Zaszczurzenie by Mycha
: pn maja 08, 2006 5:40 pm
Gerwin łobuziara wszędzie jej pełno. Czuje się dobrze i chyba nie ma nic przeciwko byciu mamą, a konfrontacja z tatusiem już za kilka dni... :>
http://i55.photobucket.com/albums/g127/ ... gon009.jpg
Imperalowi zrobiłam tylko jedno zdjęcie bo się maluch wiercił. Co mnie martwi... Była w klatce bójka i oto jej efekt:
http://i55.photobucket.com/albums/g127/ ... gon007.jpg
Jak widać nie popisał się :/ Przemyłam tylko rankę wodą utlenioną na waciku, nie będę rivanolować bo to tylko zadrapanie. Na szczęście uszko nie jest przecięte tylko zranione.
Chciałabym się jeszcze pokazać z Desperado, który jak widać wyrósł spory:
http://i55.photobucket.com/albums/g127/ ... gon005.jpg
i diabłem Alku:
http://i55.photobucket.com/albums/g127/ ... gon012.jpg
Co poza tym? Dzisiaj ogony dostały zieleninkę, bo byłam z Dorem za miastem na łące i nazbierałam trochę zieleninki (w tym ziółek). Mimo, że niektóre z myszaków pierwszy raz miały okazę próbować mniszka radochy było od groma i trochy :>
Niestety będą się musiały zadowolić wyłącznie zieleninką, bo niestety dzisiaj wypuszczane na pokój nie będą (i to jest znacznie większy ból niż w przypadku szczurków, które nigdy nie są wypuszczane... moje przyzwyczaiły się już do smaku wolności :/) - mam za dużo nauki.
http://i55.photobucket.com/albums/g127/ ... gon009.jpg
Imperalowi zrobiłam tylko jedno zdjęcie bo się maluch wiercił. Co mnie martwi... Była w klatce bójka i oto jej efekt:
http://i55.photobucket.com/albums/g127/ ... gon007.jpg
Jak widać nie popisał się :/ Przemyłam tylko rankę wodą utlenioną na waciku, nie będę rivanolować bo to tylko zadrapanie. Na szczęście uszko nie jest przecięte tylko zranione.
Chciałabym się jeszcze pokazać z Desperado, który jak widać wyrósł spory:
http://i55.photobucket.com/albums/g127/ ... gon005.jpg
i diabłem Alku:
http://i55.photobucket.com/albums/g127/ ... gon012.jpg
Co poza tym? Dzisiaj ogony dostały zieleninkę, bo byłam z Dorem za miastem na łące i nazbierałam trochę zieleninki (w tym ziółek). Mimo, że niektóre z myszaków pierwszy raz miały okazę próbować mniszka radochy było od groma i trochy :>
Niestety będą się musiały zadowolić wyłącznie zieleninką, bo niestety dzisiaj wypuszczane na pokój nie będą (i to jest znacznie większy ból niż w przypadku szczurków, które nigdy nie są wypuszczane... moje przyzwyczaiły się już do smaku wolności :/) - mam za dużo nauki.