szczury.org

Jakby co zapraszamy na głaskanie
Mąż mi dzisiaj SMSa wysłał, że Pandzioch odbył dziś pierwsze, historyczne przytulenie z kolegami. Co prawda tylko jedno, no ale zawsze!

Aby dbać o stymulację intelektualną oraz rozrywkę stada, powiesiłam im tuneliki i hamaczki w innych miejscach - niech kombinują.

Aaale przystojniaczki normalnie cudeńka, pysiole do wycałowania

Pandzioch przyłapany na spaniu z kumplami!

http://imageshack.us/photo/my-images/716/img3429iu.jpg/

Widziany był także Łatek, jak go iskał, ale już nie zdążyłam uwiecznić

Aż ciężko w to uwierzyć Wygląda na to, że szczurki już chyba podjęły decyzję o tym, czy Pandzioch ma zostać u Ciebie

W ogóle dopiero jak patrzę na zdjęcia zaczynam doceniać urodę Pandziocha. Śliczny jest ten szczurek

Postępy są zadziwiające, to fakt. Jak pomyślę, że jeszcze w weekend był takim histerykiem i strachulcem, to wierzyć się nie chce!

W takim razie gratulację i oby więcej takich momentów!

Piękny Pandzioszek, będzie im dobrze razem

Ale wobec nas oswojony jeszcze tak sobie. To znaczy męża się nie boi, ale przed moim głaskaniem się raczej uchyla. Pracujemy nad nim powoli. Na razie mam sukcesy w głaskaniu przez dziury w tunelu, bo często tam śpi.

We wtorek był u mnie kumpel, to mu zademonstrowałam ulubioną sztuczkę Łatka. Przebiega ona tak:
- przynieść miskę czegoś dobrego do klatki i zawołać wszystkich cmokaniem
- postawić miskę, patrzeć, jak jedzą
- czekać aż przyjdzie Łatek
- patrzeć, jak Łatek odgania pozostałych, podnosi michę zębami i ucieka z nią w najdalszy koniec klatki, gdzie następnie pożywia się, odwrócony dupą do reszty

Kumplowi się wierzyć nie chciało, że ten chudziak dominuje

Co zrobić, mały ale BYK:D

Też mi się nie chce wierzyć, że Łatek taki alfa Ale nie sprawdzałam jego interakcji z innymi szczurami, bo był u mnie tylko tydzień. No i u mnie by nie miał szans, bo ja mam strasznie wielkie szczurzyska. Fajnie, że sobie taką pozycję w swoim stadzie wyrobił

katkanna pisze:Ale wobec nas oswojony jeszcze tak sobie. To znaczy męża się nie boi, ale przed moim głaskaniem się raczej uchyla. Pracujemy nad nim powoli. Na razie mam sukcesy w głaskaniu przez dziury w tunelu, bo często tam śpi.

Akurat w tej kwestii zawsze były z nim problemy. U nas też nie dawał się głaskać, jakoś nigdy nie załapał, że to może być przyjemne. W ogóle straszną męczarnią dla niego było siedzieć w jednym miejscu, jak brało się go na ręce, to i tak musiał latać po ramionach. Jego siostra też nie chciała się dawać głaskać, ale jak zobaczyła, że nasze dwie przygarnięte szczurki wprost kochają czochranie, dała się przekonać i teraz często zdarza się tak, że sama się nadstawia

No z Pandzikiem jest tak, że jednak dzik z niego Teraz jest postęp, bo jak siedzę spokojnie, to on podbiega, ociera się, czasem wskoczy na kolano albo na ramię, ale zaraz ucieka. Głaskać się da 3 sekundy, najczęściej, gdy zaspany - ale po chwili gdzieś leci.

Co zrobić, mały ale BYK:D

Apetyt ma, więc kibicujemy mu po cichu, może jeszcze wyrośnie tak ładnie jak szare mutanty?

Z ostatnie chwili: Łaciuch utył, waży już k. 210 gram!

Dobrze karmiony, to przybiera na wadze

Chyba już ostatecznie wyzdrowiał, bo zaczął więcej jeść. Dzisiaj wyczyścił wszystkie miski. Chyba mroźna zima idzie ale to dobrze, bo jego krucha sylwetka bardzo nas martwiła (tak, wiem, nadgorliwa kwoka).