żeby nie było im smutno O0


edit: dodam jeszcze, ze innym razem miałam taka sytuację że wręcz miałam wyrzuty sumienia że nie zostawiłam ich bez kogoś doglądającego. nie dałam im jedzenia i wody na 3 dni, tylko normalnie, bo osoba mieszkajaca ze mna miała zaglądać i karmic. jak wróciłam to poidło i miska były puste, i nie wiem czy ten stan trwał godzinę, 12h czy dwa dni (nie pytałam bo i tak pewnie bym prawdy sie nie dowiedziała)

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pt cze 03, 2011 10:41 am
autor: poziomkowybaton
Mam pytanie,

28 czerwca wyjeżdżam do Warszawy na koncert, będzie to długa trasa, ponieważ mieszkam w Bieszczadach (ok. 7 h). Będę tam jakieś 3 dni, następnie busem jadę do lublina i będę siedzieć tam ok. 4/6 dni. Zastanawiam się czy brać ze sobą moje dwa tłuściochy, mają naprawdę gigantyczną klatkę, ale przez te wszystkie dni nikt by ich nie wypuszczał, dostawałyby tylko świeżą wodę i picie o.O Zero innego kontaktu z człowiekiem, do tego nie za specjalnie ufam mojemu tacie w sprawach szczurów... Czy przez tych kilka dni lepiej będzie zostać im w domu czy jechać ze mną i mieszkać w niewielkiej klatce, ale mieć wybiegi i być pieszczonym przez człowieków???!!!

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pt cze 03, 2011 10:48 am
autor: Wilczocha
A może zastosować trzecie wyjście i skontaktować się z jakimś użytkownikiem forum z twoich okolic co by się twoimi szczurkami zaopiekował jak należy przez czas twojej nieobecności. :)

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pt cze 03, 2011 10:50 am
autor: poziomkowybaton
Jest to jakieś wyjście, ale jeszcze nie spotkałam nikogo na forum z mojej okolicy o.O

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pt cze 03, 2011 10:53 am
autor: Wilczocha
No, a skąd jesteś ?

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

: pt cze 03, 2011 11:05 am
autor: poziomkowybaton
Krzywe k. Cisnej <- bieszczady ;/