Re: Ogony w liczbie mnogiej
: śr cze 17, 2015 7:44 pm
Melduję, że żyjemy... ja ledwie [po raz pierwszy w życiu mam L4!], dziewczyny doskonale.
Cały czas zaprzyjaźniamy się co raz bardziej... Doszłyśmy już do etapu, kiedy samodzielne poruszanie się po pokoju jest dla mnie prawie niemożliwe - wiecznie COŚ mi się pod nogi pcha. Po za tym Ania w ramach czułości... upiera się przy wyjadaniu mi kóz z nosa
. Ogólnie czułości szczurze są fajne, ale to jedno mogłaby sobie darować
.
Po za tym co raz bardziej rozkręcamy się z szyciem. "My", ponieważ wiadomo, że absolutnie trzeba biegać mi po pedale od maszyny... czy pomagać małymi łapkami przy igle
.
Cały czas zaprzyjaźniamy się co raz bardziej... Doszłyśmy już do etapu, kiedy samodzielne poruszanie się po pokoju jest dla mnie prawie niemożliwe - wiecznie COŚ mi się pod nogi pcha. Po za tym Ania w ramach czułości... upiera się przy wyjadaniu mi kóz z nosa


Po za tym co raz bardziej rozkręcamy się z szyciem. "My", ponieważ wiadomo, że absolutnie trzeba biegać mi po pedale od maszyny... czy pomagać małymi łapkami przy igle
