Strona 4 z 6

Re: Oswajanie dzikusa

: czw sie 18, 2011 7:30 am
autor: Licho
Nie wiedziałam..... Historii nie będę komentowała, ale napiszę coś co mi sie przypomniało o Dżumie.

Dżuma, mimo, ze mnie dziabała, przy wzięciu do weterynarza zmieniała front. Mogłam ją głaskać, brać gołą ręką (oczywiście serce miałam wtedy w gardle, bo w każdej chwili mogła mi zrobić z niej sieczkę). Poza jej terytorium (poza domem) traktowała mnie jak jedyną znaną sobie istotę, która nie zrobi jej krzywdy = przyjaciela. Dlatego myślę, ze nawet jeśli, przez moją nieuwagą, uciekła by między bloki, potrafiłabym ją sprowadzić do domu bez żywołapki - znałam jej największą słabość (ciasteczka czekoladowe) i przyzwyczajenia.
Dziki mają pęd do szukania przestrzeni, wolności, do eksploatowania każdego miejsca, w którym jeszcze nie były. Są super odważne. Nie oznacza to jednak, ze uciekają od nas, bo jest im źle.
Niestety dzikie zwierze raz oswojone, które nie żyło każdego dnia panicznie bojąc sie o własne życie, ma niewielkie szanse na przeżycie na wolności. W tym również dzik.
"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialnym za to, co oswoiłeś."

Re: Dzikusy

: ndz paź 23, 2011 11:46 am
autor: jorka1
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Wyrośliśmy na pięknych,dorodnych facetów,sprawiamy swojej pani mnóstwo kłopotów ale i radości:)

Re: Dzikusy

: wt paź 25, 2011 7:07 am
autor: Licho
Piękne chłopaki. Udało im się zachować jajka? :D

Re: Dzikusy

: wt paź 25, 2011 1:19 pm
autor: jorka1
Jajka są tam,gdzie były:).Póki co,chłopaki żyją w zgodzie,czasem się kotłują,zwłaszcza pod kołdrą,leci trochę sierści,jest trochę wrzasków i pisków,ale to wszystko w granicach normy.Żadnych ran,żadnych większych awantur.
Co do oswajania,myślę,ze już lepiej nie będzie.Dają się głaskać,ale ten ruch głową do tyłu mówi sam za siebie.Dają się złapać,ale tylko w sposób,w jaki się łapie koszatniczki,czyli"nabieramy wody w dłonie".Mogę je wytarmosić,wycałować i wymiętosic,ale krótko,szybko i nieczęsto.Nie lubią tego,więc staram się to uszanować.Kochają wafle ryżowe i pieczywko chrupkie,wystarczy że zacznę je chrupać,już mam dwa smoki na kolanach.
Wszelkie działania w obrebie klatki,czy to mycie półek,czy wymiana szmatek,hamaczków, wiąże sie z ryzykiem ataku.Moja ręka w klatce bez żarcia to wróg,z żarciem przyjaciel.

Re: Dzikusy

: wt paź 25, 2011 9:35 pm
autor: Licho
:D skąd ja znam te zachowania. Pamiętaj tylko, żeby nie dać im się zapędzić i zacząć gryźć poza klatką. Ciekawe, że półdziki potrafią mieć tak dużo zachowań pierwotnych...

Re: Dzikusy

: ndz paź 30, 2011 9:18 am
autor: jorka1
Licho pisze: Pamiętaj tylko, żeby nie dać im się zapędzić i zacząć gryźć poza klatką.
Niestety to też im się zdarza,potrafią tak zareagować na np.zbyt gwałtowną próbę kontaktu.Każdy ruch musi być wykonany powoli i ostrożnie.

Re: Dzikusy

: ndz paź 30, 2011 9:37 am
autor: unipaks
Zachwycające stworzenia :)
Miały szczęście, że trafiły do Was a Wam udało się mądrze i cierpliwie je socjalizować :) A jak teraz kłopoty z astmą? Jest teraz lepiej czy nasiliły się, kiedy chłopaki większe?

Re: Dzikusy

: ndz paź 30, 2011 1:19 pm
autor: jorka1
unipaks pisze: A jak teraz kłopoty z astmą? Jest teraz lepiej czy nasiliły się, kiedy chłopaki większe?
W zasadzie bez zmian,nawet dawki sterydu nie muszę zwiększać.Jedynie po dłuższych zabawach z nimi dostaję bąbli na skórze i kichawki,dlatego unikam ciągłego przebywania w szczurzym pokoju,tylko robię przerwy,np.15 min zabawy-pół godziny przerwy itd.
Generalnie moje wieczory polegaja na wędrowaniu od klatki do klatki,bo tego trzeba pomiziać,tamtego poczochrać,w nastepnej klatce zmienić hamaczki,w innej coś poprawić...Aktualnie mam na przechowaniu przesłodkiego Filipa-dumbo,młodziutkiego,rozkosznego szczuraska mojego syna(mój pierwszy wnuk :D ),oraz myszki córki mojego TŻ,więc klatek w domu...6,zwierząt 9. ;D

Re: Dzikusy

: pn paź 31, 2011 2:10 pm
autor: jorka1
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/705/dsc0063wj.jpg/]Obrazek[/URL

oto Filip-pierwsze szczurze dziecko mojego syna.

Re: Dzikusy

: pn paź 31, 2011 10:47 pm
autor: unipaks
Śliczny szczuras :)
czy brałaś kiedyś Butherin? jeśli tak , to czy pomagał?

