Strona 4 z 23

Re: Franek & Chrupek

: pn gru 31, 2012 12:52 am
autor: harleyquinn
U mnie tez nie specjalnie mocno, ale jak wejdę czy ja czy ktoś inny do mojego pokoju to czuć, że są szczury ;)
Spokojnie, myślę, że to jakiś cichy dzień był po prostu :)

Re: Franek & Chrupek

: pn gru 31, 2012 1:16 pm
autor: fidusiowa
harleyquinn pisze:U mnie tez nie specjalnie mocno, ale jak wejdę czy ja czy ktoś inny do mojego pokoju to czuć, że są szczury ;)
Spokojnie, myślę, że to jakiś cichy dzień był po prostu :)
U mnie tak samo. Już na drugi dzień jak ogony do mnie przyjechały, to było czuć taki specyficzny zapach kiedy się wchodziło do mnie do pokoju :). Także nie co się martwić, że masz jakieś śmierdziuchy, bo jak widać, to normalka ;)
Jednak, to nie żaden cichy dzień, tylko po prostu w złym momencie je wzięłam. Jak wypuściłam je około 1 w nocy, to szalały jakbym ich kilka dni nie wypuszczała :D

Re: Franek & Chrupek

: pn gru 31, 2012 1:52 pm
autor: harleyquinn
Ja terż mam tak czasami - otwarta klatka cały dzień i nie chcą wyjśc, a czasami muszę je na siłę wpychać do klatki, jak muszę gdzies wyjść.

Re: Franek & Chrupek

: pn gru 31, 2012 4:05 pm
autor: fidusiowa
harleyquinn pisze:Ja terż mam tak czasami - otwarta klatka cały dzień i nie chcą wyjśc, a czasami muszę je na siłę wpychać do klatki, jak muszę gdzies wyjść.
Ach, ci nasi chłopcy.. >:D

Re: Franek & Chrupek

: pn gru 31, 2012 6:05 pm
autor: fidusiowa
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! :) SAMYCH POCIECH Z CIURÓW WSZYSTKIM BEZ WYJĄTKÓW! :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Franek & Chrupek

: wt sty 01, 2013 4:27 pm
autor: havoria
Jacy oni są jeszcze dziecinni z pyszczków. ::)

Re: Franek & Chrupek

: wt sty 01, 2013 7:42 pm
autor: majulina
Na ostatnim zdjęciu taki przyczajony czajnik:D

Re: Franek & Chrupek

: śr sty 02, 2013 5:54 pm
autor: fidusiowa
Hej. Z ciurem mojej koleżanki jest źle :(. Ma wielkieeeego ropnia na pyszczku, wszoły i jest przeziębiony... Szkoda mi go cholernie, zero w nim życia. Jest chudy i malutki. Przez ponad 3 tygodnie nic nie urósł. Teraz ma nauczkę, że zoologiczny, to nie miejsce do kupowania zwierząt. Jutro około 9:00 idziemy z nim do weterynarza. Muszę pożyczyć jej transporter, więc mam takie pytanie- jak go potem zdezynfekować? Żeby się moje ogony nie zaraziły tym paskudztwem.

A tak poza tym, to chłopy mi się biją strasznie. Jeden kładzie drugiego na plecy i robi mu coś w stylu iskania, a ten leżący piszczy ???. Nie wiem o co chodzi, ale to ciągle piszczenie mnie trochę denerwuje, bo za każdym razem myślę, że coś się stało.

Re: Franek & Chrupek

: śr sty 02, 2013 6:04 pm
autor: harleyquinn
co do Twoich szczurków - nie masz czego się obawiać. Jak u mnie się tak działo to skakałam wokół klatki, rozdzielałam, pryskałam wodą, ale... oni po prostu tak mają :) Może ustalają hierarchię, może po prostu istnieją pomiędzy nimi jakieś zgrzyty, zwyczajnie się kłócą. Jeśli krew się nie leje - jest wszystko okay. Np. mój Ryan piszczy o byle co, bo go zwyczajnie Robin z adhd czasami denerwuje :)
Kurczę, wszoły, ropień, tyle tego... Biedaczek :( Co oni robią z tymi zwierzętami. Powiem Ci szczerze, że ja bym chyba nie ryzykowała z tym transporterem. Nie wiem, jak ew. odkazić.

Re: Franek & Chrupek

: śr sty 02, 2013 6:09 pm
autor: majulina
Ja nie byłabym taka pewna że to wyłącznie kwestia zoologa.... ale to tylko domysły.

Re: Franek & Chrupek

: śr sty 02, 2013 6:12 pm
autor: harleyquinn
A można samemu aż do takiego stanu doprowadzić szczurka?

Re: Franek & Chrupek

: śr sty 02, 2013 6:12 pm
autor: fidusiowa
majulina pisze:Ja nie byłabym taka pewna że to wyłącznie kwestia zoologa.... ale to tylko domysły.
No ropień, to na pewno nie z zoologa. Ale wszoły i przeziębienie już tak.

Re: Franek & Chrupek

: śr sty 02, 2013 6:14 pm
autor: fidusiowa
harleyquinn pisze:A można samemu aż do takiego stanu doprowadzić szczurka?
Pewnie, że można. I dużo ludzi do takiego stanu doprowadza.

Re: Franek & Chrupek

: śr sty 02, 2013 6:17 pm
autor: harleyquinn
Eh :( Nie odbierzcie mnie źle, ale chyba lepiej by było, gdyby się to skończyło WSZYSTKO dla tego misia :(
Nie zapomnę, jak ciągle oglądałam Policję dla zwierząt w Houston na Animal Planet. Ludzie są c h o r z y.

Re: Franek & Chrupek

: śr sty 02, 2013 6:18 pm
autor: fidusiowa
harleyquinn pisze:Powiem Ci szczerze, że ja bym chyba nie ryzykowała z tym transporterem. Nie wiem, jak ew. odkazić.
Muszę jej pożyczyć, bo nie ma w czym go tam zanieść. Mam w domu płyny odkażające (takie, które stosuje się w szpitalach do odkażania rąk, mama czasami przynosi do domu, bo ma różne wtyki :P). Może będzie ok. Muszę poszukać na forum.