Re: ...przeboje zza granicy czyli niemieckie stadko Duany...
: sob maja 23, 2015 8:14 am
				
				valhalla oj żebyś wiedziała, że Astra potrafi groźnie wyglądać, zwłaszcza jak jej się wieczorem te oczyska od lampy zaświecą   
 
Za wszystkie komplementy bardzo dziękujemy.
W klatce zapanował spokój, ale Agila mnie trochę martwi. Odkąd do nas przyjechała wcale nie przybiera na wadze Astra się ładnie zaokrągliła i czuć, że jest cięższa, a tej gliździe dalej można policzyć wszystkie kosteczki. Dlatego we wtorek, tuż po Zielonych Świątkach, mamy umówioną wizytę u naszej pani weterynarz. Zobaczymy co powie.
 Astra się ładnie zaokrągliła i czuć, że jest cięższa, a tej gliździe dalej można policzyć wszystkie kosteczki. Dlatego we wtorek, tuż po Zielonych Świątkach, mamy umówioną wizytę u naszej pani weterynarz. Zobaczymy co powie.
Poza tym Agila jest przedziwna, bo jak już poszaleje z Astrą na wybiegu to przychodzi do mnie albo Pana Męża na kolana i jest najszczęśliwszym szczurem pod słońcem jak się ją smyra i tarmosi. Dziwi mnie to bardzo, bo czytając tematy na forum raczej nie trafiam na wpisy, że jakaś młodziutka samiczka jest taka łasa na pieszczoty. I sama nie wiem czy się cieszyć, że nam się taka trafiła czy raczej zamartwiać, że może chora jakaś? 
 
			 
 Za wszystkie komplementy bardzo dziękujemy.
W klatce zapanował spokój, ale Agila mnie trochę martwi. Odkąd do nas przyjechała wcale nie przybiera na wadze
 Astra się ładnie zaokrągliła i czuć, że jest cięższa, a tej gliździe dalej można policzyć wszystkie kosteczki. Dlatego we wtorek, tuż po Zielonych Świątkach, mamy umówioną wizytę u naszej pani weterynarz. Zobaczymy co powie.
 Astra się ładnie zaokrągliła i czuć, że jest cięższa, a tej gliździe dalej można policzyć wszystkie kosteczki. Dlatego we wtorek, tuż po Zielonych Świątkach, mamy umówioną wizytę u naszej pani weterynarz. Zobaczymy co powie.Poza tym Agila jest przedziwna, bo jak już poszaleje z Astrą na wybiegu to przychodzi do mnie albo Pana Męża na kolana i jest najszczęśliwszym szczurem pod słońcem jak się ją smyra i tarmosi. Dziwi mnie to bardzo, bo czytając tematy na forum raczej nie trafiam na wpisy, że jakaś młodziutka samiczka jest taka łasa na pieszczoty. I sama nie wiem czy się cieszyć, że nam się taka trafiła czy raczej zamartwiać, że może chora jakaś?
 
  
  Trzymamy ogromne kciuki
 Trzymamy ogromne kciuki  Albo przychodziła się po prostu poprzytulać
 Albo przychodziła się po prostu poprzytulać  
 
