Strona 4 z 12

Gryzie w uszy

: śr lis 01, 2006 10:52 pm
autor: moniaaa
to pykniecie w nos brzmi groznie ;)

jak mnie moj szczur czasem mocniej ugryzie to krzycze nie ze zlosci, ale z zaskoczenia, a ona niby ucieka, ale pozniej tak sie na mnie patrzy z satysfakcja... moja krew! :D

Gryzie w uszy

: śr lis 01, 2006 11:21 pm
autor: nev!
moja szczurowata, jak żyła jeszcze, miała swoje pasje, otóż pasjami obgryzała tych, których lubiła, a że mnie lubiła, non stop obgryzała mi wystające częsci ciała. Jedyne co mogłam zrobić, to dawałam jej paznokcie i obgryzała mi paznokcie, ot, traktowała to jako iskanie mnie. A ja miałam czyste paznokcie.

Pozdrawiam, nev!

Gryzie w uszy

: czw lis 02, 2006 4:46 pm
autor: doris_rat
Ej no bez przesady. Mój szczur jest strasznie chudy. Ja chcę go podtuczyć :P Mój szczur jest taki, że choćbym nie wiem co postawi na swoim :P A więc przewrócenie go na plecki nic nie daje... A brak dropsób tak :P

Gryzie w uszy

: czw lis 02, 2006 4:57 pm
autor: nev!
w szczurzym stadzie czochranie i intensywne mycie "zmyć komuś głowę", iskanie brutalne jest traktowane jako reprymenda. Może jak go poczochrasz mocno to zrozumie, że nie wolno?

Moja jak mi udzielała reprymend, bo na przykład zachowywałam się nie tak jak ona by chciała, to mi właśnie zaczynała czesać włosy.

Szczur zaczal gryzć

: pn lis 13, 2006 1:33 pm
autor: Kiddo
Jedna z zasad mówi: nie cofaj ręki, jeśli szczur Cię ugryzie. Wiem, że to trudne, ale wówczas on uczy się, że gryzie i reki nie ma, a być może tego właśnie chce. Gdy nasza Zmora dokazuje rozbawiona, bądź też jest zła, że zabrałam jej coś, co aktualnie ozdabia wzorkiem swioich ślicznych pomarańczowych ząbków ;) i zdarza się jej (delikatnie wprawdzie, ale zawsze) chwycić za palce, mówię na poły srogim głosem "nie gryź". Pewnie tego próbowałaś. Znajdź wobec tego w sobie jakiś inny, nieprzyjemny dźwięk, którego nie będzie lubić i od którego przestanie czynności. Można również dmuchnąć po ugryzieniu. Kto lubi wiatr w twarz? Gryzatemu nie będzie miło i powinien przestać. Gdy nicpoń ucieknie, po minucie wywołaj i jak przyjdzie i będzie grzeczny (nie gryzący;), daj smakołyk.
Jak widać więc, osobiście trenuję szczuraska trochę jak pieska, metodą przysmaków i ewentualnych kar, oczywiście w postaci znikomej, stosownie do ucznia;) Jak na razie skutecznie:)
Gdy delikatne metody nie pomogą, pozostaje zdominowania - przez położenie na plecki. Jest taki topic, więc nie będę się powtarzać:)

Szczur zaczal gryzć

: wt lis 14, 2006 1:52 pm
autor: maua_czarna
[quote="szczureklover"]O i jescze gryzie moja papuge, to znaczy dwa razy ja juz ugryzl, ale to chyba byla wina papugi bo usiadla na jego klatke, a on ja ugryzl w lapke. [/quote]
staraj sie jakos odseparowac zwierzeta od siebie.moze kiedy wypuszczasz papuge,wynos klatke ze szczurasem do innego pokoju? :drap:
szkoda zeby nawzajem zorbily sobie krzywde,u mnie sie tak skonczylo-tzn. Myszka zasmakowala w uchu mojego psa :twisted: ale zawsze moze byc gorzej,wiec lepiej unikac takich sytuacji ;)

