Strona 4 z 8

Bąki :P

: sob paź 07, 2006 8:19 pm
autor: LiNkA
Hehe no pierwszy raz słysze chyba o szczurkowych bączkach :D
To ja moge sie pochwalić ze moje panieneczki nie bąkają :P :P :lol:
Moje księżniczki :D

Bąki :P

: sob paź 07, 2006 8:40 pm
autor: Fatty
ależ bąkają,bąkają... być może, kiedy najmniej będziesz się tego spodziewać usłuszysz dyskretne( lub nie :jezor2: ) "pssssyt,psssyt! " ;)

Bąki :P

: sob paź 07, 2006 10:31 pm
autor: mazoq
:haha: i najczęściej jak siedzą ci na ramieniu..

Bąki :P

: śr paź 11, 2006 4:54 pm
autor: doris_rat
Mój szczur, nie puszcza bąków, ale skoro mówicie, że tak to bedę nasłuchwać.. :thumbleft:

Bąki :P

: śr paź 11, 2006 5:29 pm
autor: violet
hehe smieszny temat.. :D ja nie zauwazylam zeby moje szczury puszczały bąki ;)
A słyszałam kiedys, ze szczury nie potrafią puszczac bąkow, dlatego nie powinno im sie podawac salaty i kapusty, bo to powoduje wzdecia :roll: ale nie wiem jak sie do tego ustosunkowac ;)
A jesli chodzi o zapach psich łap, to cuchna strasznie, przynajmniej te nerowe.. Zresztą łapy i psi nos to jedyne miejsca gdzie psy sie pocą ;)

Bąki :P

: śr paź 11, 2006 5:41 pm
autor: mwkp
mój jak był na obozie żywiony tamtejszym żarciem4 to cuchniał niesamowicie, byłam jedyną osobą ktora brła go wtedy na ręce i cierpliwie wymieniałam trociny. Ale po tym żarciu nawet ja miałam zatrucie pokarmowe i jak wróciłam do domu to 3 dni nic nie mogłam jeść. Także mój szczuruś nie wiem jak to przeżył ale chwile po tym jak to poczułam to przestawał dawać cokolwiek ze stołówki (nawet chleb) i jescze przed porotm do omu wszystko ustało. A tak to raczej nie słyszałam i nie czułam szczurzych bączków hihi :D

Bąki :P

: śr paź 11, 2006 7:56 pm
autor: ESTI
Moje sloneczka racza mnie tylko cichaczami. :jezor2:

Bąki :P

: śr paź 11, 2006 8:50 pm
autor: MANIAK90
Hehe tylko że cichacze najgorsze są...Lepiej raz a porządnie :jezor2:

Bąki :P

: ndz lis 05, 2006 1:08 pm
autor: zebra
Hmm, raz czy dwa zdarzyło mi się że coś słyszę :drap: , nawet się zastanawiałam czy to "to". Ale 100% pewności nie mam, smrodku nie było żadnego. Za to jamnicze wiatry - nie do pobicia :haha:

Bąki :P

: pn lis 06, 2006 9:33 am
autor: Ania26
Mój Ś.P. pies Misio.. Ten to walił mistrzowskie bąki... Trzeba było się ekspresowo ewakuować! ;)
U szczurków nie słyszałam, ani nie czułam... ale ich bąki pewnie są tak malutkie, że łatwo przeoczyć :D

Bąki :P

: pn lis 27, 2006 3:48 pm
autor: maua_czarna
ja u szczury nie uslyszalam/nie wyczulam takich sensacji:D
za to pies...oj ten to potrafi:D wylozy sie na kolanach,pusci baczka i potem patrzy na mnie i sie cieszy,a ja nie moge wytrzymac tego gazu zabojczego:D:D

Bąki :P

: pn lis 27, 2006 4:03 pm
autor: Fatty
[quote="maua_czarna"]pies...oj ten to potrafi:D wylozy sie na kolanach,pusci baczka i potem patrzy na mnie i sie cieszy,[/quote]
mój pies po popełnieniu owej śmierdzącej zbrodni ewakuacje przeprowadza pierwszy, z wytrzeszczonymi oczami i zdziwionym wyrazem pyska. Potem smrodek dochodzi domowników i wtedy to już zaczyna się panika... :lol:

Bąki :P

: ndz gru 31, 2006 8:48 am
autor: Paula_13
Moja Indra jak puści bąka to jest bardzo zdziwiona. Często puszcza głośno. I tak: puszcza bąka, my się śmiejemy a ona wywraca oczami, odwraca łepek(raczej łeb-labradorka:)) i wącha swój tyłek i zaraz wychodzi do innego pokoju... a my mamy wąchać. A szczury jesszcze nigdy nie puszczały u mnie bąków, w każdym bąź razie nie przy mnie:)

RE: Bąki :P

: pt lut 23, 2007 11:06 pm
autor: martini902
U szczura nigdy bąka nie słyszałam:)ale będę nasłuchiwać
za to pies jak sobie czasem walnie głośnego bąka (jeszcze się odwraca i obwąchuje tyłek :D)to nie idzie w pokoju wytrzymać:)

RE: Bąki :P

: czw mar 01, 2007 9:03 pm
autor: Truskawa
:lol: Nawet nie wiecie ile razy zrzuciliście mnie z krzesła tymi tekstami. Do teraz się śmieję, a rodzice na mnie patrzą jak na wariatkę :lol:
Jak narazie z szczurami nie mam doświadczenia, ale za to z psami tak (choć sama nie mam :P). Gdy moja ciocia nas odwiedza, bierze ze sobą swoje pieska Perełkę. Otóż piesek, miniaturka "sarenki" karmiony jest różnościami z naszego stołu - chipsy, ciastka, itd, itp. A później leży sobie psina na kanapie lub fotelu, nic się nie dzieje, nagle sunia wącha sobie tyłek i ucieka gdzie pieprz rośnie.. A po mieszkaniu roznosi się taki smród, że po prostu można umrzeć.. Straszne :ble:
Najgorsze są właśnie "tajniaki" - ciche, nic nie znaczące, a śmierdzą okrutnie :P