Strona 4 z 10
Moje stado kapturów
: wt sie 23, 2005 2:10 am
autor: limba
może powinno sie przedłużyć kurację antybiotykowa, bo jesli dobrze zrozumiałam to anty dostawała 3 dni...wyfdaje mi się ze to troche za krótko...
co do ciapy to hmmm...co do martwicy to chyba nie ma przeciwwskazań..ale wydaje mi się że tydzień od wyzdrowienia to może byc za krótko..chorerka może napisz maila do Wojtyś i jej się zapytaj...
Moje stado kapturów
: wt sie 23, 2005 2:23 am
autor: Anita
[quote="limba81"]chorerka może napisz maila do Wojtyś i jej się zapytaj[/quote]
Mogłabyś podać? Już od jakiegoś czasu szukam i znaleźć nie mogę :oops:
Krzysia bardzo odwodniona, dostała elektrolity. Chuda i w rękach się przelewa :-(
Tak, więc przedłużamy kurację antybiotykową - jeśli to zapalenie albo salmonella [powiększona wątroba...] to Baytrim pomoże, szczególnie, że poprawiło się jej po nim.
Jeśli za dwa dni mie będzie najmniejszej poprawy alb wręcz jej stan pogorszy się, to maże być to pierwotniak :| Wtedy dajemy Bactrim [podobno tłucze też pierwotniaki... nie wiedziałam]
Jak nic nie pomoże to nie mam pojęcia co robić :-(
Siedziałyśmy nad "Chorobami gryzoni", prawie każdy lek miał opis "podawać według uznania" :?
Moje stado kapturów
: wt sie 23, 2005 2:28 am
autor: limba
Bardzo proszę
milena-wojtys@acn.waw.pl
zwierzegzot@vetserwis.pl
Napisz w temacie ze bardzo pilne to szybciej odpisze...
Moje stado kapturów
: wt sie 23, 2005 2:40 am
autor: Anita
Dzięki, już piszę
[ Dodano: Sro Sie 24, 2005 6:18 am ]
Krzysia odeszła dzisiaj rano... :-(
Moje stado kapturów
: śr sie 24, 2005 1:11 pm
autor: limba
Boshe!!!!!!
Tak strasznie strasznie mi przykro... :angel13: Biedne maleństwo...
Taka młodziutka...to niesprawiedliwe......
[']['][']
Moje stado kapturów
: śr sie 24, 2005 1:13 pm
autor: ESTI
Nieeee...:-(...ja się nie zgadzam... :sad2:
Tak strasznie mi przykro...:-(
Moje stado kapturów
: śr sie 24, 2005 1:27 pm
autor: Anita
Cały wczorajszy dzień, po powrocie od weta [długie narady na temat przyszłego leczenia i wyposażenie mnie w zastrzyki] nic nie jadła ani nie piła... :-( Nie byłam w stanie podać jej ani elektrolitów, ani wody z glukozą, ani tego specyfiku do karmienia małych szczurków... nie mówiąc o kleikach, kaszkach i gerberkach. Wierzgała i pluła. Zostawiłam ją w spokoju, myśląc, że przez noc antybiotyk zacznie działać i rano będzie lepiej. I było. Tak mi się przynajmniej wydawało, bo od razu jak weszłam podbiegła do prętów, a jak otworzyłam klatkę chciała wychodzić, zataczając się... :-( Uciekła za poduszki, bałam się że spadnie, więc ją wyciągnęłam i wziełam na ręce. Ponosiłam trochęi pogłaskałam, zastanawiając się co w nią wstąpiło. Latała jak głupia a nadal nie chciała pić ani jeść. Nagle otworzyła pyszczek, zacisnęła łapki w piąstki.... :-(
Wydaje mi się, że ona uciekała, żeby schować się w zaciszne miejsce i umrzeć w spokoju... :-(
Była taka młodziutka... Miała całe życie przed sobą... Prawie cały pobyt u mnie chorowała i cierpiała.
Dziękuję wam, dziewczyny za wszystko. :przytul: Naprawdę bardzo pomogłyście mnie i Krzysi...
Moje stado kapturów
: śr sie 24, 2005 1:34 pm
autor: limba
Trzymaj się Anitko :przytul: i nie masz za co nam dziekować...tak strasznie przykro ze nie udało się pomóc malutkiej...ważne jest to ze dałaś jej kochający dom i czułą opiekę i już nie boli ja to paskudztwo co ja tam męczyło...
Teraz biega radośnie w krainie wiecznych dropsów gdzie już nie dopadnie jej zadne paskudztwo...
Moje stado kapturów
: śr sie 24, 2005 3:49 pm
autor: ESTI
Biedne maleństwo, tyle się wycierpiało i czekało na Ciebie ze śmiercią...srasznie żałuję, że tak się stało...miałam nadzieję. :-(
Moje stado kapturów
: śr sie 24, 2005 10:14 pm
autor: Lulu
o boziu...
tak mi przykro... biedna Krzysia. ale i tak miala ogromnie duzo szczescia, ze trafila do Ciebie i choc przez koncowke swojego zycia miala dobry dom, swietna opieke i kochajaca opiekunke.
Moje stado kapturów
: śr sie 24, 2005 10:36 pm
autor: WildMoon
Naprawde przykro, Anitko
Zal malej Krzysi... Trzymaj sie cieplutko!
Moje stado kapturów
: śr sie 24, 2005 11:22 pm
autor: PALATINA
Mi też bardzo, bardzo, bardzo przykro... bo przecież nie tak miało być! Nie tak!

Moje stado kapturów
: czw sie 25, 2005 10:56 am
autor: falka
['] przykro...

Moje stado kapturów
: czw sie 25, 2005 11:09 am
autor: knautia
['] tak mi żal... cholewka, dlaczego tak musiało być???
Moje stado kapturów
: pn sie 29, 2005 4:43 pm
autor: Anita
Jutro o 16.30 operacja Ciapy... denerwuję się nieco, ale to silna szczurka. Wet ma wagę dla gryzoni i wszystko co należy... będzie dobrze. Strup już trochę odpada, powinno się niedługo zagoić.
Przed operacją nie może jeść ok. 8 godzin, tak?
A z wiadomości z reszty stada, Żaba jest potwornie gruba, jakby w brzucholu miała z 30 szczurków

i w dodatku ciągle znęca się nad Bombką [która o dziwo nie ma żadnych zadrapań ani strupków...] Diabeł w nią wstąpił, taki wredny szczur...
Z Barbi nagle się zrobił kontaktowy szczur :shock: przychodzi do mnie, włazi na ręce... nie poznaje jej
