Strona 4 z 4
Odp: Piksi, Metzger no i piesek Murkel
: pn lis 05, 2007 5:37 pm
autor: yss
polecam żywołapkę.
szczur odzwyczai się od klatki, i będzie z nim problem.. jak z moją skarpetą

najchętniej przybiegała do surowego mięsa, wręcz gubiła nóżki... ale mieszkac chciałą tylko pod wanną i na szafie. i już.
taki szczurek na wolności bardzo niszczy

lepiej złapać ją teraz i oswoić zanim się ją znów wypuści

pozdrawiam
Odp: Piksi, Metzger no i piesek Murkel
: ndz lis 18, 2007 12:01 pm
autor: grzegorz
no nareszcie piksi jest juz w klatce...
no i teraz znow problem -moze nie problem tylko wyzwanie-mianowicie metzger jest juz naprawde oswojony ciagle jest ze mna bawi sie z psam spi mi na kolanach(juz mnie 2 razy osikala;)) moge ja puszczac po pokoju i nic sie nie dzieja...
piksi-no tak jest naprawde bardzo szybka trudno ja wyjac teraz z klatki...jak ja mam na rekach to za wszelka cene chce uciec...jest naprawde dzika wiec do pracy nie ma co tylko trzeba ja oswoic bo naprawde przykro jak widze ze metzger lata po domu a ona siedzi mi na rekach badz w klatce...
a moze ma ktos jakies rady???
pozdrawiam
Odp: Piksi, Metzger no i piesek Murkel
: ndz lis 18, 2007 4:07 pm
autor: grzegorz
czy moze szczur przecisnac sie przez otwor ktory jest mniejszy niz jego glowa????
piksi znow zwiala
ona mogla wyjsc tylko przez malenki otwor ktory naprawde jest maly letwo co tam wsadze palca...juz naprawde nie wiem co robic
Odp: Piksi, Metzger no i piesek Murkel
: ndz lis 18, 2007 4:47 pm
autor: odmienna
Ależ się nabyła w tej klatce

szczurek przeciśnie się spokojnie przez otwór wielkości głowy(przez mniejszy, to już nie) a że ona jest młodziutka- 2cm pewnie jej wystarczy. Ale nie mów, że była poza klatką od 03.11 aż do dzisiaj

. Jeśli była w klatce przez kilka dni; jest szansa, że ją (klatkę znaczy się) zdążyła polubić i chętniej wróci. Ależ Ci się Giganciara trafiła

. Moje, tak kochają swoje klatki, że aż mnie to złości.
Odp: Piksi, Metzger no i piesek Murkel
: pn lis 19, 2007 12:52 pm
autor: grzegorz
witam
znalazlem piksi za szafka w kuchni...
mysle jak ja z tamtad wydostane no i pomysl-polozylem domek moich szczuraskow na podlodze i co przychodze w nocy po pracy i kto tam siedzi pikis

)))))
no to piksi znow w klatce-jak sie metzgerek cieszyla bawily sie przez godzine razem-potem piksi szukala w jaki sposob moze zwiac-ale mam nadzieje ze tym razem nie da rady...
terat musze naprawde intensywnie z niapracowac-oswajac bo jest naprawde dzika no ale nie ma co wazne ze juz jest u siebie i ze moge ja ciagle miec przy sobie pozdrawiam musze spadac na wyklady paaaaaa
Odp: Piksi, Metzger no i piesek Murkel
: pn lis 19, 2007 6:50 pm
autor: odmienna
Jak to szło w tej piosence? „... ani cośtam, ani cośtam, ani krata, nie zatrzyma w domu tej, którą ciągnie zapach świata... ani szans nie masz żadnych, choćbyś starał się co noc; z klatki twej wyfrunie; już za rogiem czeka nowe coś” (tam jest w oryginale „nowy ktoś” ale Pixi, raczej za czymś a nie za kimś lata

) . Taka szalona Powsinoga z Twojej Piksi. Ale kiedy już uda Wam się zaprzyjaźnić... wróci do Ciebie i Metzeger z najatrakcyjniejszej dziury!
Maksymalnie dużo do niej mów, bo przy jej temperamencie ważne, żeby nauczyła się reagować na imię. Skoro zaakceptowała domek- powinno być coraz lepiej
Pozdrawiam Ciebie i Twoją Trójkę- powodzenia

Odp: Piksi, Metzger no i piesek Murkel
: wt lis 20, 2007 12:56 pm
autor: grzegorz

)))))))))))))))))))
mowie do niej a ona patrzy i mysli-ha jutro i tak zwieje

))