szczury.org

tyle maluchów do wykarmienia to dość sporo dla takiej młodej mamusi... dobrze że postanowiłaś jej pomóc. Szkoda by było osesków no i mamusi samej również. Co do nikolki- racja, niema co oceniać po przeszłości, ja ciągle uczę się na swoich błedach i jak pomysle jakie błedy robiłam przy pierwszym swoim szczurku to się sama mam ochote za to zbiczować... samo to ze mialam tylko jednego szczurka. Ale tak to juz jest, czlowiek najlepiej sie uczy na wlasnych bledach i dzieje sie to wlasnie po to zeby kazdemu kolejnemu zwierzakowi bylo u nas lepiej.

ja pierwszego szczura mialam jakies 16 lat temu i tez byla sama. Szczerze to nie sadze zeby jej zle bylo. Miala pieska z ktorym sie bawila czesto nawet robila sobie z niego konia calymi dniami biegala po domu i byla na maxa oswojona. Reagowala na imie wychodzila ze mna na dwor i zawsze szla przy nodze. I jakos nie uwazam zeby czula sie samotna.

Ja ci powiem szczerze że mojego szczura również uważam za tego najlepszego. I też nie mówie że była nieszczęśliwa z racji jej spokojnego charakteru nie miała żadnych ograniczeń. Wspominam ją w samych superlatywach bo nie wiem z czego to wynika ale nie gryzła nic, mimo że całe dnie była poza klatką, nie znalazłam żadnej dziury ani w pościeli ani w niczym innym co nie powtórzyło się już przy żadnym innym szczurku. Reagowała na zawołanie i do tego była najbardziej oswojonym szczurkiem jakiego miałam. Ale robiłam błedy w karmieniu, chodziłam do weta który się w ogóle nie znał... ale przeżyła swoje 2 latka i była najkochańszym szczurkiem jakiego miałam, zresztą to od niej się moja miłosć zaczęła ... ah wspomnienia...

moja przezyla tylko kolo roku bo pszczola ja ugryzla w pyszczek... Ale i tak z nia bylam najbardziej zzyta. A maluchy rosna z dnia na dzien i zaczyna im sie pojawiac meszek 3 sa troche mizerne ale reszta podrosla. Robia sie bardzo ruchliwe i silne!

a jak ci idzie z karmieniem? miło usłyszeć coś pozytywnego na ich temat! Oby tak dalej

no i zdjęcia zdjęcia bym chętnie zobaczyła!

ze zdjeciami na razie jest problem bo tablet oddalismy na gwarancje i mam do dyspozycji sredniej jakosci telefon ale moze dzisiaj do tesciow podjedziemy do wrzuce fotki

jak się mają maluchy? Mam nadzieję, że wszystkie ładnie rosną z pełnymi brzuszkami
i (nie)cierpliwie czekamy na zdjęcia !

Maluchy mają się dobrze, rosną jak na drożdżach. Mamusia ich już nie ogarnia!

Fotka zbiorowa:


Dziewczynki:


Chłopcy:


3 mizerotki:


Mamusia przerwała sesje i odebrała mi maluchy :

o mamo jakie cudne klusiaki Już się nie mogę doczekać aż otworzą oczki i pojawi się futerko No i początku grudnia :)Bardzo się cieszę, że ładnie rosną Dokarmiasz dalej czy mamusia sama daje radę?

Ale słodkie kluseczki .Aż się chce żyć jak się tak patrzy .

Muszę dokarmiać bo ona sama jeszcze młodziutka co za tym idzie zbyt mała i już śmieszne pozy przybiera żeby każdy miał dostęp do cyca ale i tak nie zawsze się dopchają...

Chłopcy będą do odbioru od 24 listopada i najlepiej jak najszybciej gdyż nie mam kolejnej klatki żeby trzymać oddzielnie chłopców i dziewczynki. Dlatego osoby, które są zainteresowane chłopakami proszę o poszukiwania transportu dla maluchów.

o a ja właśnie chciałam się pytać czy już i na kiedy szukać transportu

Chłopcy od 24 listopada, dziewczynki od 1 grudnia. Generalnie większość osób która się odezwała ma zapewnione maluchy. Jedną osobę odrzuciłam nad jedną się zastanawiam. Jest jeszcze sporo czasu, ale chłopcy muszą się szybko ewakuować do nowych domków co by nie nabroili W razie problemów z transportem Capisca obiecała, że przetrzyma chłopców u siebie.