Szczur zaczal gryzć

: wt lis 14, 2006 2:40 pm
autor: Kagero
Charlie też zaczęła mnie gryźć ostatnio - nie za mocno ale jednak gryzie. Mówię wtedy surowo "nie gryź" a jeśli nie przestaje, przewracam ją na grzbiet. Wyrywa się strasznie ale stanowczo ją przytrzymuję przez chwilę. I to działa, bo kiedy ją puszczam, pokornie liże po rękach i zachowuje się już normalnie. Czasem wystarcza samo delikatne dmuchnięcie jej w pyszczek.

Szczur zaczal gryzć

: wt lis 14, 2006 9:44 pm
autor: czukukkcza
"O i jescze gryzie moja papuge, to znaczy dwa razy ja juz ugryzl, ale to chyba byla wina papugi bo usiadla na jego klatke, a on ja ugryzl w lapke"

kiedy papużka lata swobodnie po pokoju,wynoś klatkę ze szczurem.
najlepiej trzymaj te zwierzaki w oddzielnych pomieszczeniach,bo kiedyś przez niedopatrzenie może dojść do prawdziwej tragedii.

Szczur zaczal gryzć

: śr lis 15, 2006 11:42 am
autor: bonsai
Już ktoś pisał, że szczurek papugę upolował... :drap:

Szczur zaczal gryzć

: śr lis 15, 2006 3:38 pm
autor: Elbereth
[quote="bonsai"]Już ktoś pisał, że szczurek papugę upolował... [/quote]
Szczury są zagrożeniem dla wszelkich małych stworzeń typu myszki, dżungarki, małe ptaki, owady i inne w ten deseń. No dobra, nie zawsze jest tak, że szczur zobaczy i od razu leci z zębami, żeby zagryźć, ale raczej pozytywnych zamiarów w stosunku do takich istotek nie ma. Wystarczy chwila nieuwagi i :sad3: ... Najlepiej w ogóle nie dopuszczać do kontaktu między nimi, nawet przez pręty klatki.

Szczur zaczal gryzć

: śr lis 15, 2006 3:52 pm
autor: zebra
IMHO, ogólna zasada powinna być taka: mieszkanie to nie arka Noego, gdzie wszystkie zwierzątka dryfują sobie w harmonii i szczęśliwości ;) Trzeba mieć wyobraźnię i myśleć, co może się stać, gdy pozwolimy na niekontrolowane spotkanie różnych zwierząt, np szczura i papugi. :evil: Krzywda może się stać każdemu, więc jeśli puszczamy szczury, to puszczamy tylko szczury, a resztę towarzystwa odseparowujemy na ten czas i całą uwagę poświęcamy szczurciom,itd 8)To tyle jeśli chodzi o gryzienie innych zwierząt. W przypadku właściciela - mje doświadczenie nauczyło mnie, że metoda dominacji ( na plecki, przytrzymanie itd) jest skuteczna, przynajmniej w 80% przypadków, trzeba tylko to stosować konsekwentnie i nie pozwalać sobie na pokazanie słabosci. Łatwo się mówi, no nie? ;)

Szczur zaczal gryzć

: pn lis 27, 2006 12:06 am
autor: dQ
moja szczurka mieszka u mnie od tygodnia. na początku było fajnie i sympatycznie - chodziła po mnie, nei bała się... choć mam wrażenie, że traktowała trochę jak przedmiot.a ostatnio zaczęła się buntować. mimo że nadal lubi spacerować po moich ramionach, to zupełnie nei daje się wziać na ręce - ciągle się wyrywa i ucieka... jak wkładam rękę do klatki, to podchodzi, wącha i szybko odchodzi...
jak wracam ze szkoły, to od razu otwieram klatkę, tak, żeby mogła sobie swobodnie pobiegać po pokoju, rozprostować łapki ;)
ale potem, pod wieczór... nie idzie jej do klatki zagonic ;/
mimo że na początku (tak przez pierwsze 3-4 dni nie było z tym problemu)
a jak już jakoś wejdzie do tej klatki... zamknę drzwiczki... a ona podbiega do nich szybko i próbuje przecisnąć łebek między szczebelkami...
pogłaskać też się nie da... zupełnie nie wiem, co robić, żeby się oswoiła... mimo że starałam się wykonywać to, co było w temacie o oswajaniu...
moze nie powinnam próbować brać jej na ręce, tylko pozwolić, żeby sama wróciła do klatki?
czy lepiej stosować przymus i pokazać, 'kto jest panem' (a w sumie to panią)?

