
Maluchy już połączone. Trochę się pomęczyliśmy, w końcu Małemu (czyli obecnie największemu szczurowi


U Speediego najgorzej, bo jest małym, starym szczurem. Słabo u niego z nóżkami ostatnio i spadła mu waga, dlatego już jestem umówiona do weterynarza. No i małe go gwałcą, więc ma naprawdę najgorzej.
Co do alergii, to już się zdążyłam przyzwyczaić, ale mam dosyć jak są gorsze momenty (popękana skóra - na dłoniach to strasznie boli). Duana - ja się od ponad roku odczulam i jestem pod opieką alergologa. Oczywiście odczulam się na trawy i żyto, bo na szczury się nie da, a podobno jest szansa, że efekty odczulania się uogólnią, ale raczej nic takiego się nie dzieje. Zwykłe kremy do rąk mam w każdym pokoju w domu i w każdej torebce i plecaku
