Strona 4 z 8
Re: stado Pipilotti
: śr wrz 19, 2012 7:24 pm
autor: pipilotti
Jeżeli nic się nie zmieni, będę chyba zmuszona szukać łysej nowego domu, co będzie dla mnie trudne, bo już zdążyłam ją polubić mimo tego, że jest strasznie wredna. Hasz za bardzo cierpi, a ja nie chcę, żeby do końca życia była tak zestresowana jak teraz...
Re: stado Pipilotti
: pn wrz 24, 2012 7:44 pm
autor: pipilotti
Puffcia już po sterylizacji. Okazało się, że miała cysty na jajnikach. Jest słaba, odpoczywa w swoim polarkowym domku i wygląda na bardzo nieszczęśliwą.
Re: stado Pipilotti
: czw wrz 27, 2012 9:41 am
autor: StasiMalgosia
Ojej cysty na jajnikach mogą mieć podłoże zakaźne wysterylizuj resztę bo jak one pekają nie jest fajnie. Tak straciliśmy Lubisia...
Zobaczysz jak łysa się będzie zachowywać po sterylce i oddzieleniu od stadka. Trzymam kciuki'
Re: stado Pipilotti
: czw wrz 27, 2012 8:44 pm
autor: pipilotti
Nie wiedziałam, że to taka poważna sprawa. Łysa dostaje antybiotyk i leki przeciwbólowe, bez których nie funkcjonuje tak dobrze (widać, że ją boli, ma zapadnięte boczki). Niestety w miejscu wkłucia zrobiła jej się chyba martwica...najpierw pojawił się niewielki krwiak, a teraz ma dużo większy strup. Lekarz kazał przemywać rivanolem. Mimo wszystko Puffcia je, pije, robi kupki, chce wychodzić z klatki, wszystko ją interesuje i odzyskuje formę (czytaj: zakopuje się po same uszy w kochanych polarkach i gryzie mi koc).
Re: stado Pipilotti
: pt wrz 28, 2012 10:24 am
autor: StasiMalgosia
Generalnie to bardzo poważna sprawa dlatego też sterylkę trzeba zrobić każdej samicy.
Martwicą się nie martw u łysych bardziej ją widać

Re: stado Pipilotti
: pn paź 01, 2012 7:09 pm
autor: pipilotti
Jeżeli kolejny raz wychodzę z domu z przeświadczeniem, że zamknęłam łysą w klatce i po moim powrocie klatka jest otwarta, to znaczy, że mam sklerozę, czy może łysa przyswoiła wiedzę tajemną i zaczęła z niej nagle i niespodziewanie korzystać?
Re: stado Pipilotti
: wt paź 02, 2012 9:58 am
autor: StasiMalgosia
Nam też się wydawało że muka nie umie się przez kratki przeciskać

Re: stado Pipilotti
: wt paź 02, 2012 1:29 pm
autor: pipilotti
Otwiera sobie klatkę - wczoraj widziałam to na własne oczy

. Najpierw sprawdza paszczą, w którym miejscu należy pchnąć, a potem łapy i zęby idą w ruch. Sprytna jest, małpa!
Re: stado Pipilotti
: wt paź 02, 2012 2:13 pm
autor: StasiMalgosia
Tak też myślałem ale karabińczyka jeszcze żaden szczur nie rozpracował może zakładaj go na klatkę
Re: stado Pipilotti
: wt paź 02, 2012 2:40 pm
autor: pipilotti
Tak, założyłam dwa

. Mam pytanie dotyczące łączenia po sterylizacji: czy robić to tak, jakby się poznawały pierwszy raz, czy po prostu czekać cierpliwie na efekt operacji? Widzę, że łysa znowu zaczyna się przejawiać agresję wobec Hasz, a możliwe efekty i tak zauważę dopiero po paru tygodniach...
Re: stado Pipilotti
: wt paź 02, 2012 2:42 pm
autor: StasiMalgosia
Rób tak jakby się poznawały pierwszy raz, skoro się nie lubiły przed operacją dodatkowe łączenie im nie zaszkodzi. U samiczki wogule nie musi być żadnych zmian więc spróbuj z łaczeniem dogłębnym i stresowym trzymam kciuki
Re: stado Pipilotti
: wt paź 02, 2012 2:49 pm
autor: pipilotti
Mój problem polega na tym, że one wyskakują z wanny, a w miejscu neutralnym, czyli drugim pokoju (tam gdzie są psy) złażą mi z łóżka (tzn. łysa złazi) i mam kichę, a nie łączenie. Znowu próbować z transporterem i wspólną niedolą?
Re: stado Pipilotti
: wt paź 02, 2012 2:53 pm
autor: StasiMalgosia
Tak transporter potem klatka bez hamaków,niestety to jedyne metody które wg mnie działają, szczególnie w tych trudnych przypadkach
Re: stado Pipilotti
: śr paź 03, 2012 10:42 pm
autor: pipilotti
W klatce spokój i harmonia, laski są najlepszymi przyjaciółkami w hotelu Sputnik

. Nie budzą mnie w nocy darciem mordek tak jak wcześniej. Poza klatką Puffina goni Hasz, ale mam wrażenie, że robi to bardziej z przyzwyczajenia, czasem wraca w połowie drogi i zajmuje zupełnie czym innym. Zauważam jednak, że sama Hasz ją prowokuje! Chodzi za łysą, czasem ucieka, zanim ta w ogóle podejmie decyzję o pogoni.
Re: stado Pipilotti
: czw paź 11, 2012 4:52 pm
autor: pipilotti
Niestety doszło do poważnej bitwy w klatce, łysa znowu wróciła do własnego mieszkania i dziewczyny codziennie spotykały się w transporterze, by dzielić niedolę. Wszystko jednak wskazuje na to, że Puffcia jest niereformowalna...Na wybiegu ciągle goni Hasz, chociaż czasem już daje sobie spokój. Zdarza się, że jedzą z jednej miski. Starcia wciąż wydają mi się mimo wszystko za ostre, mam wrażenie, że łysa całkiem sterroryzowała biedną Hasz, która na wybiegach z Jackie jest pełna radości, a kiedy pojawia się Puffina, wygląda na przerażoną. Co robić? Czekać na zmianę? Stresować Hasz obecnością łysej? Gdzie jest granica między maltretowaniem a ustawianiem do pionu słabszego osobnika?
Na zdjęciu Jackie warująca przy dziewczynach dzielących niedolę

.
