Ale inna smutna sprawa wlasnie przed koło godziny temu opusciła nas Tośka siostra Zośki ona nie była chora na guz przysadki . Zośka mająca guz przysadki jest coraz silniejsza a dziś z rana jak zobaczyłem że coś się dzieje z nimi chodzi o to dziwne oddychanie zaczołem się zastanawiac i 2 godziny temu zrobilem inchalacje i chcialem wyciagnac obie myszki. Jak wyciagnolem Tośke na ogledziny zaczela coraz wyzej pyszczek wyciagac jak by chciala powietrza zlapac i zoraz wyzej wchodzila na mnie nagle zrobila sie wiotka i odplynela mi zaczolem robic jej sztuczne oddychanie i potem masaz serca pelna renimacja przez 40 min usta nos uciski itd ale nic nie dalo , gdyby to byl dzien moze bym jeszcze pojechal do Weta ale juz zapozno. Tośka mająca około 22 miesiące odeszła ,