zaznaczam, ze to mój pierwszy szczurek i chciałabym, żeby było jej u mnie jak najlepiej... martwi mnei jej zachowanie :(

Szczur zaczal gryzć

: pn lis 27, 2006 9:43 am
autor: zebra
[quote="dQ"]zaznaczam, ze to mój pierwszy szczurek i chciałabym, żeby było jej u mnie jak najlepiej... martwi mnei jej zachowanie :([/quote]
Jeśli chcesz aby była szczęśliwa,postaraj się o towarzystwo dla niej. Poczytaj dlaczego jest to tak ważne: http://szczury.org/viewtopic.php?t=8541

Szczur zaczal gryzć

: pn lis 27, 2006 3:52 pm
autor: dQ
mhm, spróbuję :)

pochwalę się kiedyś co z tego wyszło, dzięki za odp. ;)

i co dalej ze szczurkiem ktory mnie ugryzl juz 3 razy?

: śr kwie 04, 2007 10:44 pm
autor: aspazja
Wiec zakupilam go kilka dni temu. Szczurzyca. Ma podobno 2,5 miesiaca. Na poczatku bardzo sie stresowala. gdy chciałam ja umieścić w klatce bardzo się stresowała, robiła kupki, teraz już nie robi ze stresu. przytulała się pod pachą. wiecie, to jest mój pierwszy szczur i tak naprawdę będę szukać tez ratunku w mojej koleżancektóra miała 60 szczurów:wowrat: czyli dużo. no dobra. Poczytałam dużo na forum, jak karmić, jak oswoić, troszkę sięprzestraszyłam, ale też dowiedziałam wiele interesujących rzeczy. jak myślicie czy 2,5 miesiączny szczurek da się tak oswoić jak malutki? trochę sie boję tego procesu oswajania. nie wiem czy dam radę. a fajnie by było mieć jakiś kontakt z tym maleństwem. żeby sie nie bało. wczoraj wieczór wyciągnęłam go z klatki miałam rekawiczki i trochę nadgryzała je i nie chciała sie dać złapać ale jak się złapała to od razu sie przytuliła i tak siedziała zdjęłam rękawiczki i ja głaskałam pózniej siedziała we wlosach i moja siostra ją głaskała nie uciekała tylko mrużyła oczka. chodziłam z nią i nic nie robiła nie uciekała przytulała do szyi. póxniej położyłam się na łóżku i ona sobie po mnie chodziła tam i z powrotem wąchała nie bała się.zrobiłam jej taki tunel z kołdry i tak się troche jak gdyby bawiła chodząc tam i z powrotem:) dziś dużo czasu ze mna łaziła na ramieniu i siedziała przutulona w szlafroku do mojego ciała. nie uciekała. ale przedwczoraj w pierwszym dniu bycia w domu ugryzła mnie bez powodu, podeszła i ugryzła-podejrzewam,że mnie wiedziała czym jestem i dlatego:) zaobserwowałam że jest bardziej przestarszona jak siedzi w klatce i chce ją wziąć na ręce wtedy atakuje. natomiast jak jest na ramieniu czy za pazuchą to spoko, daje się łapać. Nawet dziś sama weszla mi na kolana i we włosy no i jak sie tak nastawiałam do niej z wlosami to je gryzła i ciągnela w strone klatki, to zabawne i słodkie. Ale po tych ugryzieniach boje się znowu ją brać. Prosze o rade i opinie na temat.