
Za wszystkie komplementy bardzo dziękujemy.
W klatce zapanował spokój, ale Agila mnie trochę martwi. Odkąd do nas przyjechała wcale nie przybiera na wadze

Poza tym Agila jest przedziwna, bo jak już poszaleje z Astrą na wybiegu to przychodzi do mnie albo Pana Męża na kolana i jest najszczęśliwszym szczurem pod słońcem jak się ją smyra i tarmosi. Dziwi mnie to bardzo, bo czytając tematy na forum raczej nie trafiam na wpisy, że jakaś młodziutka samiczka jest taka łasa na pieszczoty. I sama nie wiem czy się cieszyć, że nam się taka trafiła czy raczej zamartwiać, że może chora jakaś?
