ODDAM SZCZURKI PILNIE!!! Warszawa

[akzi]

wpisz sobie w google alloszczur ....

[Cheruby]

Powie mi ktoś jaka jest różnica cenowa między sterylką i usypianiem?

[smeg]

Nie jestem pewna, ile kosztuje uśpienie, ale wydaje mi się, że jest sporo tańsze niż sterylka. Koszt sterylki w Wawie to ok. 150-200 zł w zależności od lecznicy.

[StasiMalgosia]

Ale wysterylizowanym samiczkom łatwiej znajdziesz dom, to raz dwa ciąża to jednak dla samiczki obciążenie fizyczne i skoro i tak i tak małych ma nie być to lepiej zrobić to przed porodem.
Poród może nie pójść tak jak należy i skończyć się i tak i tak sterylką aborcyjną tylko że na cito (aa to wiadomo może być droższe bo np będzie termin tylko w Ogonku).

Cena sterylki na injekcji (zakładam że samiczki mają mniej niż 1,5 roku) to ok 180zł przy kilku i aborcyjnych może dostaniesz gdzieś zniżkę.

Acha jeszcze jedno w końcu które szczury oddajesz na ten moment. To bardzo pomoże w szukaniu domków. Najlepiej zrób listę
Do oddania:
Do oddania jak odchowa młode
Do oddania jak nie bedzie w ciąży


Ps apel to innych uzytkowników, jeśli twój komentarz jest w stylu "weź się dziewczyno ogarnij" to proszę darujcie go sobie nic nie wnosi a może tylko pogorszyć sytuację, czasami lepiej milczeć

[papala]

Jak czytam o usypianiu miotu, to dostaje białej gorączki. Skąd w ogóle wzięła się ta moda i kto Wam dał prawo do decydowania o tym, który szczur zasługuje na kochający dom, a którego lepiej uśpić. Ludzie! Małe szczurki szybko znajdą nowy domek, moim zdaniem nie powinnaś ich usypiać. Jeśli nie masz kasy na odchowanie miotu i zapewnienie matkom dobrych warunków, to oddaj je komuś, kto będzie w stanie- jeszcze przed porodem. Chętnie bym pomogła, ale jestem z Wrocka i przetransportowanie szczurzycy naraziło by ją na dodatkowy stres.

Jeszcze wracając do trendu usypiania szczurów...
Nie rozumiem, dlaczego wszyscy tak walczą o życie szczurów z laba, które w większości przypadków są zmodyfikowane genetycznie, noszą w sobie choroby, które sprawią, że szczur nie dożyje nawet 1,5 roku, a przez ten czas i tak będzie cierpieć, a tak mało istotne jest dla nich życie nowo narodzonych ogonów. Rozumiem, że jest bardzo dużo szczurów do adopcji, starszych i młodszych, ale szczur zawsze dom znajdzie. To nie pies czy kot.

Przepraszam, za ton, ale dla miłośnika szczurów uśpienie czy sterylka powinna być ostatnią możliwą alternatywą. I choć z całych sił się staram, nie rozumiem Waszego podejścia.

[BlackRat]

...ale szczur zawsze dom znajdzie. To nie pies czy kot.

A to bardzo ciekawe jest...to dlaczego jest tyle szczurków na forum (tym i innych), które przez długi czas nie mogą znaleźć domów?

[papala]

Miałam pełno szczurów do adopcji i nawet bez pomocy forum wszystkim znalazłam domki. Niektóre siedziały dłużej inne krócej, ale domki poznajdywały. Idąc takim tropem myślenia to te szczury też powinno się usypiać, bo dlaczego nie? Również są niechciane, nie mam racji?
Nie mam ochoty ciągnąć dalej dyskusji, bo jest to dla mnie bezcelowe.
To forum w przeciągu roku, bardzo się zmieniło, ale to bardzo.

Mam nadzieję, że podejmiesz słuszną decyzję, pozdrawiam.

[smeg]

Papala, może to brzmi brutalnie, ale moim zdaniem "pierwszeństwo" w otrzymywaniu dobrych domów powinny mieć szczurki, które już są na świecie. Sama wielokrotnie byłam DT dla niechcianych wpadkowych szczurów i wiem, jak wiele wysiłku wymaga znalezienie odpowiednich właścicieli, w przeciwieństwie do oddania szczurów pierwszym lepszym chętnym. Jeśli żal Ci tych szczurków, może sama pomożesz, biorąc część z nich na DT?

Sterylka czy uśpienie na pewno jest lepszą opcją, nich wydanie ich na szybko do byle jakich domów.

Białej gorączki dostaję, kiedy lekkomyślna osoba nie dopilnowuje po raz drugi i trzeci swoich szczurów, a na świat mają przyjść przepiękne młode z uszkami dumbo, które na pewno szybko znajdą domy. Domy, których tak bardzo brakuje dla zwykłych, standardowych kapturków, czekających miesiącami w domach tymczasowych, z każdym dniem rosnąc i zmniejszając swoją szansę na adopcję.

