Moje tałatajstwo. :)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Moje tałatajstwo. :)
Waciki? Zważając na fakt, że to było moje 1 stado (2007), to nijak?
Zajęło mi kilka miech i potem wyłapywałam niuanse. jedna była strasznie mała, druga miała bezwładny ogonek jak sznurek, 3 była duża a miała pysio jak myszka... rozmarzyłam się <3
No nie, zmienialiśmy się do foto.
Jeszcze nie porosłam tak.
No sprytne te twoje. Moje by zapewne nie tknęły tego smakołyka.
Chciwość moja droga, chciwość.
Zajęło mi kilka miech i potem wyłapywałam niuanse. jedna była strasznie mała, druga miała bezwładny ogonek jak sznurek, 3 była duża a miała pysio jak myszka... rozmarzyłam się <3
No nie, zmienialiśmy się do foto.
Jeszcze nie porosłam tak.
No sprytne te twoje. Moje by zapewne nie tknęły tego smakołyka.
Chciwość moja droga, chciwość.
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: Moje tałatajstwo. :)
Jakie fajne kosmate kudełki, aż mam ochotę pomiziać rysunek
Rysujesz wszystkie swoje szczurki?
Rysujesz wszystkie swoje szczurki?
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Moje tałatajstwo. :)
dotarłam do rysunków.... WOW!!!!
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Re: Moje tałatajstwo. :)
Nie rysuję wszystkich szczurków, bo nie mam na to już czasu.
Ale mam niecny plan to uczynić nawet nagromadziłam im pełno foto portretów z których mogę je ładnie rozrysować.
Kupiłam również zagruntowane płyty i spróbuję je namalować.
Dzięki Klimko. Jakbyś chciała kiedyś jakiś portrecik swoich 4 łapek, to wiesz...
Ale mam niecny plan to uczynić nawet nagromadziłam im pełno foto portretów z których mogę je ładnie rozrysować.
Kupiłam również zagruntowane płyty i spróbuję je namalować.
Dzięki Klimko. Jakbyś chciała kiedyś jakiś portrecik swoich 4 łapek, to wiesz...
Re: Moje tałatajstwo. :)
Nowe fotki:
Stefan:
Dzika, już jest stareńką babulinką. Choć nadal swoim współlokatorom daje wycisk np. ponad 400 gram samcolom.
Niestety rośnie jej guz, który jest przerzutem poprzedniego... (miała 3 zabiegi za sobą i ostatni był ratującym jej życie po spartolonej sterylce) i nie jest w dobrej kondycji fizycznej. Rozważamy podjęcie zabiegu, ale bardzo się boję, że się nie wybudzi, albo że znacząco skrócimy jej żywot. Jeśli ktoś miał kiedyś podobny dylemat, to chętnie pogadałabym z taką osobą.
Geralt, wzięłam go z dobrze nam znanej strony terrarium, miał iść do adopcji, ale dt szybko przekształciło się na ds. Akurat mam równie starszego pana dla towarzystwa dla niego (łysego Stefana). Razem sobie tetryczeją.
Tatar, cfane, szybkie bydle. ot co.
I na koniec filmik jak Tatar bawi się swoją piłeczką:
https://www.youtube.com/watch?v=zrWcCWC ... ature=plcp
Mietek, hormony uderzają mu do głowy ostatnimi czasy i rozważamy ciachanie, bo zaczyna powoli dręczyć kolegów i mnie również, ale póki co radzimy sobie z nim.
Stefan:
Dzika, już jest stareńką babulinką. Choć nadal swoim współlokatorom daje wycisk np. ponad 400 gram samcolom.
Niestety rośnie jej guz, który jest przerzutem poprzedniego... (miała 3 zabiegi za sobą i ostatni był ratującym jej życie po spartolonej sterylce) i nie jest w dobrej kondycji fizycznej. Rozważamy podjęcie zabiegu, ale bardzo się boję, że się nie wybudzi, albo że znacząco skrócimy jej żywot. Jeśli ktoś miał kiedyś podobny dylemat, to chętnie pogadałabym z taką osobą.
