[EUTANAZJA] uspic czy nie

Niepokojące zachowania szczurów, objawy chorób i ich leczenie.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Beeata »

TO TWOJE SLOWA TRENER,PRAWDA?
Ciekawe gdzie tu jest napisane ,ze byles przy podaniu narkozy? Cos zmieniles zeznania.tak jestem nieczula i niewspolczujaca bo wyobrazam sobie co ta biedna ,chora szczurzyna czula w ostatnich mementach swiadomosci ...strach . Nie bylo przy nim nikogo bliskiego,znajomego,same obce obce ,lekarskie zapachy ,ktorych wszystkie zwierzeta sie boja. Juz mogles zacisnac zeby i byc przy narkozie .jaka masz pewnosc,ze wet zrobil to humanitarnie? A moze nie podal narkozy? Moze walnal od razu zastrzyk w serce? Mile nie? Myslales ,ze bede Ci wspolczuc? Nic z tego ,wspolczuje szczurowi ,taka juz podla jestem .
Jutka,twoj psiak byl z bliskimi,nie sam a to roznica .
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
trener
Posty: 19
Rejestracja: wt sty 04, 2005 10:22 pm

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: trener »

sory, że mnie źle zrozumiałaś, byłem przy podawaniu narkozy, dostał zastrzyk w noge i to widziałem, nie jestem specjalistą więc nie mam pewności czy zrobił to w sposób humanitarny, ale zapewniał mnie, że tak bedzie. NIGDY nie chciałem, żebyś mi współczuła
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Beeata »

ty widze lubisz sobie przeczyc,prawda? Chociazby z tym wspolczuciem :
"kobiety można zaliczyć do 2 kategori: "baby" --tyczy się tylko beeaty (sory za wyrażenie) nieczułe na czyjeś problemy i cierpienia, puste w środku oraz te które umieją współczuć"

Poza tym wybacz....ale cos mi intuicja mowi ,ze nie byles przy narkozie .Zazwyczaj po narkozie wet sam wyprasza na korytarz ,nie trzeba uciekac .Przez to forum przewijaja sie codziennie dziesiatki osob i wierz mi ,ze na palcach jednej reki mozna policzyc te od ktorych mnie energetycznie odpycha.Jedna z nich jestes ty wlasnie .Nie pisze tego zeby cie bynajmniej obrazic ,ale emocje mna szarpia jak wyobraznia podtyka mi pod nos widok samotnego szczura na stole weterynaryjnym.Amen
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
trener
Posty: 19
Rejestracja: wt sty 04, 2005 10:22 pm

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: trener »

stwierdziłem fakt, jestes nieczuła, weterynarzowi sam zaproponowałem, że wyjde, bo czułem, że nie wytrzymam.
Przykro mi, ze mnie tak odbierasz, twój wybór, twoje zdanie, nie będe płakał
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: IVA »

Wybacz ale zaczynam odbierać Ciebie podobnie jak Beeata. Zastanów sie co mówisz, byc moze nieumiejętnie opisujesz swoje uczucia i stąd taka ocena.
I jeszcze jedno, zanim komuś zarzucisz nieczułośc najpierw postaraj sie go troche poznać. Beeata nie opusciła swojego szczurcia do końca, bo to on by l dla niej najwazniejszy.
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: krwiopij »

musze przyznac, ze nie dziwie sie pierwszej reakcji Beeaty... to faktycznie zabrzmialo, jakbys po prostu zostawil mikiego u weterynarza i wyszedl... osobiscie zdecydowanie jestem przy byciu ze zwierzakiem do samego konca... dwa razy przez to przechodzilam i wierze, ze tak powinno byc... nigdy nie zostawilabym mojego szczura samego - nawet, jesli bylby nieprzytomny...

niemniej jednak wspolczuje odejscia malucha... biedne ogonki padaja jak muchy - glupie przeziebienie wystarczy, zeby je zabic... :(
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Dona
Posty: 2033
Rejestracja: pt lip 09, 2004 3:45 pm

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Dona »

[quote="Beeata"]Jutka,twoj psiak byl z bliskimi,nie sam a to roznica .[/quote]
Dona nie Jutka ;)
może i tak... ale i tak mi z tym nienajlepiej... chociaż sam weterynarz chyba wolał żebym mu tam nie ryczała :? wiem tylko że pies najpierw dostał narkozę a potem zastrzyk w serce.
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: limba »