[akzi]

ma teraz z 11 ogonów dorosłych do oddania zaraz zrobi się ich 30
no może 10 znajdzie dom odrazu, reszta po 2-3 miesiącach oby daj Panie.
chcesz pomóc, przecież transport się znajdzie - warszawa - wrocław.
dlaczego uspienie to cos złego ?
napiszesz sobie teraz że besz problemu znajda domy, a co napiszesz za 2 miesiące jak zostana jej te niechciane ? weźmiesz do siebie bo powiedziałaś - zostaw domy się znajdą. Łatwo napisać gorzej to wykonać.

[alken]

Papala, to może weźmiesz te samice w ciązy, odchowasz i znajdziesz domy? bo jakos nie widzę ostatnio żeby ludzie się tu bili o szczury.

[gosja1]

Ja rozumiem, że trudno przyjmować taką krytykę, ale dla ludzi na tym forum najważniejsze jest dobro ogonków. Wielokrotnie przekonałam się, że nie są mili , zdarzyło się, że zostałam objechana, wiem też, że popełniłam wiele błędów, ale nie mogę zarzucić, aby ludzie tutaj chcieli ŹLE. Większość osób, które się wypowiedziały w tym temacie mają ogromne doświadczenie, wiedzę i domyślnie nie rozważają opcji, że szczury można tak po prostu oddać byle komu. Znalezienie dobrych domów na pewno jest trudne. Czasem nawet dom się znajduje i wydaje się być dobry, a potem okazuje się, że coś poszło nie tak.
Owszem, chętnych dzieciaków, nastolatek, na szczurki jest wiele. Szczególnie na Dumbo, o których krąży dziwaczna plotka, że są łagodniejsze i spokojniejsze(?), no a na dodatek prześliczne z tymi głuptakowymi uszkami i minami. Szczurki często kończą w za małych klatkach z psim jedzeniem. Tego nie chcemy przecież...
Na pewno też nikt nie chce źle sugerując sterylizację samiczek, zanim urodzą. To nie o to chodzi... Ja się spodziewam, że każdy uwielbia te małe kluseczki, które pojawiają się na świecie, każdy je zawsze podziwia i jest to coś niesamowitego, jednak trzeba patrzeć realistycznie. Wierzę, że osoby udzielające się na tym forum od lat wiedzą doskonale jakie są możliwości na znalezienie DOBRYCH domów dla szczurzątek. Jeśli nie tych, to innych, które domu nie zyskają, bo te zajmą ich miejsce.
Jak widać, Cheruby część rad bierze sobie do serca i odkąd napisała, że oddała facetów, to trochę bardziej każdy stara się jej pomóc i udzielić rad. Poleciało parę ostrych tekstów, może niepotrzebnie, ale też wiele w tym wszystkim co zostało napisane jest po prostu obiektywną prawdą, a nie jakąś złośliwością czy wielką próbą unieszczęśliwienia Cheruby. To do niej należy końcowa decyzja, rozważenie wszystkich "za" i "przeciw", jednak uważam, że należy mocno brać pod uwagę opinie ludzi znacznie bardziej doświadczonych. Owszem, można mieć inne zdanie, można nie popierać sterylizacji, jestem w stanie to pojąć.
Jednak bzdurą jest to, że "da się znaleźć domki wszystkim szczurom bez problemu". Takie teksty nie pomagają wcale w funkcjonowaniu tego forum, bo ktoś to przeczyta bez wgłębienia się w kontekst i będzie wysyp nieodpowiedzialnych rozmnożeń bez sensu.

[Rajuna]

Cheruby, jeśli chodzi o koszt sterylek, to ja dzisiaj za moją w najlepszej (ale wcale nie najdroższej) krakowskiej lecznicy dałam 271zł, na narkozie wziewnej. Jak Staś pisze - na injekcji możesz to samo zrobić za 180zł, tylko upewnij się co do doświadczenia chirurga.
Co do ceny usypiania miotu - nie wiem jak ze szczurami, ale mioty psie czy kocie w schronisku usypiają za darmo, tylko u szczurów to musi być zrobione w pierwszej dobie życia.

[szalooonaxD]