Geralt, wzięłam go z dobrze nam znanej strony terrarium, miał iść do adopcji, ale dt szybko przekształciło się na ds. Akurat mam równie starszego pana dla towarzystwa dla niego (łysego Stefana). Razem sobie tetryczeją.
Tatar, cfane, szybkie bydle. ot co.
I na koniec filmik jak Tatar bawi się swoją piłeczką:
https://www.youtube.com/watch?v=zrWcCWC ... ature=plcp
Mietek, hormony uderzają mu do głowy ostatnimi czasy i rozważamy ciachanie, bo zaczyna powoli dręczyć kolegów i mnie również, ale póki co radzimy sobie z nim.
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: Moje tałatajstwo. :)
Oglądam filmik i ślinię się do Tatara jest taki duży i grubiutki i jeszcze łapie piłeczkę w małe białe łapki... Aż chce się wziąć go i miziać
A jak wchodzi łysolek (Stefan?) to słyszę Marsz Imperialny z Gwiezdnych Wojen, ten...
Co do Dzikiej, to niestety wiem jak to jest. Mogę napisać o Frideluchu, jeśli chcesz, ale nie wiem czy to pomoże... nadal się zastanawiam co by było gdyby
A jak wchodzi łysolek (Stefan?) to słyszę Marsz Imperialny z Gwiezdnych Wojen, ten...
Co do Dzikiej, to niestety wiem jak to jest. Mogę napisać o Frideluchu, jeśli chcesz, ale nie wiem czy to pomoże... nadal się zastanawiam co by było gdyby
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
Re: Moje tałatajstwo. :)
Tatar z początku był takim niegrzecznym, smukłym chłopaczkiem, a teraz zmężniał i zmądrzał. (i utyty taki jest)
Marsz świetny jest, zapuściłam go moim sinkom i jakoś dziwnie tak się patrzył na ekran.
Jakbyś mogła mi powiedzieć jak sprawa wyglądała z Frideluchem.
Dzikiej już ten guz tak nie rośnie, weci sugerują mi żeby jednak jej nie ciachać, bo jest naprawdę słaba.
Mimo, że ją karmię naprawdę dobrze, to taka chudzina się z niej zrobiła. Ale nadal stara się być pełną życia, podgryza samców dwa razy większych od siebie, grzebie w śmieciach.
Ale doprawdy nie wiem, czy ryzykować z operacją...
Marsz świetny jest, zapuściłam go moim sinkom i jakoś dziwnie tak się patrzył na ekran.
Jakbyś mogła mi powiedzieć jak sprawa wyglądała z Frideluchem.
Dzikiej już ten guz tak nie rośnie, weci sugerują mi żeby jednak jej nie ciachać, bo jest naprawdę słaba.
Mimo, że ją karmię naprawdę dobrze, to taka chudzina się z niej zrobiła. Ale nadal stara się być pełną życia, podgryza samców dwa razy większych od siebie, grzebie w śmieciach.
Ale doprawdy nie wiem, czy ryzykować z operacją...
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: Moje tałatajstwo. :)
Ja starałam się wybrać opcję żeby było jak najmniej stresu i bólu, długość życia była na drugim miejscu.
Frideluch miała ok 1,5 roku kiedy odnowił jej się guz sutka. Miałam już dać ją na operację kiedy okazało się że ma przerzuty do jamy brzusznej. Frideluch była jak petarda, bardzo żywiołowa i na pewno by walczyła, pierwszą operację zniosła bez problemu. Z tym że na jednej by się nie skończyło i nie wiedziałam o ile uda mi się przedłużyć jej życie... i ile by cierpiała.
W końcu zdecydowałam że nie będę ciąć i uśpiłam ją. Z tym że nie wiedziałam kiedy dokładnie ją uśpić, bo ona do końca życia miała ogromny apetyt i wylatywała z domku na każde cmoknięcie, nawet jak guzy były już spore...
I teraz jak myślę o Frideluchu to zastanawiam się co by było gdybym ją operowała i czy nie za długo czekałam z uśpieniem Nie żałuję, ale jakbym miała decydować jeszcze raz to też bym miała problem.
