szczury.org

Haha coś o tym wiem:
- Zamykaj drzwi, śmierdzi!
- Ale mamo zrobiłam porządek dzisiaj. Wymyłam całą klatkę i hamaczki.
- No, no to dobrze ale i tak śmierdzi!
Zrozum tu człowieka....

Zapomniałam jeszcze dodać:
- Mamo ale drzwi są zamknięte.....

Ja dziś miałam spine z mamą właśnie o smrodek - który wcale od szczurów w tym przypadku nie pochodził no ale ... pokrzyczeć sobie musiała heh

Ha biszkopcik został Klatkę już załatwiłam w sumie za grosze. Jak obliczyłam na ilość szczurków to wyszło mi 3,6. Na początek nie jest źle. W przyszłości mogę jeszcze coś dobudować, ponieważ zostały mi w domu 2 mniejsze klatki . Obawiam się, że gdy adoptuję czwartego będę chciała piątego ;p.

To wciąga Ja mówiłam że 5 nie wezmę ;p A jutro odbieram 5

Dziewczyny, to się nazywa GMR i jest nieuleczalne...
Ale dobrze mieć ograniczenia klatkowe - u mnie zmieściłaby się i 10.

Ja teraz będę miała klatkę na 8 ;p ale chłopak ma mnie pilnować żeby na 5 się skończyło

To życzę mu powodzenia - mojego męża coraz łatwiej mi przekonać do kolejnych nadprogramowych ogonków...

haha sama nie wierze że mnie dopilnuje ;p No ale nie mogę przegiąć bo mnie mama w wakacje z domu wyrzuci ;p

Fajne masz ogonki Czekam na zdjęcia biszkopta, jeśli zdecydujesz się zaadoptować
Miałam kiedyś jednego na DT i wiem że wyglądają bombowo
Oj mam nadzieję, że póki nie osiedle się już na stałe na swoim to GMR mnie nie dopadnie i góra na 3 się skończy...

Odbiór biszkopta godz.18 piątek ^^ już nie mogę się doczekać. Dałam przyzwolenie mojemu chłopakowi, że jak wspomnę o piątym szczurku to może mnie uderzyć krzesłem w twarz. Sama się zastanawiam czy będę miała pieniążki w akademiku na 4 szczuraski więc piąty nie wchodzi w grę... Ponad to przy trzech czasem śmierdzi niemiłosiernie, a nie są jeszcze dorosłe...

Akademik załatwiony Kobitka powiedziała, że tylko zwierzęta w klatce można mieć. Nie zapytała wgl. ile i co ;p

haha no to super

Postanowiłam przenieść się tu - bo temat o szczurkach do wzięcia nie jest odpowiedni na takie pogaduchy
Fajnie, że masz rodzeństwo Fenka Akurat o Tobie opowiadała mi E., kiedy u niej byłam. Podobno Twój chłopak wolał biszkopta, a w końcu wzięliście haskulca?

Tak wolał. Spokojnie siedział mu na dłoni, a Kermit wariował. Od razu skradł moje serce był taki ruchliwy i odważny. Nie ukrywam, że wolałam takiego wariata, bo mój Oskar jest strasznie spokojny i zrównoważony, a Gizmo też nie należy do szaleńców ;p Jednak zauważyłam, że maluszek potrzebuje rówieśnika do zabawy i zdecydowałam się na beżyka. Teraz tylko jest jeden problem - od kilku dni wymyślam imię i nie mogę znaleźć ;/ Mam kilka ale jakoś nie przemawiają do mnie ;p Baron, Kuki, Karmi, Toffi.
Najbardziej ciekawi mnie mina pani w akademiku kiedy przyjadę z wielką klatką i czterema szczurkami ;p