Strona 4 z 31
Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:03 pm
autor: noovaa
To skąd się wzięły maluchy to bardzo istotne informacje

Choć część wpisów niepotrzebna, fakt.
Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:04 pm
autor: spinka2430
Dokładnie jestem za

no właśnie Cheruby ile maluchy mają?
Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:06 pm
autor: Paul_Julian
Lustrzasia, dostajesz ostrzeżenie, jeszcze kilka takich postów i stąd wylecisz.Cheruby nie potrzebuje adwokatów.
Cheruby, łaskawie wytłumacz w jednym poście, skąd są te i poprzednie maluchy, co sie dzieje z innymi ze stada, i jak zamierzasz zapobiec kolejnym ciążom.
Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:07 pm
autor: spinka2430
Maluszki potrzebują dobrych kochających domów i to jest teraz istotne a nie jakieś słowne przepychanki.
Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:08 pm
autor: Lustrzasia
spoko, dzięki za ostrzezenie, jakos nie potrzebuję forum do życiowego szczęścia

inne problemy mam na glowie niz przejmowanie się tym.
No ale buziaczki <3
Cheruby, masz moze jakies dodatkowe zdjecia moich mordek?
Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:08 pm
autor: Vesper
noovaa pisze:To skąd się wzięły maluchy to bardzo istotne informacje

Choć część wpisów niepotrzebna, fakt.
Nie napisałam, że to nie jest ważne skąd się wzięły malce.

Chodzi mi oto, że osoby zainteresowane adopcją, będą musiały, przekopywać się przez te wyzwiska i "walki" między użytkownikami.
Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:09 pm
autor: Paul_Julian
spinka2430 pisze:Maluszki potrzebują dobrych kochających domów i to jest teraz istotne a nie jakieś słowne przepychanki.
Jest BARDZO dużo zwykłych kapturków, które potrzebują domów, a jakoś nie mają takiego wzięcia.
Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:14 pm
autor: Bratka.a10
Jednak rezygnuję z panienek.. Przepraszam ale rozmyśliłam się - sumienie by mnie dręczyło

Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:16 pm
autor: spinka2430
Paul_Julian pisze:spinka2430 pisze:Maluszki potrzebują dobrych kochających domów i to jest teraz istotne a nie jakieś słowne przepychanki.
Jest BARDZO dużo zwykłych kapturków, które potrzebują domów, a jakoś nie mają takiego wzięcia.
Czyli rozumiem ze te bo są ładne nie potrzebują naszej miłości? Dziwne podejście do sprawy.
Ja rozumiem ze takie maluszki maja większe wzięcie ale i one potrzebują nowych domów.
Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:18 pm
autor: Lustrzasia
no jak spineczko widzisz, najwyraźniej nie potrzebują, bo w ludzkim społeczeństwie niestety za ten przypadek powinny cale zycie cierpiec zeby dac nauczkę swojej wlascicielce, juz w poprzednim temacie tak bylo "nie adoptujcie od cheruby zadnych maluchow!"
No ale niestety. Świat nie jest sprawiedliwy- stajesz sie tak samo niemiły jak reszta to jeszcze cie zaczną ostrzegać o wyrzucenie z forum. no trudno. za ten post nie moge dostac ostrzezenia przynajmniej, jest w normalnym tonie i bez obraz, no chyba ze tego nie widzę

Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:19 pm
autor: wiewi
Ja się zgadzam ze wszystkimi argumentami, ale nie róbmy teraz z osób adoptujących maluchy potworów bez serca bo nie przygarną "zwykłego kaptura" ( co się wszyscy na te kaptury tak uwzięli? Obiecuję, że jak będę miała warunki na kolejnego szczura to będzie to czarny kaptur, mam do nich ogromny sentyment).
Trzeba też wziąć pod uwagę to, że niektórzy mają swoje powody aby szukać akurat malucha i akurat na już.
Albo, że mamy prawo (tu o mnie) po zaadoptowaniu jednych maluchów, doadoptować kolejne które będą spełnieniem marzeń o wyglądzie szczura. Nie będę ich kochać bardziej niż moich obecnych chłopców. Ale wiem, że na dzień dzisiejszy to ostatnie ogonki jakie mogę przygarnąć, na więcej nie mam ani miejsca ani pieniędzy i skoro akurat nadarzyła się okazja to chcę spełnić swoje i męża marzenie.
Nie chcę kupować z hodowli skoro tylu maluchów szuka domu, nie chcę kupować z pseudohodowli z wiadomych względów. Wierzę, chcę wierzyć, że u Cheruby pojawienie się maluchów na świecie to wpadka, efekt nieodpowiedzialności, ale nie hodowla.
I skoro już są na świecie to im też należy się kochający dom, a, że przy okazji spełnią czyjeś małe marzenie? to chyba nic złego....
Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:21 pm
autor: wiewi
Lustrzasia pisze:no jak spineczko widzisz, najwyraźniej nie potrzebują, bo w ludzkim społeczeństwie niestety za ten przypadek powinny cale zycie cierpiec zeby dac nauczkę swojej wlascicielce, juz w poprzednim temacie tak bylo "nie adoptujcie od cheruby zadnych maluchow!"
No ale niestety. Świat nie jest sprawiedliwy- stajesz sie tak samo niemiły jak reszta to jeszcze cie zaczną ostrzegać o wyrzucenie z forum. no trudno. za ten post nie moge dostac ostrzezenia przynajmniej, jest w normalnym tonie i bez obraz, no chyba ze tego nie widzę