To straszne patrzec jak Twoj przyjaciel usypia juz na zawsze...Ja bylam z moim [']Teodorem do konca mimo iz dostalam prawie spamzmow...Widzialam wiele rzeczy zlych i dobrych jakie zdarzaja sie zwierzaczkom ale uspienie jest potwornym przezyciem dla wlasciciela..( co do tego raczej nikt na tym forum nie ma watpliwosci)..W zeszlym roku przezylam uspienie mojego psiaczka ktory byl ze mna 17 lat i odejscie dwoch ogonkow...Mimo ze przezycie dla mnie jest tragicznie dobijajace (nawet nie ma slow zeby je opisac) to jednak nigdy bym nie zrezygnowala z bycia z nimi do konca..Ale jestem w stanie zrozumiec ludzi ktorzy tak postepuja...moze poprostu nie maja az tyle sily w sobie..Oczywiscie nie mowie o zostawieniu przed uspieniem zwierzaczka i wyjsciu...
Biedny Miki...ten rok tez nie zaczal sie najlepiej dla ogonkow...ale miejmy nadzieje ze bedzie lepiej...['] :cry:
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Gumcia
Posty: 792
Rejestracja: pt gru 24, 2004 4:12 pm
Lokalizacja: Tychy

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Gumcia »

Tak czytam i czytam, i juz jestem cała mokra na twarzy..sami pomyślcie dlaczego :cry: ja nie wiem co bym zrobila, gdybym, pozwolila na uspienie Blejda (czego zaluje ze tego nie zrobilam :cry: )
No ale nic...jednak powiem tak:
Jakbyś ty był na miejscu szczurka...i Twój właściciel by Cię kochał, czy chciałbyś żeby Cię zostawił w ostatnich minutach życia?? Wątpie żeby tak chciał Miki.......................
Reszte zostawiam bez komentarza :cry:
Ze mną byli:
Panowie: Blade, Szczurkoś, Snoopy, Bezik
Panie: Pussy, Smark
Aktualnie klatka pusta...
myszka
Posty: 762
Rejestracja: czw mar 11, 2004 11:55 am

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: myszka »

Wydaje mi sie beata, że troche przsadzasz.... ja naprzykład też nie byłam w stanie wejśc do gabinetu, by trzymac szczurką, czekałam zalana łzami [więc chyba jednak ten szczur był mi bliski] na zewnątrz, tyle, że za mnie poszła Mycha... No ale juśli trener[ czy jakoś tak] nie miał zaufanej osoby, to co miał zrobić?? ja wiem, że to może sie wyawać straszne z perespektywy szczura, ale pomyślcie, czy szczur w takim stanie w ogóle odczówa?? bo na przykład ja gdy byłam bardzo chora, to może powiedzieć, nie czułam, nie czułam stachu, no po prostu pustka....
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Beeata »

Odpowiedzialnosc za swojego zwierzaczka zaczyna sie w dniu wprowadzenia go do domu az do momentu jego smierci.Posiadanie zwierza to nie tylko zabawa,frajda,przyjemnosc....to rowniez bezsenne noce gdy choruje, zmartwienia i bol gdy czasami przyjdzie nam skrocic jego cierpienia .Sorry ,ale gdy sie bierze zwierzaka tzeba miec na uwadze i takie aspekty ,trzeba myslec tez o tym ,ze istnieje ryzyko naszego osobistego bolu i zastanowic sie czy bedzie nas stac psychicznie na to.
To nie zabawka ,to czujaca istota i zaslanianie sie tym ,ze pewnie nie wiedzial co sie z nim dzieje ,ze pewnie taki byl chory ,ze nie czul strachu jest zwyklym chronieniem swojego zadka ,usprawiedliwianiem sie ....czy ja mowilam ,ze usypianie swojego szczura to przyjemnosc? Nie! To bol ,poczucie winy,wyrzuty sumienia ,zal.... wiekszosc z nas juz to przeszla i zna te uczucia . Och,ja nie mogalam,ja zbyt wrazliwa,zbyt delikatna....oki,to nie bierz juz nigdy zwierzaka bo nie nadajesz sie na opiekuna i przyjaciela dla niego . takie jest moje zdanie.
Ps.A zapytalas sie Myszko swojego szczura czy woli w ostatnich minutach byc z Toba czy twoja kolezanka? jak myslisz,co by odpowiedzial?
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
myszka
Posty: 762
Rejestracja: czw mar 11, 2004 11:55 am