Podpinam się pod wypowiedź gosji1. Ja sama miałam 2 wpadki u moich samiczek, obie urodziły w sumie 18 młodych. I bardzo ciężko było je wydać, tym bardziej, że to jest moja pierwsza przygoda ze szczurami, więc nie wiedziałam jak się za to zabrać, nie miałam pojęcia o czymś takim jak usypianie miotu, przez 4 miesiące walczyłam z rodzicami, którzy kazali mi je zanieść do zoologicznego. I teraz już z doświadczenia wiem, że szczurkom wcale nie jest łatwo znaleźć domki, tym bardziej, jeśli mieszka się w małej miejscowości i ciężko znaleźć transport. Dziewczynki znalazły domki szybciej, gorzej było z chłopakami, dopiero teraz wszystko ruszyło. Ale bardzo, ale to bardzo pomogli mi forumowicze, dzięki którym mogę odetchnąć, bo ogonki mają kochane domki i wiem, że jest im tam dobrze. Oni też wprowadzili mnie trochę w szczurzy świat, przed czym nie broniłam się rękami i nogami, bo wiem że są to osoby, które chcą dobrze. Czasem warto zepchnąć dumę na dalszy plan bo można lepiej na tym wyjść, niż oburzać się i obrażać. Miałam 2 samiczki i samca, ale z racji tego, że wyjeżdżam na studia, postanowiłam zostawić mojego Bandziora i 2 jego synków, a samiczki oddać. Ciężko mi bardzo, ale niestety nie mogę sobie pozwolić na trzymanie w pokoju 2 klatek, a tym bardziej nie ma mowy o kolejnej wpadce (tym bardziej, że w razie takowej ciężko byłoby mi uśpić takie malutkie kluseczki, kiedy płakałam nad jednym maluchem, który niestety był za słaby żeby przeżyć ). Niestety w pobliżu mojej miejscowości nie mam żadnego weterynarza, który podjąłby się sterylizacji lub kastracji, wszyscy boją się narkozy. A też nie chce męczyć szczurów dłuższymi podróżami i stresem po zabiegu. W najdłuższe, 4-miesięczne wakacje zrezygnowałam z jakichkolwiek dłuższych wyjazdów, żeby nie zostawiać gromadki pod opieką osób trzecich. Niestety posiadanie ogonków wymaga pewnych wyrzeczeń i przede wszystkim czasu. I przeraża mnie, jak łatwo przyszło ci wydać większość ogonów i to w jaki sposób mówisz, że "ach stało się, bo zostawiłam ogony ze współlokatorami". Współlokatorami, którzy z tego co wiem, nie są zbyt zadowoleni z obecności szczurów w domu... Pierwsze pytanie, które zadawałam, kiedy szukałam mieszkania to "czy na pewno nie będzie problemu z trzymaniem szczurków w domu?". Szanse na znalezienie odpowiedniego lokum znacząco zmalały, ale w końcu udało się. Nie zamierzam także wyjeżdżać nigdzie bez szczurów. Przy trójce ogoniastych nie jest to zbyt kłopotliwe, z zagranicznych wyjazdów jestem skłonna zrezygnować, bo za bardzo kocham maluchy, a i tak mam okropne wyrzuty sumienia, że w ogóle dopuściłam do tego żeby dziewczyny zaszły w ciąże i później maluchy ciaśniły się w tej klatce. To był mój błąd, nie będę się usprawiedliwiać, ale też podejmę wszelkich starań, żeby ponownie go nie popełnić. Czy naprawdę masz aż tak dużo pieniędzy na sterylizację, kastrację czy usypianie miotu + dodając do tego koszty wyżywienia, które jak na 11 szczurów na pewno nie są małe, no i jeszcze koszty wizyt u weta. Czy skoro masz tak mało czasu, i często wyjeżdżasz to czy znajdziesz czas na opiekę nad wysterylizowanymi samiczkami, czy wykastrowanymi samcami? Jeśli tak to chylę czoła i życzę szczęścia przy znajdowaniu domków zarówno dla dużych, jak i dla małych - obyś miała go tyle ile miałam ja. Mam też nadzieję, że na przyszłość nie będziesz podejmowała decyzji o adoptowaniu tylu szczurów, dla których później nie miałabyś czasu. Rozumiem - kochać szczury, ale wydaje mi się, że swoje troszkę krzywdzisz tym co robisz - są one przywiązane zarówno do ciebie, jak i do siebie nawzajem... Pomyśl też o tym, żeby od czasu do czasu przejrzeć ogłoszenia z działu Przyjmę/Kupię i napisać do potencjalnych chętnych, mnie to bardzo ułatwiło sprawę.

Ale każdy jeden oddany szczurek to już jedna gęba mniej do wykarmienia więc zawsze coś

Zabiłaś mnie tym stwierdzeniem.....

[gosja1]

Ale każdy jeden oddany szczurek to już jedna gęba mniej do wykarmienia więc zawsze coś

Zabiłaś mnie tym stwierdzeniem.....

Właśnie, mnie też to stwierdzenie zabiło! A potem nie mogłam go znaleźć.
O to chodzi - ten tekst sugerował, że szczurki są wydawane też z powodów finansowych, a potem Cheruby się broni, że pieniądze ma przygotowane. Współlokatorzy nie są zadowoleni ze szczurów, a jednocześnie pod ich opieką są zostawiane, a potem "no stało się, trudno". Rozumiem, że nikt nie ma obowiązku się tłumaczyć na forum co do szczegółów, jednak trochę to wszystko dziwne. Mimo wszystko po prostu mam nadzieję, że się pozytywnie sprawa rozwiążę i że więcej, niż dwie samice nie są ciężarne.

[szalooonaxD]

Mnie w ogóle ciężko cokolwiek z tego całego wątku zrozumieć.... No ale cóż, życzę szczęścia bo najważniejsze ogonki....