Strona 4 z 4

Re: Tupot szczurzych łapek.

: ndz maja 04, 2014 6:57 pm
autor: diana24
Tak mi przykro... [*] dla Serka...
Dożyła dość fajnego wieku jak na szczurka. A co się dokładnie stało?

Re: Tupot szczurzych łapek.

: śr maja 07, 2014 7:31 pm
autor: efu
pewnie zawał albo zator, wszystko było okej, chodziła, spacerowała, tuliłyśmy się, a potem znalazłam ją martwą w sputniku. mam nadzieję, że nie bolało bardzo.

mam pytanie: czy pozostałe szczury mogą się inaczej zachowywać w związku z tym, że Serek odszedł? bo od tego mniej więcej czasu są podenerwowane, niespokojne, Tosia pociera ząbkami i pulsuje oczkami jak podchodzę do klatki, teraz jakoś też, nie wiem czy coś boli? Setka piszczy jak się ją dotknie (próbowałam ją wyciągnąć spod szafy) i ucieka, w ogóle nie chce być na rękach, nigdy nie chciała, ale teraz nie chce bardziej. nie wiem, martwi mnie to ich zachowanie... wczoraj przyszły znajome i dzieciaki były mega podenerwowane, nie dały się pogłaskać, uciekały. nie wiem za bardzo co robić, na razie obserwuję, ale niepokoję się dość mocno...

Re: Tupot szczurzych łapek.

: śr maja 07, 2014 7:59 pm
autor: diana24
Na pewno odczuły stratę koleżanki i to mogą być objawy tęsknoty, chociaż ręki sobie za to uciąć nie dam, bo jak dotąd nigdy nie zrozumiałam szczurzych uczuć. U mnie każde stado reagowało inaczej na stratę jednego z członków. Poobserwuj je, ale według mnie to raczej nie jest objaw choroby. Możliwe też, że wyczuwają Twoje odczucia smutek i stres. Rujka też może potęgować zachowanie typu piszczenie. Moja Iskierka jak ma ruje to zawsze piszczy jak chcę ją złapać, a jak nie ma można ją tarmosić bez problemu. Ot to takie szczurze humory ;)

Re: Tupot szczurzych łapek.

: ndz maja 25, 2014 1:23 pm
autor: efu
uspokoiło się, jakoś sobie radzimy. Tosia tylko częściej trze zębami, nie wiem dlaczego, albo może to dlatego, że jak tylko mnie widzi w pobliżu klatki to natychmiast chce z niej wyjść, a nie zawsze jest to możliwe. Setka jest nadal żmijowata i nienawidzi wręcz być na rękach, zwątpiłam w szansę oswojenia się wzajemnego. ale i tak ją kocham, tylko czasem mnie trochę wkurza ta jej niedotykalskość. Tosia za to nadrabia za dwie, natychmiast się pcha na ręce, na kolana i wszędzie.

gmr mnie dopadł, marzy mi się mały szczursien, nawet ofertę zamiany klatki na większą widzę. ale mam teraz sporo zmian w życiu i nie mogę... :(

Re: Tupot szczurzych łapek.

: pn maja 26, 2014 11:10 am
autor: diana24
W przypadku GMR służę pomocą :D raz się udało to kolejny też się oferuję jak coś ;)
Wymiziaj babeczki porządnie. A Setkę przynajmniej spróbuj ;)

Re: Tupot szczurzych łapek.

: wt maja 27, 2014 11:50 am
autor: efu
myślę o takim malcu i myślę. ale przez najbliższe 2 miesiące muszę sobie odpuścić, bo nawet nie miałabym ich kiedy połączyć. w przyszłym tyg zaczynam pracę i intensywny kurs językowy i po prostu nie starczyłoby mi doby. już teraz wybiegi moich dziewczyn są ograniczone do niezbędnego minimum i trochę mi ich żal, ale jakoś dajemy radę.
w każdym razie dzięki za propozycję, jeśli tylko będę miała możliwość to nie omieszkam skorzystać :)
w najbliższym czasie też pewnie będziemy doposażać klatkę, bo bidnie się zrobiło.

Tosia jest mistrzem. staje sobie na półce i chcąc "zejść" na dół macha przednimi łapkami (bierze rozmach) i zamiast zeskoczyć - spada. to jest kompletnie nieskoczny szczur. w przeciwieństwie do Setki. ona skacze na kilometry... O0

Re: Tupot szczurzych łapek.

: sob cze 07, 2014 11:51 am
autor: efu
Pożegnałyśmy Tosię. miała nieoperacyjne guzy, wczoraj bardzo cierpiała i zdecydowałyśmy z panią doktor o eutanazji. Tosia miała rok, była moim małym, białym misiem.
została Setka. nie potrafię jej oswoić, jest niedotykalska, nienawidzi dotyku wręcz, wyrywa się jak tylko może, a pogłaskać się da jedynie w specjalnych okolicznościach. chodzi własnymi ścieżkami, jedynie z dziewczynami była zżyta, choć w tych ostatnich dniach osłabioną Tosię bardzo zaczepiała i dokuczała jej.
nie wiem co dalej robić.
nie jestem psychicznie w stanie wziąć kolejnych maluchów.
miesiąc temu odszedł Serek. mimo, że mi się wydaje, że dobrze sobie radzę z rozstaniami, to za mocno się to na mnie odbija i czuję, że nie mogę więcej, przynajmniej na razie.

Re: Tupot szczurzych łapek.

: ndz cze 08, 2014 6:58 pm
autor: diana24
Tosia [*]

Re: Tupot szczurzych łapek.

: sob cze 28, 2014 4:14 pm
autor: efu
Obrazek

moje nowe dziecko - Mufa.
jest jeszcze Panda, ale chyba źle się czuje i śpi albo leży cały czas. jak raczy się ruszyć to pokażę :)

Re: Tupot szczurzych łapek.

: sob cze 28, 2014 10:36 pm
autor: diana24
Pokaż koniecznie ;) Mufa jest słodka <3

Re: Tupot szczurzych łapek.

: śr paź 01, 2014 7:52 am
autor: diana24
Jak tam maluchy? Dawno nic nie pisałaś :)
I koniecznie prześlij jakieś zdjęcia ;) Chce zobaczyć Pandę ;)

Re: Tupot szczurzych łapek.

: ndz lis 09, 2014 9:58 am
autor: unipaks
Efu, wszystkiego najlepszego, sto lat! :-*

Co tam u Was słychać?