Re: Dzikusy

: śr lis 02, 2011 11:40 am
autor: jorka1
unipaks pisze:Śliczny szczuras :)
czy brałaś kiedyś Butherin? jeśli tak , to czy pomagał?
Masz na myśli krople do nosa?Tak,brałam tzn mam go na stałe w swojej apteczce i biorę w okresach zaostrzeń.
Pomaga i to bardzo.

Re: Dzikusy

: czw lis 03, 2011 9:09 am
autor: unipaks
dzięki za info; czasem właśnie i u nas się zaostrza, dobrze znać skuteczny specyfik

Dwie dzikuski

: sob sty 14, 2012 5:50 pm
autor: mea91
Od jakiegoś czasu szukałam dwóch samiczek dla mojej małej Miji, i małej mojego chłopaka (rozdzielone walczące siostry husky, ok 3,5 mc-4mc). Nasze małe są kochane, są zdrowe, bardzo przyjacielskie, przychodzą kiedy się je woła, nie ma z nimi żadnych problemów. Szukałam im towarzyszy, znalazłam na forum ten link:
http://tablica.pl/oferta/szczurki-male-IDBZGL.html

Po kontakcie z tym panem, upewnieniu się że są trzymane osobno od samców, itd, postanowiłam przygarnąć szarą, i czarną dumbo.

Dostałam je, i tu zaczynają się problemy. Są bardzo agresywne, szczególnie Szara, atakują przez kraty nawet jeśli się jest w odległosci 30 cm od klatki, a tylko się na nie patrzy. Obchodzimy się z nimi bardzo delikatnie, są w osobnych domach - szara pojechała do mojego chłopaka, czarna jest u mnie. Nie spodziewalismy sie takiego zachowania, przez to ze mamy dwie pieszczochy. Chcielismy zeby nie były samotne, ale teraz nie ma mowy nawet o próbie łączenia, bo z naszych małych niewiele by zostało. Jak mamy sobie z nimi poradzić, kiedy boję się wsadzić łapę do klatki, mniej boję się ugryzienia mnie, bardziej chodzi mi o to zeby ich nie zrażać. Są u nas od środy. Boję się szczegolnie o to ze szara zrobi krzywdę małej mojego chłopaka.

Opiszę może je od początku:

Czarna jest mniejsza, była zdominowana przez Szarą, wygląda jak mały dumbo kłębek. Wpuszczona do pustej klatki, przykucnęła w kącie wśród kawałków ubrań i tam siedziała. Pierwszego dnia nie męczyłam jej, nie przeszkadzałam jej. Na drugi dzień próbowałam ją wyjąć delikatnie, chwyciłam przez mały kawałek materiału, który pachniał nią, żeby się nie bała. Na oślep uciekała z kolan. Odłożyłam ją do klatki, chciałam pogłaskać, ugryzła do krwi. Dałam jej więc spokój. Koło jej klatki stoi klatka z moją Miją. Wąchają się, moja próbuje ją zaatakować tymi swoimi małymi łapkami przez kraty (wygląda to cudownie). Nie próbuje jej już wyciagać na siłę, kilka razy atakowała mnei przez kraty (mojej Miji nie), otwieram klatke, czyszczę, karmię, ona wtedy się odsuwa do kąta. Daje jej powoli na łyżeczce serka, albo przecier z owoców.

Szara jest u mojego chłopaka, w osobnej klatce, obok klatka z drugą siostrą husky. Chłopak brał ją na ręce, ale bardzo się denerwowała, sikała, kupkała. W klatce staje się agresywna, atakuje przez kraty i nas i szczurkę chłopaka. Dajemy jej smakołyki powoli, obchodzimy się delikatnie.

Obie gwałtownie reagują na ruch, dźwięk (otwierany zasuwak kurtki), wydaje mi się ze atakują bo bardzo się boją.

Wiem że mogę oddać agresywne szczurki. Ale nie chcę o tym myśleć. Chcemy spokojnie sobie z nimi poradzić, oswoic i na końcu połączyć z naszymi małymi, bez strat w naszych i ich palcach :) Jesteśmy cierpliwi (ja od kwietnia oswajam papugę, która dopiero od 2 miesięcy zaczęła być kontaktowa, przylatuje już na ramię, skubie ucho. Chłopak wział psa ze schroniska, który teraz jest wielką szczęśliwą włochatą kulą, a kiedyś prawodpodobnie był bity.) Mamy cierpliwość, to nie są nasze pierwsze szczurki.

Szukamy rad jak je uspokoić i oswoić. Nie chcemy ich oddawać. Będziemy wdzieczni za wskazówki i pomoc, najlepiej jakąś jednolitą i konkretną.


Pozdrawiamy!

Re: Dwie dzikuski

: sob sty 14, 2012 9:10 pm
autor: Kluska123
Po pierwsze: nie trzymaj klatek obok siebie. Dziewczyny nie powinny siebie czuć, bo to potęguje ich agresję. Po tym co przeczytałam wnioskuję, że są przerażone, widocznie nie były nigdy oswajane z człowiekiem. Na Twoim miejscu wyciągałabym ją na siłę (w rękawicach) i ją oswajała, poza klatką będzie się bardziej Ciebie trzymała.
Nie poddawaj się, spróbuj ją połączyć z Twoją spokojniejszą małą. Często takie dzikie szczury pod wpływem tych bardziej oswojonych stają się spokojniejsze, ufne (sama to przerabiałam i nadal przerabiam na co dzień)

Życzę Ci powodzenia w oswajaniu małej dzikuski i łączeniu dziewuszek :)

Re: Dwie dzikuski

: ndz sty 15, 2012 2:29 am
autor: Niamey
pamiętaj, że zachowanie szczura względem człowieka, nie jest wyznacznikiem jego zachowania względem innych szczurów i vice versa.