Co do Cat's Dream - ściółka ta dobrze służyła Sidowi i Diego, ale Maniek okropnie kichał, przeszło miesiąc, nie pomagały wizyty u weta i echinacea, już nawet zaczęłam godzić się z myślą, że jest alergikiem i będzie kichał całe życie. Zmieniłam ściółkę i używam Benka kociego antybakteryjnego i zwykłego kocur-rex - Maniek jest ok. (Choć trochę uważam, że u mojego Mania też stres powodował kichanie. Maniek dołączył do zżytych już chłopaków, zmienił dom, doszły alergeny i szczekanie moich psich potworów no i moje łapy, które nachalnie wyciągały go z klatki do obcałowywania brzuszka.
 )
)Martwię się razem z tobą, bo ta szczurcia jest naprawdę urocza i bardzo chciałabym aby była zdrowa. Jeśli trzeba będzie służę pomocą - jakąkolwiek.

ps. Rodzinkę możesz na razie uspokoić mówiąc im, że największą dotychczasową chorobą małej była choroba sieroca, (a tym się nie zaraża
 ). Mieszkała w sklepie samiutka w akwarium prawie 6 miesięcy, miała być szczurkiem "wyposażeniowym" do  końca swoich dni. Ale opowieści o moich chłopakach i ich zdjęcia pomogły właścicielom w decyzji przekazania szczurci w dobre ręce, do kochającego domu i szczurzych koleżanek
). Mieszkała w sklepie samiutka w akwarium prawie 6 miesięcy, miała być szczurkiem "wyposażeniowym" do  końca swoich dni. Ale opowieści o moich chłopakach i ich zdjęcia pomogły właścicielom w decyzji przekazania szczurci w dobre ręce, do kochającego domu i szczurzych koleżanek  .
. bo jeśli dr Gaudynek nie usłyszała niczego w płucach, to na razie aż tak się nie martwię, ale chyba i tak w tygodniu wybiorę się na jeszcze jedno osłuchiwanie płucek. Właśnie wracam z zakupów, kupiłam ściółkę kukurydzianą chipsi i maść majerankową, zaraz idę zaaplikować obie tez rzeczy Żabce
 bo jeśli dr Gaudynek nie usłyszała niczego w płucach, to na razie aż tak się nie martwię, ale chyba i tak w tygodniu wybiorę się na jeszcze jedno osłuchiwanie płucek. Właśnie wracam z zakupów, kupiłam ściółkę kukurydzianą chipsi i maść majerankową, zaraz idę zaaplikować obie tez rzeczy Żabce 