Widzisz, stoimy teoretycznie po tej samej stronie, ja też adoptuję maluchy. Ale, ja zgłosiłam Twój poprzedni post do moderacji.
Bo co innego pytania, wątpliwości i dyskusja a co innego obrażanie innych.
Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:21 pm
autor: spinka2430
wiewi pisze:Ja się zgadzam ze wszystkimi argumentami, ale nie róbmy teraz z osób adoptujących maluchy potworów bez serca bo nie przygarną "zwykłego kaptura" ( co się wszyscy na te kaptury tak uwzięli? Obiecuję, że jak będę miała warunki na kolejnego szczura to będzie to czarny kaptur, mam do nich ogromny sentyment).
Trzeba też wziąć pod uwagę to, że niektórzy mają swoje powody aby szukać akurat malucha i akurat na już.
Albo, że mamy prawo (tu o mnie) po zaadoptowaniu jednych maluchów, doadoptować kolejne które będą spełnieniem marzeń o wyglądzie szczura. Nie będę ich kochać bardziej niż moich obecnych chłopców. Ale wiem, że na dzień dzisiejszy to ostatnie ogonki jakie mogę przygarnąć, na więcej nie mam ani miejsca ani pieniędzy i skoro akurat nadarzyła się okazja to chcę spełnić swoje i męża marzenie.
Nie chcę kupować z hodowli skoro tylu maluchów szuka domu, nie chcę kupować z pseudohodowli z wiadomych względów. Wierzę, chcę wierzyć, że u Cheruby pojawienie się maluchów na świecie to wpadka, efekt nieodpowiedzialności, ale nie hodowla.
I skoro już są na świecie to im też należy się kochający dom, a, że przy okazji spełnią czyjeś małe marzenie? to chyba nic złego....
Trafne słowa Wiewi myślę dokładnie tak samo !
Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:27 pm
autor: noovaa
Wszystkie szczury zasługują na dom, ale rozmnażanie szczurów, zabiera domy innym szczurom. Wiele uświadomionych osób nie weźmie od Cheruby szczurka, bo będzie wolała pomóc komuś, kto szczury ratuje a nie rozmnaża ( nie ważne czy celowo, czy z głupoty, czy z braku czasu, czy z czego tam kto chce ). Dlatego to ważne, by ludzie wiedzieli skąd i dlaczego te szczury są do adopcji.
Ja na miejscu Cheruby wysterylizowałabym samiczki, albo uśpiła mioty pierwszego dnia.. ale te widocznie były za ładne. Tak wiem, zasługują na życie i domy, to w ogóle kontrowersyjny temat ... ale zabierają normalne życie i domy wielu szczurkom które już na świecie są i często od miesięcy w niewielkiej klatce czekają na kogoś u kogo znajdzie się dla nich miejsce... bo nikt nie uważa że zasłużyły na miłość. Można było uniknąć ich narodzin, wykazując odrobinę odpowiedzialności.
Re: ODDAM KLUSKI!!! Warszawa ;)
: pn paź 01, 2012 10:30 pm
autor: Cheruby
Ech... Cóż. Tłumaczyłam to w jednym poście a następnie stu innych tylko nikt łaskawie nie raczył wziąć tego pod uwagę. Robię to po raz ostatni: Przez ostatnie 4 miesiące byłam na ciężkim leczeniu i musiałam często wyjeżdżać poza miasto. Z racji że w Warszawie mieszkam stosunkowo krótko, poza lokatorką nie było nikogo kto mógłby w tym czasie zająć się szczurami. Nie miałam absolutnie żadnej opcji zostawienia ogonów z kimś innym, a zabieranie ich ze sobą nie wchodziło w grę. Zrobiłam szkolenie mojej lokatorce jak podomykać klatki by nic się nie prześlizgnęło, twierdziła , że spokojna głowa ona sobie poradzi. Fakt faktem radziła sobie dopóki bez powiadomienia mnie wyjechała na 4 dni do chłopaka i zostawiła szczury w mieszkaniu same z źle zamkniętymi klatkami. Gdy wróciłam to prawie dostałam wylewu: wszystkie ogony biegały po mieszkaniu w samopas, wszystko przewróciły do góry nogami a w następstwie tego urodziły się młode. Z racji, że ta historia powtórzyła się kolejny raz, z tą tylko różnicą, że poprzednio lokatorka tłumaczyła mi się tym, że wypuściła na wybieg samice, a po zamknięciu tych pierwszych wybieg otrzymały samce. Problem jednak był taki, że jedną samiczkę przeoczyła. W następstwie tego wszystkiego, zrobiła mi dziką awanturę, że skoro samice są w ciąży to mam wybierać albo ją albo szczury bo ona z taką ilością pod jednym dachem mieszkała nie będzie. Z początku pomyślałam że zależy mi na tej znajomości więc oddam szczury, jednak po głębszym przemyśleniu kazałam jej się wynieść skoro z jej winy utworzyło się całe to zamieszanie a ona nigdy nie raczyła nawet przeprosić, pomimo serdecznych obiecanek, na koniec użyła argumentu : "A co to moje szczury że mam się nimi zajmować? Chciało mi sie pojechać do chłopaka więc pojechałam". Na szczęście mieszkam teraz sama mam wolne gdzie mogę spokojnie porozdzielać wszystkie szczury, a tak nawiasem to chłopaki szykują się na zabieg usunięcia męskości, bo oddawać ich nie zamierzam, jestem do wszystkich zbyt przywiązana. No cóż. Jak na razie maluchami jestem w stanie się zająć, mam wystarczająco dobre warunki, co jednak nie wyklucza faktu, że maluchy wolałabym oddać bo nie byli to planowani lokatorzy.