Skoro Dzika jest słaba, to nawet jak przeżyje operację może nie żyć dłużej niż z guzem
Frideluch miała ok 1,5 roku kiedy odnowił jej się guz sutka. Miałam już dać ją na operację kiedy okazało się że ma przerzuty do jamy brzusznej. Frideluch była jak petarda, bardzo żywiołowa i na pewno by walczyła, pierwszą operację zniosła bez problemu. Z tym że na jednej by się nie skończyło i nie wiedziałam o ile uda mi się przedłużyć jej życie... i ile by cierpiała.
W końcu zdecydowałam że nie będę ciąć i uśpiłam ją. Z tym że nie wiedziałam kiedy dokładnie ją uśpić, bo ona do końca życia miała ogromny apetyt i wylatywała z domku na każde cmoknięcie, nawet jak guzy były już spore...
I teraz jak myślę o Frideluchu to zastanawiam się co by było gdybym ją operowała i czy nie za długo czekałam z uśpieniem Nie żałuję, ale jakbym miała decydować jeszcze raz to też bym miała problem.
Skoro Dzika jest słaba, to nawet jak przeżyje operację może nie żyć dłużej niż z guzem
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
Re: Moje tałatajstwo. :)
No właśnie ciężko jest mi podjąć decyzję, Sama pisałaś że gdybyś znów miała decydować miałabyś problem.
Dla mnie prócz komfortu szczura równie ważna jest długość życia. W kontakcie z wetem jestem średnio raz na tydzień max dwa, więc na pewno nie pozostawiam jej bez fachowej diagnozy. Na dzień dzisiejszy nie ma przerzutów i nie cierpi. Guz zdaje się, albo w ogóle nie rośnie, albo bardzo powoli, więc nie ma sensu jej ciachać (wet powiedział, że raczej jest to przerzut z poprzedniego guza, którego miała operowanego). I właśnie powiedział też, że o ile powiedzmy z narkozy się wybudzi, to nie znaczy, że potem długo pożyje.
Oaaai pochwalę się moją nową szczurzą wolierą.
Dla mnie prócz komfortu szczura równie ważna jest długość życia. W kontakcie z wetem jestem średnio raz na tydzień max dwa, więc na pewno nie pozostawiam jej bez fachowej diagnozy. Na dzień dzisiejszy nie ma przerzutów i nie cierpi. Guz zdaje się, albo w ogóle nie rośnie, albo bardzo powoli, więc nie ma sensu jej ciachać (wet powiedział, że raczej jest to przerzut z poprzedniego guza, którego miała operowanego). I właśnie powiedział też, że o ile powiedzmy z narkozy się wybudzi, to nie znaczy, że potem długo pożyje.
Oaaai pochwalę się moją nową szczurzą wolierą.
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Moje tałatajstwo. :)
co ta Dzika no... jak nie rośnie, a mała jest słaba, to wg mnie nie ma co ciąć. w razie, gdyby guz rósł szybko i musiałabyś rozważać eutanazję - wtedy warto spróbować ciachnąć. ja tak zrobiłam z Roti mówiąc, że i tak trzeba byłoby ją uśpić, a mogło się udać. Roti się nie wybudziła, ale i tak nie żałuję decyzji.
a woliera.... mm
a woliera.... mm
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Re: Moje tałatajstwo. :)
No zasadniczo masz rację. Jak coś by się pogarszało odpukać w niemalowane wtedy będę kombinować.
Słuszną decyzję podjęłaś, skoro i tak musiałabyś skróci Rosati cierpienie, to warto było próbować.
Co do klatki wiem co chciałaś powiedzieć hamaczki, hamaczki!
(jak już mówiłam starych gaci w kadrze umieszczać nie będę)
Słuszną decyzję podjęłaś, skoro i tak musiałabyś skróci Rosati cierpienie, to warto było próbować.
Co do klatki wiem co chciałaś powiedzieć hamaczki, hamaczki!
(jak już mówiłam starych gaci w kadrze umieszczać nie będę)
Re: Moje tałatajstwo. :)
Gratuluję nowego ,szczurzego domku Wymiziaj cały zwierzyniec ode mnie
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
Do zobaczenia Skarby moje...
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: Moje tałatajstwo. :)
Dzika jest śliczna, wygląda jakby pozowała W jakim jest wieku?
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]