szczury.org

świetne maluchy
Łączenie w wannie jak widać sprawdza się , no i cudna klatka - raj

Przy okazji zrobię reklamę Carrefour'owi i polecam te duże koszyczki A4 (w przeróżnych kolorach, mi do klatki pasował soczysto-zielony) za 99 GROSZY! Plastik co prawda nie najsztywniejszy na świecie, ale od razu kupiłam zapas .

Za 99 groszy? Aż muszę się wybrać Cudne masz te chłopaki, wycałować po brzuszkach proszę

Hohooo, to nie takie proste . Nelman, gdy próbuję go złapać, wyślizguje się jak flądra, włącza tryb "torpeda" i tyle go widzę . Minio takie się wymiziać jak jest już zmęczony, pobudzony ma minę jakby mówił "weź się z tym mizianiem, muszę jeszcze pójść TAM i zrobić TO, no... PUSZCZAJ!
Maluszek za to chętnie zostaje w dłoniach i jest nieśmiało-ciekawski. Wczoraj mrużył oczko, z którego też łzawił i pokichiwał, dzisiaj z całą trójką jadę do weta do Oazy koło pl. Wilsona na przegląd generalny .

Pozdrowienia od pingwinów dla twojej bandy
Oby przegląd zdaly wzorowo Wymiziaj i wyczochraj uroczych panów

Masz rację jedź z nimi na 'przegląd' , ja też staję się ostatnio bardziej ostrożna
Skoro nie dają się miziać to prześlij im dmuchanego całusa

Trzymaj mocno i całuj!

Poszły trzy dmuchane całusy . Dam się chłopakom wyspać po nocnym buszowaniu (co to się działo, to ja nie wiem... ale gdybym ja miała taką fajoską nową klatkę i małego przybysza, to też bym pewnie wariowała no... wariowałam, ale W DZIEŃ ), zrobię pranie, umyję starą klatkę, pakujemy się do transportera i jedziemy do pani doktor.

A po południu przychodzi moja mama zobaczyć, jak tam się robaczkom moim kochanym żyje .

Maluszek się przeziębił, kicha i ma katar, ale płuca czyste - dostał wit C w płynie 0,1ml 1xdziennie i Biostyminę 0,05ml 1xdziennie. Mały katar ma też Minio, więc 0,1ml Biostyminy. Jeżeli maluszkowi się nie poprawi w ciągu trzech dni, to mam kupić Bactrin i podawać przez 7 dni. Poza tym wszystko dobrze . Cieszę się, bo dziś rano zauważyłam u Felka jakieś białe drobinki na futerku, obawiałam się, że to jaja pasożytów. Wetka sprawdziła pod mikroskopem i uspokoiła mnie, to tylko złuszczający się nabłonek i drobinki od ściółki .

Poza tym pani doktor była przesympatyczna, sama ma szczury i zabrała się do chłopaków z sercem .

*złuszczający się naskórek miało być .

U malucha była poprawa, ale dziś rano zaczął mi znowu ostro kichać. Jadę zaraz wykupić Bactrin. Biostymina jak widać nie była wystarczająca, choć Minia wyleczyła. Bąbel ciągle jest ospały, biega co prawda po klatce, ale większą część dnia i nocy przesypia, niechętnie bawi się z chłopcami. Podaję mu sinlac, gerberki, kroję owoce.

Do tego wszystkiego ma opuchnięte jedno oczko. Zwracałam na to uwagę, kiedy ostatnim razem byłam u weterynarza. Pani doktor dokładnie je obejrzała, stwierdziła, że nic się z nim nie dzieje i że mógł je lekko zatrzeć. Ale oczko wciąż jest podpuchnięte, od czasu do czasu łzawi. Zajmę się podawaniem Bactrinu, a za parę dni, jeżeli wciąż nie będzie poprawy, pójdę do weta z oczkiem i na kontrolę.

Mamy też dawkę zdjęć z dzisiejszego wybiegu, choć bez Felka, bo przespał ten czas w klatce .

I jak z oczkiem

Ależ długi ten szaraczek świetne zdjęcie

Cudnych masz tych swoich akrobatow sliczni sa