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: myszka »

[quote="Beeata"]Odpowiedzialnosc za swojego zwierzaczka zaczyna sie w dniu wprowadzenia go do domu az do momentu jego smierci.Posiadanie zwierza to nie tylko zabawa,frajda,przyjemnosc....to rowniez bezsenne noce gdy choruje, zmartwienia i bol gdy czasami przyjdzie nam skrocic jego cierpienia .Sorry ,ale gdy sie bierze zwierzaka tzeba miec na uwadze i takie aspekty ,trzeba myslec tez o tym ,ze istnieje ryzyko naszego osobistego bolu i zastanowic sie czy bedzie nas stac psychicznie na to.
To nie zabawka ,to czujaca istota i zaslanianie sie tym ,ze pewnie nie wiedzial co sie z nim dzieje ,ze pewnie taki byl chory ,ze nie czul strachu jest zwyklym chronieniem swojego zadka ,usprawiedliwianiem sie ...Takie jest moje zdanie .czy ja mowilam ,ze usypianie swojego szczura to przyjemnosc? Nie! To bol ,poczucie winy,wyrzuty sumienia ,zal.... wiekszosc z nas juz to przeszla i zna te uczucia . Och,ja nie mogalam,ja zbyt wrazliwa,zbyt delikatna....oki,to nie bierz juz nigdy zwierzaka bo nie nadajesz sie na opiekuna i przyjaciela dla niego . takie jest moje zdanie.[/quote]

:? ale ja to wiem, więc nie wiem po co sie tak naprodukowałaś, ale ok :)
I pozwole sie z tobą nie zgodzić, to, że ktos nie potrafi wytrzymać psyhicznie momentu uspienia szczura wcale nie decyduje o tym, że nie może sobie sprawić takiego zwierzaka, jeśli np.: oprócz tego kocha szczurki, chce dla nich jak nalepiej, i ma tylko jedna taka słabosc, to nie widzę jakis przciwskazań... przcież nie każdy szczur umiera taka śmiercia...
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: Beeata »

No coz,pozazdroscic w takim razie braku wyrzutow sumienia,bo mnie chyba by zadlawily gdybym do konca nie tulila swojego szczura:-/
Poza tym slowo "nie zawsze" nie oznacza "nigdy"!Trzeba byc przewidujacym .Byc moze twoj nastepny szczur rowniez kiedys bedzie potrzebowal uspienia...tez poprosisz kolezanke? No jasne,jak zdrowy ,wesoly to kici,kici a jak trzeba potrzymac za lapke w chwili smierci to zbyt slaba.... Sorry,ale zakonczmy juz te dyskusje poki mnie cos nie trafi.
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Awatar użytkownika
AngelsDream
Posty: 1069
Rejestracja: sob gru 11, 2004 11:38 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: AngelsDream »

Jak tak to czytam i czytam, to dochodzę do wniosku, że wg niektórych, gdy mojego kota weterynarz prawie wyrwał mi z rąk i poprosił o wyjscie, to powinnam się przykuć do stołu, tak? Co z tego, że weterynarz chciał mi podać środki na uspokojenie, co z tego, że moja matka tez dstała napadu płaczu... Kot zasnął mi na rękach, sama obcieralam mu pyszczek z substancji wydalanych przez organizm, mala patrzyla na moją twarz do końca, sama zamknęłam jej oczy... i miałam patrzeć na drugi zastrzyk? Nie lepiej było dostac kotka zawiniętego w ręcznik i wsadzonego na czas podroz w worek? Ja uwazam, że lepiej. i rozumiem ludzi, którzy nie potrafią wytrzymac do końca.
Wyjątki i dwa psy.
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[EUTANAZJA] uspic czy nie

Post autor: ESTI »

Ja nie rozumiem...
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Objawy i leczenie”